Odra Opole niestety właśnie pokazała, jak nie zarządzać klubem i jak nie działać w mediach. Właśnie całe piłkarskie media obiegła informacja o oświadczeniu na temat zwolnienia trenera Rumaka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jego treść. "Zarząd Klubu Odra Opole podjął decyzję, że w przypadku braku zwycięstwa w najbliższym meczu z Radomiakiem oraz niezdobycia czterech punktów w dwóch kolejnych meczach, kontrakt z trenerem zostanie rozwiązany."
Brzmi to jak tandetny fejk, jednak niestety nic z tego. Odra Opole właśnie znalazła jeden prosty sposób na to, jak poruszyć media. Takich oświadczeń się po prostu nie wydaje. Właśnie zniweczyli sobie lata pracy nad dobrym albo chociaż neutralnym wizerunkiem. Teraz ciężko będzie to naprawić. A wyobraźcie sobie, jaki smród będzie, gdy po takim oświadczeniu i zachowaniu zarządu trener Rumak spełni wymagania i pozostanie w Opolu. Skandal i zepsuta atmosfera gwarantowane.
https://twitter.com/ODRAOPOLEpl/status/1164526329410310144?s=19
Na Rumaku do ekstraklasy?
Jedyną rzeczą, której nie można zarzucić zarządowi Odry Opole w kwestii oświadczenia, są wyniki klubu, a raczej ich brak. Ekipa z województwa opolskiego w pięciu meczach sezonu 2019/2020 wyszarpała raptem 1 punkt. W meczu inaugurującym sezon udało im się zremisować wyjazdowe spotkanie ze spadkowiczem ekstraklasy, Miedzią Legnica.
Niestety okazały się to być dobre złego początki. Kolejne cztery spotkania to cztery porażki i raptem jedna strzelona bramka. Dodatkowo rywale niebiesko-czerwonych, lekko mówiąc, ma kolana nie powalali. Puszcza Niepołomice, Stomil Olsztyn czy GKS Bełchatów powinny jak najbardziej być w ich zasięgu. Dodatkowo Rumak pracuje z zespołem już od piętnastu miesięcy, więc miał dużo czasu, aby prawidłowo przygotować, ułożyć i poznać swój zespół.
Już poprzednia kampania drużyny ze stolicy opolskiego nie była udana. Niebiesko-czerwoni stracili aż 58 bramek (więcej straciła tylko Garbarnia Kraków, która spadła z hukiem), a w przeciągu całego sezonu zgarnęli raptem 40 punktów. Tylko o trzy więcej od Bytovii, która spadła z ligi. Po niezłym sezonie jako beniaminek 1. Ligi zaczęto po cichu liczyć na walkę o awans. Jednak zamiast walki o awans do ekstraklasy czekało ich bolesne zderzenie z rzeczywistością. Zwłaszcza słabo było na wyjazdach. 17 meczów i raptem 11 punktów. Nawet Garbarnia miała więcej!
Natomiast mimo słabych wyników i równie słabego stylu gry takie zachowanie profesjonalnemu zarządowi i drużynie nie przystoi. Zamiast w zaciszu klubowego gabinetu poinformować o decyzji zarządu trenera Rumaka, Odra postanowiła wszem i wobec „pochwalić się” w mediach decyzją. Teraz stali się pośmiewiskiem wśród polskich kibiców. Jednak jeszcze bardziej demotywująco ta decyzja może zadziałać na trenera, jak i będąca w dołku drużynę z Opola. Piłkarze na Radomiaka wybiegną ze świadomością, że ich trener siedzi na beczce z prochem i zaraz straci pracę. Natomiast Mariusz Rumak równie zdemotywowany podejdzie do spotkania z beniaminkiem Fortuna 1. Ligi.
Natomiast jak zarządzać klubem?
No właśnie i tutaj z pomocą Odrze przyszli marketingowcy Miedzi Legnica i GKS Jastrzębie. Trzeba przyznać, że pomysłu obydwóch ekip są bardzo ciekawe i pokazują, jak należy szybko reagować na wydarzenia w świecie mediów. Oświadczenie Miedzi równie szybko jak te Odry obiegło media społecznościowe. Zarząd klubu z Legnicy obiecał, że jeśli podopieczni Dominika Nowaka nie zgarną w dwóch meczach czterech punktów oraz nie wygrają ze Stalą Mielec obniżą cenę koszulki meczowej. Bardzo ciekawa reakcja, która z całą pewnością przysporzy Miedzi korzyści marketingowe i finansowe. Brawo!
#decyzjaMKS 💚💙❤
Zarząd Klubu Miedź Legnica podjął decyzję, że w przypadku braku zwycięstwa w najbliższym meczu z @fksstalmielec oraz niezdobycia 4 punktów w kolejnych dwóch meczach, koszulka meczowa będzie sprzedawana w promocyjnej cenie.
#miedzkoszulka #miedzdecyzja pic.twitter.com/U9FTFBu1e1— MKS Miedź Legnica (@MiedzLegnica) August 22, 2019
Natomiast jak wykorzystać region w promocji i uszczypliwej odpowiedzi w stronę Odry Opole pokazuje GKS Jastrzębie. Klub zajmujący obecnie 13. miejsce w rozgrywkach 1. Ligi również opublikował decyzję zarządu w swoich mediach. Jeżeli Ślązacy nie pokonają Warty Poznań i nie zdobędą w kolejnych dwóch meczach 4 punktów, piłkarze zjadą na dół kopalni w celu zobaczenia pracy pod ziemią. Równie kreatywny i bardzo ciekawy pomysł jak ten marketingowców Miedzi Legnica.
Zarząd Klubu GKS Jastrzębie podjął decyzję, że w przypadku braku zwycięstwa w najbliższym meczu z Wartą Poznań oraz niezdobycia 4 punktów w kolejnych dwóch meczach, piłkarze zjadą do kopalni na dół zobaczyć, jak wygląda praca pod ziemią.#gksjastrzebie #gkspilkarze pic.twitter.com/HHl2TwGcKj
— GKS Jastrzębie (@GKS_JASTRZEBIE) August 22, 2019
Niestety, ale przykład zarządu Odry Opole wciąż pokazuje, że w naszej piłce i zarządzaniu klubami jest dużo do poprawy. Oczywiście, nie każdy klub jest zarządzany w taki sposób i Miedź oraz Jastrzębie w tej sytuacji pokazali, że mają głowę na karku. Jednak decyzja zarządu Odry słusznie została wyśmiana w naszych mediach i tylko negatywnie może wpłynąć na wyniki drużyny z Południa Polski. Jednak czy tak będzie, a Mariusz Rumak straci pracę? Kto przyjdzie w jego miejsce? Przekonamy się za jakiś czas.
czego nie sytuacja jasno postawiona chodzi o punkty nie ma punktów nie ma trenera