Młodzieżowcy w tej kolejce ekstraklasy spisali się tak samo poprawnie jak w poprzednim tygodniu. W końcu z dobrej strony w barwach Wisły Kraków pokazał się Kamil Wojtkowski, do tego kolejny dobry występ zanotował młodzieżowiec Legii Michał Karbownik. Martwi nas natomiast forma Roberta Gumnego i Kamila Jóźwiaka, którzy zanotowali w tym miesiącu regres. Zapraszamy na kolejne podsumowanie występów młodzieżowców w rozgrywkach PKO Ekstraklasy.
Przypomnijmy, że w tym sezonie młodzieżowcem określamy wszystkich zawodników urodzonych w roku 1998 lub młodszych. W niższych ligach w naszym kraju status młodzieżowca przysługuje jedynie piłkarzom z rocznika 1999 oraz oczywiście również tym młodszym. W przypadku najwyższej ligi decydenci poszli na rękę klubom i uznali, że gracze, którzy w tym roku skończą 21 lat, też mogą być uznani za młodzieżowców.
Każdy zespół naszej ligi musi mieć w swoim składzie co najmniej jednego piłkarza, który spełnia wymóg młodzieżowca. Jeśli więc na boisku w danej drużynie gra tylko jeden taki zawodnik i przykładowo odniesie kontuzję, wówczas musi wejść za niego inny. Wyjątek stanowi sytuacja, w której młodzieżowcem jest bramkarz. Wówczas golkiper, który go zmienia, nie musi spełniać tych warunków. W związku z tym może dojść do tego, że taka ekipa nie będzie spełniała wymogu.
Dobry występ Wojtkowskiego, kolejna asysta Karbownika i wejście smoka Tomczyka
W spotkaniu Wisła Kraków – Zagłębie Lubin w barwach wiślaków ponownie w pierwszym składzie zobaczyliśmy Kamila Wojtkowskiego. Po poprzedniej kolejce zastanawiano się, czy 21-latek wystąpi z Zagłębiem od pierwszych minut, jednak trener Maciej Stolarczyk konsekwentnie stawia na ofensywnego pomocnika. Tym razem Wojtkowski nie zawiódł trenera „Białej Gwiazdy”, spotkanie z zespołem z Lubina było najlepszym w wykonaniu gracza Wisły. Zawodnik w sobotnim spotkaniu strzelił bramkę dla swojej drużyny, ale tu nie chodzi tylko o bramkę w tym meczu, 21-latek w końcu pokazał swoje piłkarskie możliwości, kilka ciekawych zagrań, a także walkę do samego końca.
Wojtkowski w końcu w tym spotkaniu dokonywał doskonałych wyborów, do tego jego zagrania były wzorowe, a także pokazał charakter wojownika, nie bał się wejść ciałem w większego przeciwnika. Można powiedzieć, że nareszcie zobaczyliśmy takiego Wojtkowskiego, jakiego chcemy oglądać. Mamy nadzieję, że nie był to jednorazowy przebłysk gracza Wisły i po przerwie reprezentacyjnej również będziemy podziwiać jego występy w następnych kolejkach ekstraklasy.
Wisła 3⃣:2⃣ Zagłębie ⏱ 58’ #WISZAG pic.twitter.com/uJObEXAgOL
— Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) August 31, 2019
W spotkaniu Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa po raz drugi szansę od trenera Aleksandra Vukovicia otrzymał 18-letni Michał Karbownik. Był to kolejny dobry występ Karbownika w rozgrywkach ekstraklasy, po raz kolejny zanotował asystę. Na plus jeszcze zasługuje to, że wychowanek legionistów gra nie na swojej naturalnej pozycji, czyli lewej obronie, a mimo to radzi sobie tam bardzo dobrze. Nie boi się ofensywnych wejść, w dodatku nie zapomina również o obowiązkach defensywnych. 18-latek wyrasta powoli na objawienie w składzie warszawiaków. Legioniści nie muszą się martwić o to, kto w razie czego przejmie schedę młodzieżowca po Majeckim.
Wejście smoka w barwach Lecha Poznań zanotował Paweł Tomczyk. Zawodnik wszedł na boisko w 86. minucie, a już trzy minuty po wejściu na boisko strzelił bramkę dla „Kolejorza”, któremu przywrócił nadzieję na remis w spotkaniu z Cracovią. Niestety strzelona bramka przez Tomczyka nie pomogła jego drużynie, Lech przegrał z Cracovią 1:2, ale młody gracz po raz kolejny pokazał się z dobrej strony w roli dżokera. Po słabym meczu w wykonaniu Gytkjaera młodzieżowiec poznańskiej drużyny dzięki dobrym pięciu minutom w spotkaniu z Cracovią znów zgłasza swoje aspiracje do gry w pierwszej jedenastce w następnym spotkaniu.
Słabszy mecz Wiśniewskiego, regres formy Gumnego i Jóźwiaka
W spotkaniu Arki Gdynia z Górnikiem Zabrze pierwszy słabszy występ zanotował środkowy obrońca Górnika Przemysław Wiśniewski. Młody defensor zabrzan do tej pory w poprzednich spotkaniach pokazywał się z całkiem dobrej strony i wyróżniał się równą formą. W spotkaniu w Gdyni zawiódł jak cały blok defensywny, jego słaba komunikacja z partnerami z defensywy skutkowała tym, że często bez opieki w polu karnym pozostawiali ofensywni gracze Arki Jankowski czy Skhirtladze. Mamy nadzieję, że to był tylko słabszy dzień zdolnego obrońcy i po przerwie reprezentacyjnej znów będzie wraz z Bochniewiczem ostoją defensywy Górnika Zabrze.
W spotkaniu Lecha Poznań z Cracovią Kraków zobaczyliśmy aż pięciu młodzieżowców w barwach „Kolejorza”. Trzech zagrało w pierwszym składzie: Robert Gumny, Kamil Jóźwiak i Tymoteusz Puchacz. Nie był to dobry mecz w wykonaniu tej trójki. Gumny i Jóźwiak nie mogą odnaleźć formy z lipca, kiedy to byli ważnymi postaciami poznańskiej lokomotywy. Robert Gumny w spotkaniu z Cracovią zagrał najlepiej z tej trójki, ale jak na możliwości prawego obrońcy był to słaby mecz. Jego niedoszły transfer do topowej ligi zagranicznej nie wpłynął na jego dyspozycję mobilizująco. Tak samo jak wcześniejszych sierpniowych spotkaniach młody obrońca był mniej widoczny i aktywny niż na początku sezonu. Miejmy nadzieję, że po powrocie z reprezentacji Jerzego Brzęczka wychowanek Lecha znów będzie pokazywał rewelacyjną formę jak w na początku rozgrywek ekstraklasy.
Kamil Jóźwiak tak samo jak Robert Gumny zanotował regres formy w sierpniu względem lipca. Jego liczba strat w spotkaniu z Cracovią była masakryczna. Jego gra była dość chaotyczna i nerwowa, w niczym nie przypominał gracza z pierwszych kolejek. Na plus może być jedynie poprawa jego gry w drugiej połowie, bo kilka jego rajdów mogło się podobać. Niestety to za mało w tym spotkaniu, wychowanek Lecha musi się mieć na baczności, bo trener Dariusz Żuraw powoli zaczyna tracić zaufanie do młodego gracza i kto wie, czy niedługo nie posadzi Jóźwiaka na ławce rezerwowych.
Od pierwszych minut ponownie zobaczyliśmy także Tymoteusza Puchacza, który też w niedzielnym spotkaniu nie zachwycił. Po nieudanym przyjęciu na początku spotkania młody gracz „Kolejorza” nie mógł znaleźć właściwego rytmu gry w tym meczu. W spotkaniu z „Pasami” zobaczyliśmy u Puchacza obniżenie poziomu w stosunku do poprzedniej kolejki. Jak na razie młodzieżowiec Lecha notuje wahania formy, choć eksperci tłumaczą, że takie wzloty i upadki to częste zjawisko u młodego gracza. Kolejną szansę od trenera Dariusza Żurawia otrzymał Tymoteusz Klupś, który wszedł na boisko w drugiej połowie. Niestety poza ambicją młody gracz Lecha niczego szczególnego w niedzielnym spotkaniu nie pokazał i tak naprawdę nie ożywił gry lechitów.
Bramkarze się nie popisali
To nie był dobry weekend dla młodych bramkarzy w PKO Ekstraklasie, zarówno Paweł Sokół, jak i Radosław Majecki nie popisali się w spotkaniach swoich zespołów. Po poprawnym meczu Pawła Sokoła w poprzedniej kolejce w barwach Korony w spotkaniu z Jagiellonią Białystok młody golkiper kielczan zaliczył słaby występ. 19-latek znów pokazywał swoją nerwowość, która chodzi za nim od pierwszej kolejki, jego interwencje i zachowania były niepewne.
Bramka stracona na 0:2 troszkę obciąża konto młodego golkipera Korony, który chciał się zabawić w Manuela Neuera, lecz niestety do umiejętności bramkarza Bayernu jeszcze mu sporo brakuje. Teraz przyjdzie nowy trener do Kielc, o ile młody bramkarz miał pewne miejsce u Gino Lettieriego, o tyle nie wiadomo, jak będzie to wyglądało u nowego szkoleniowca. W dodatku udany debiut w spotkaniu z Jagiellonią zaliczył obrońca Korony Mateusz Spychała, który jako jeden z nielicznych pokazał coś w tym meczu. Teraz gdy Korona ma w odwodzie młodzieżowca w polu, wcale nie jest pewne, że w następnej kolejce obejrzymy Sokoła w bramce kielczan.
#KORJAG ⚽️ W taki sposób @JesusImaz11 strzelił swojego siódmego gola w tym sezonie i przypieczętował zwycięstwo nad @Korona_Kielce (2:0)! 💛❤️
Skrót meczu z Koroną:https://t.co/D1HM1xwDux pic.twitter.com/Dh9lJrvCcU
— Jagiellonia 💛❤️ (@Jagiellonia1920) August 30, 2019
W spotkaniu z Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa w barwach stołecznej drużyny nie popisał się również Radosław Majecki. Był to jego najsłabszy mecz ze wszystkich dotąd rozegranych spotkań w ekstraklasie mimo puszczonej tylko jednej bramki. Na szczególną uwagę zasługuje postawa golkipera w drugiej połowie, wyraźnie brakowało mu koncentracji i przytrafiały mu się proste błędy. Gdyby ofensywni gracze Rakowa lepiej wykorzystywali swoje sytuacje, to mogłoby się to źle skończyć dla młodzieżowca legionistów. Młody golkiper w tym meczu poczuł się zbyt pewnie, swoimi akcjami w tym meczu aż prosił się o gola i w końcu się doczekał. Mamy nadzieję, że bramkarz wyciągnie nauczkę ze swojego zachowania w tym spotkaniu i uświadomi sobie, że w każdym meczu trzeba być skoncentrowanym od początku do końca.
Za nami kolejne podsumowanie występów młodzieżowców, cieszy fakt, że nareszcie dobre spotkanie rozegrał Kamil Wojtkowski, który ma spory potencjał na klasowego gracza. Mamy nadzieję, że w następnej kolejce pokaże również dobrą formę. Na objawienie miesiąca pomimo dwóch rozegranych spotkań w sierpniu zasługuję Michał Karbownik. Zawodnik Legii wszedł do składu warszawiaków z przytupem i pokazuje spore umiejętności piłkarskie. Mamy nadzieję, że po przerwie reprezentacyjnej do formy z początku sezonu wrócą Robert Gumny i Kamil Jóźwiak. Liczymy też, że młodzi zawodnicy Zagłębia Lubin znów zabłysną, szczególnie Patryk Szysz, który z początku błyszczał skutecznością, a teraz troszkę nam przygasł. Zapraszamy na następne podsumowanie młodzieżowców po przerwie reprezentacyjnej. Do zobaczenia!