O tym, że w Urugwaju rodzą się piłkarskie talenty, wiadomo od dawna. Na ich brak nie można narzekać nawet mimo tego, że „La Celeste” nie potrafią nawiązać do złotych czasów z lat 30. czy 50. ubiegłego stulecia. Kto jednak wie, czy nowe pokolenie młodych urugwajskich piłkarzy nie osiągnie czegoś więcej w światowej piłce? Coraz odważniej pukają oni do bram pierwszej reprezentacji.
Jednym z największych talentów nie tylko w Urugwaju, lecz i na całym południowoamerykańskim kontynencie jest zdecydowanie Sebastian Coates. Nie chodzi tu jedynie o jego niezaprzeczalny talent i spore umiejętności, ale też o gabaryty. Ten zaledwie 19-letni piłkarz mierzy 196 cm przy 86 kg wagi. Już dziś uważany jest za nadzieję środka obrony reprezentacji Urugwaju na wiele lat.
Coates już jako 11-latek występował na środku obrony w juniorskiej drużynie Nacionalu Montevideo. Temu teamowi jest zresztą wierny do dziś. Przeszedł przez wszystkie szczeble wiekowe, będąc kapitanem niemal każdej z młodzieżowych drużyn klubu. Olbrzymi talent Coatesa szybko został dostrzeżony i w 2007 roku powołano go do reprezentacji kraju do lat 17.
Krok po kroku Sebastian czynił systematyczne postępy i już w zeszłym roku był członkiem kadry do lat 20 podczas młodzieżowych mistrzostw Ameryki Południowej, na których Urugwaj zajął trzecie miejsce. Co więcej, obok rozgrywającego Nicolasa Lodeiro, Coates był jednym z najważniejszych ogniw drużyny. Wkrótce otrzymał powołanie również na młodzieżowe mistrzostwa świata. Tam jednak Urugwaj odpadł już w 1/8 finału, przegrywając z późniejszym wicemistrzem świata, Brazylią, 1:3.
Sebastian Coates ma już również niepodważalną pozycję w pierwszym składzie seniorskiej ekipy Nacionalu, w której zaliczył wiele klasowych występów, zwłaszcza podczas zeszłorocznej edycji Copa Libertadores. Jego gra i potencjał sprawiają, że wielce prawdopodobny jest transfer do Europy już latem tego roku. Największe zainteresowanie młodym Urugwajczykiem wykazują kluby włoskie. Mówiło się o zainteresowaniu ze strony Interu Mediolan, Palermo i Fiorentiny, zaś Juventus wysłał nawet scoutów w celu jego obserwacji.
19-latek to wysoki i silny gracz. Nie jest bardzo szybki, lecz długie nogi sprawiają, że jego wślizgi są celniejsze i skuteczniejsze. To sprawia, że Coatesa trudno przedryblować czy też przepchnąć w walce bark w bark nawet dla najszybszych i najlepiej wyszkolonych technicznie napastników.
Dzięki wzrostowi, również umiejętność gry głową Sebastiana jest znakomita, a siła daje mu przewagę w powietrzu nad niemal każdym rywalem. Ponadto, potrafi doskonale kryć w polu karnym, a gdy sytuacja tego wymaga, nawet rozegrać piłkę czy strzelić gola.
Ktoś mógłby zapytać, czy, pomimo to, jest wysoki i silny, co daje mu naturalną przewagę w pewnych sytuacjach, nie ma problemów z techniką? Albo, czy z powodu wzrostu nie jest niezgrabny? Otóż nie jest.
Coates to może nie wybitny drybler, lecz, jak na swój wzrost i pozycję na boisku, jest dobrze wyszkolony technicznie. Potrafi przytrzymać i rozegrać piłkę. Doskonale umie czytać grę, co sprawia, że często szybciej od przeciwnika znajduje się przy bezpańskiej piłce, którą umie celnie podać do kolegi z drużyny.
Jest bardzo prawdopodobne, że Sebastian, choć jeszcze nie zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Urugwaju, pojedzie na tegoroczne mistrzostwa świata. Nie wiadomo, czy będzie grał, gdyż selekcjoner, Oscar Tabarez, prawdopodobnie na pozycji stoperów postawi na bardziej doświadczonych graczy. Dla Coatesa będzie to jednak dobra nauka na przyszłość, która zaprocentuje, być może, już na kolejnym mundialu. W roku 2014 Coates, o ile „La Celeste” zakwalifikują się do turnieju, będzie odgrywał znaczącą rolę w drużynie.
Podsumowując, Sebastian Coates ma olbrzymi potencjał i, jeśli go nie zmarnuje i zyska odpowiednie doświadczenie, może z niego wyrosnąć stoper światowej klasy. Co prawda, może jeszcze poprawić kilka elementów, na przykład przyspieszenie, ale jak na swój wiek jest już bardzo dobrym zawodnikiem.