O nich będzie głośno: Diego Capel


24 czerwca 2009 O nich będzie głośno: Diego Capel

Swoje pierwsze piłkarskie kroki młody pomocnik Sevilli stawiał w koszulce Barcelony. Dziś chyba nikt nie ma wątpliwości, że katalońskie boiska są prawdziwą kopalnią talentów...


Udostępnij na Udostępnij na

Diego Capel Trinidad przyszedł na świat na przedmieściach Almerii, 16 lutego 1988 roku, ale kariery nie rozpoczął w miejscowym zespole. Za początek poważnej przygody z piłką trzeba uznać przybycie do Barcelony w 2000 roku, kiedy to ówczesny napastnik pierwszy raz przywdział koszulkę „Dumy Katalonii”. Capel w szkółce katalońskiego klubu nie zabawił jednak długo, bo już po niecałym roku przeniósł się do Sewilli i tam kontynuował przygotowania do wielkiej kariery.

Radość po bramce strzelonej Barcelonie była wielka...
Radość po bramce strzelonej Barcelonie była wielka… (fot. clubbol.com)

Niespełna trzy lata w juniorskich zespołach wystarczyły, by młodziutki Diego został przeniesiony do Sevilla Atletico – seniorskiej, drugiej drużyny „Palanganas”. Świetna lewa noga i wrodzona szybkość zostały docenione przez trenerów w Sewilli jako świetny materiał na pomocnika i to na tej pozycji najczęściej był ustawiany Capel. Przebojowy piłkarz nie mógł długo zabawić w drużynie B, ale debiutu w pierwszym zespole Sevilli w wieku 16 lat chyba sam się nie spodziewał. Nastoletni Diego 24 października 2004 roku zagrał trzy minuty w wygranym z Atletico Madryt 2:1 meczu.

Sezon 2005/2006 to malutkie kroczki Capela w stronę pierwszego zespołu Sevilli, ale były ich tylko cztery – właśnie tyle razy wybiegł na murawę. Resztę sezonu spędził w Sevilli Atletico, co w wieku 17 lat było całkiem niezłym wyczynem.

Następny rok przyniósł duże zmiany, ale bardzo nieprzyjemne dla świata piłki nożnej. Podstawowy lewoskrzydłowy Sevilli – Antonio Puerta, podczas ligowego spotkania doznał ataku serca i zmarł w szpitalu. Ta sytuacja niejako otworzyła przed Diego drzwi do pierwszego składu swojej drużyny. W sezonie 2007/2008 grając, z konieczności, większość czasu na pozycji obrońcy, wystąpił w 31 meczach, strzelił trzy gole i aż sześć razy asystował kolegom przy strzelaniu goli.

Debiutanckie trafienie w seniorskiej drużynie Sevilli Capel zaliczył 9 lutego 2008 roku przeciwko… Barcelonie! Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska pokonał Valdesa i zapewnił swojej drużynie jeden ligowy punkt (mecz zakończył się remisem 1:1).

Dobry sezon w wykonaniu Diego sprawił, że jeszcze przed jego zakończeniem do władz Sevilli z Tottenhamu wpłynęła oferta wykupienia młodego piłkarza, opiewająca na ponad 12 milionów euro. Kluby podobno doszły do porozumienia, ale sam piłkarz postanowił pozostać w swoim zespole. Jak donosiły plotkarskie media, również FC Barcelona była zainteresowana pozyskaniem lewoskrzydłowego Sevilli, ale ostatecznie Capel nie wrócił na „stare śmieci”. 

W ubiegłych rozgrywkach Diego już na dobre zadomowił się w podstawowej jedenastce Sevilli i 21–letni pomocnik wybiegł na boisko aż 41 razy w ciągu całego sezonu. W tym czasie zdążył strzelić trzy bramki.

Wysokie umiejętności Hiszpana nie umknęły oczywiście uwadze selekcjonerów reprezentacji. W 2006 roku Diego Capel razem z kadrą do lat 19 zdobył Mistrzostwo Europy! Jest to jak na razie największe drużynowe osiągnięcie piłkarza. Z reprezentacją U-20 Capel zdołał dotrzeć jedynie do ćwierćfinału mistrzostw Starego Kontynentu, w którym musieli uznać wyższość Czechów. Obecnie pomocnik Sevilli jest reprezentantem Hiszpanii do lat 21, ale ma już za sobą występy w pierwszej kadrze. 20 sierpnia 2008 roku zadebiutował w towarzyskim meczu z Danią, w którym zaliczył dwie asysty. Drugi i zarazem ostatni, jak dotychczas, występ w pierwszej reprezentacja Capel zaliczył w meczu eliminacji Mistrzostw Świata z Bośnią.

Według ostatnich doniesień prasowych, Diego Capel nadal ma szansę przenieść się do Tottenhamu Londyn, co w obecnej sytuacji, kiedy młody pomocnik ma miejsce w pierwszym składzie Sevilli, wydaje się nierealne. Inaczej szanse transferu mają się w odniesieniu do Barcelony i Realu Madryt. „Duma Katalonii” cały czas ma na oku Diego, a nazwisko Capel znalazło podobno miejsce na słynnej w ostatnim czasie „liście Pereza”. W erze transferów Kaki i Cristiano Ronaldo mało kto pamięta jednak o młodych i utalentowanych piłkarzach, świetnie rokujących na przyszłość. Nie ma natomiast żadnych wątpliwości, że o Diego Capelu będzie jeszcze głośno!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze