O nich będzie głośno: Dennis Man – perła UTA


20-latek z FCS Bukareszt jednym z największych talentów rumuńskiego futbolu

15 kwietnia 2019 O nich będzie głośno: Dennis Man – perła UTA
fanatik.ro

W XXI wieku reprezentacja Rumunii nie odnosiła żadnych sukcesów. Na mundialu nie pojawiła się ani razu, a dwa występy na Euro zakończyły się na fazie grupowej. Być może nadzieją na lepsze jutro będzie kadra U-21, która zagra na młodzieżowych mistrzostwach Europy. Wśród młodych Rumunów jest kilka ciekawych perełek, a jedną z nich jest Dennis Man. Piłkarz FCS Bukareszt ma 20 lat i jest czołową postacią utytułowanej rumuńskiej drużyny.


Udostępnij na Udostępnij na

Dennis Man być może po Euro U-21 we Włoszech i San Marino przeniesie się do jakiegoś klubu zachodniego. Na ten moment jest podstawowym zawodnikiem FCS Bukareszt i ma za sobą debiut w dorosłej reprezentacji Rumunii. Przyglądają się mu skauci z czołowych europejskich lig. Aż trudno sobie wyobrazić, że o jego obecnym położeniu zdecydował… przypadek.

Wypatrzony na sparingu

Dennis Man urodził się 26 sierpnia 1998 roku w miasteczku Vladimirescu położonym niedaleko Aradu. Tam również przystąpił do swoich pierwszym treningów piłki nożnej. Tak jak wspominaliśmy na wstępie, przypadek zdecydował o tym, że jedna z nadziei rumuńskiej piłki została zauważona. Kiedy miał 7 lat, do jego miasteczka przyjechało Atletico Arad. Drużyna z większego miasta rozgrywała sparing z miejscową młodzieżową drużyną. Wtedy szkoleniowcowi Atletico – Alexandru Meszarowi – wpadł w oko wyróżniający się piłkarz z Vladimirescu. Man szybko został włączony do drużyny Atletico. Tam zaczął się rozwijać jego talent. W wieku 12 lat młody Rumun został zaproszony na testy do Manchesteru City. Zdołał nawet rozegrać sparing z Nottinghamem Forest.

Niestety to jeszcze nie był czas na zagraniczne podboje. Man został w Aradzie, a w 2014 roku został dołączony do dorosłej drużyny – UTA Arad. W ciągu następnego roku utalentowany młodzieniec cały czas się rozwijał. W klubie był ustawiany na pozycji napastnika lub prawoskrzydłowego. Zresztą do dziś na tych pozycjach najczęściej występuje, ale najlepiej czuje się w roli bocznego pomocnika. Swój debiut w seniorskiej piłce zaliczył 29 sierpnia 2015 roku w meczu przeciwko Gaz Metan (1:2). Na swoją pierwszą bramkę w lidze musiał poczekać do 25 października 2015 i meczu z Bihorem Oradea. Jego pierwszy sezon w rumuńskiej drugiej lidze był praktycznie ostatnim na tym poziomie. Po Mana zgłosił się FCS Bukareszt (do 2017 znany pod nazwą Steaua).

Ledwo zaczął się kolejny sezon z UTA Arad, a już pojawiła się oferta od rumuńskiego giganta. Kwota wykupu nie była zbyt wysoka, bo wynosiła ok. 400 tys euro. 5 września 2016 roku Dennis Man został zawodnikiem Steaui. Po części premiowy sezon w nowym miejscu musiał uznać za stracony. Podczas transferu jego były klub zawarł klauzulę, na mocy której ekipa ze stolicy musiałaby dopłacić jeszcze 100 tys. euro, jeśli Man rozegrałby 10 meczów w swoim pierwszym sezonie.

Władze „Czerwono-niebieskich” nie chciały dopłacać tych pieniędzy, dlatego w marcu 2017 roku renegocjowano umowę z UTA. Były klub Mana za zniesienie tej klauzuli otrzymał od razu 20 tys. euro. Mimo to przyszła nadzieja rumuńskiego futbolu w sezonie 2016/2017 zagrała tylko w sześciu meczach w pierwszej drużynie. Mimo „ograniczonej” liczby występów zdołał strzelić swojego pierwszego gola dla nowego klubu. Miało to miejsce 30 października 2016 roku w potyczce z FC Politehnica Iasi.

Pierwszy prawdziwy sezon w FCSB

W sezonie 2017/2018 Dennis Man był już pełnoprawnym członkiem najbardziej utytułowanej drużyny w Rumunii. Jako 19-latek nie miał pełnego zaufania trenera Nicolae Dicy z dwóch powodów. W lidze grał w pełnym wymiarze czasowym, bo przepisy rumuńskiej ekstraklasy wymagały posiadania w wyjściowym składzie jednego młodzieżowca. Ale przy meczach kwalifikacji do Ligi Mistrzów tego zapisu nie ma. W nich szkoleniowiec FCS Bukareszt stawiał na bardziej doświadczonych zawodników. Z czasem nawet „perła UTA” w końcu przekonała do siebie Dicę.

Już w pierwszym meczu nowego sezonu ligowego Man znalazł drogę do siatki przeciwnika (2:1 z FC Voluntari). Potem zdobył jeszcze kilka decydujących o zwycięstwie bramek. To też dało mu przepustkę do gry w fazie grupowej Ligi Europy, dokąd trafił FCSB po przegranych eliminacjach do Ligi Mistrzów. Rumuni za przeciwników mieli Viktorię Pilzno, FC Lugano i Hapoel Beer Sheva. W 1. kolejce w wygranym meczu z mistrzem Czech zagrał w samej końcówce. Przełom nastąpił od 2. kolejki i spotkania ze szwajcarską drużyną. W nim ówczesny 19-latek pojawił się na boisku w drugiej połowie i całkowicie odmienił oblicze ekipy z Bukaresztu, która przegrywała do przerwy 0:1. Za sprawą młodzieńca szybko wyrównano, a potem przechylono czarę wygranej na konto FCSB.

Po tym wyczynie „perła UTA” była mocno chwalona w lokalnej prasie. Też już praktycznie nie brakowało go w najważniejszych meczach. W Lidze Europy wystąpił w każdym meczu aż do 1/16 finału, w której „Czerwono-niebiescy” ulegli w dwumeczu Lazio Rzym. Choć w pierwszym spotkaniu u siebie sprawili niespodziankę, wygrywając 1:0, ale o rewanżu chcieliby zapomnieć – 1:5. W lidze FCS Bukareszt walczył o mistrzostwo z CFR Cluj. Niestety w grupie mistrzowskiej porażka na trzy kolejki przed końcem sprawiła, że trzeba było pogodzić się z brakiem tytułów. Dennis Man przez cały sezon rozegrał 47 meczów, w których zdobył 12 goli i zanotował osiem asyst (licząc wszystkie rozgrywki).

Jeden z liderów

„Perła UTA” nie tylko w barwach „Czerwono-niebieskich” pokazywała się z dobrej strony. Również w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju. Ojczyznę zawodnik reprezentował już w kadrze U-15, jeszcze jako gracz drużyny z Aradu. Jako 18-latek dostał powołanie do drużyny U-19, ale zagrał tam tylko w dwóch przegranych spotkaniach. Selekcjonerzy młodzieżówek też widzieli jego potencjał, więc w 2017 roku został włączony do Rumunii U-21. Był członkiem ekipy, która przystąpiła do eliminacji do Euro 2019 we Włoszech i San Marino. Rumuni nie mieli łatwej grupy, bo trafili na Portugalczyków, Szwajcarów, Walijczyków, Bośniaków i reprezentantów Liechtensteinu. Man już w debiucie przeciwko Bośni i Hercegowinie zdobył gola po wejściu z ławki rezerwowych.

Może liczbowo przez całe eliminacje nie imponował, ale był jednym z najważniejszych graczy w meczach z najgroźniejszą Portugalią. W pierwszym, na własnym terenie, zdobył gola na wagę remisu (1:1), a w drugim, wyjazdowym, zaliczył asystę przy drugiej bramce (2:1). Rumunia zakończyła fazę kwalifikacji bez porażki, dzięki czemu zajęła 1. miejsce i awansowała bezpośrednio na mistrzostwa Europy. Man na 10 spotkań tylko w jednym nie zagrał. Do tego dołożył trzy gole i zaliczył jedną asystę. Ale tak jak wspominaliśmy, liczby nie grają. Młody Rumun prezentował się na tyle dobrze, że UEFA na swojej stronie umieściła go na liście 50 młodych piłkarzy do obejrzenia w 2018 roku.

Potencjał został także dostrzeżony przez selekcjonera dorosłej reprezentacji. Cosmin Contra powołał go już w marcu 2018 roku na mecze towarzyskie z Izraelem i Szwecją oraz w maju tego samego roku na spotkania kontrolne z Chile i Finlandią. W obu przypadkach Man pojawiał się na boisku w spotkaniu z jednym z rywali. Zadebiutował w meczu ze Szwedami (trzy minuty), a drugi mecz zanotował z Finami (26 minut). W tym roku także znalazło się dla niego miejsce, otrzymał szansę w meczu z Wyspami Owczymi w eliminacjach do Euro 2020. Zawodnik FCSB rozegrał w nim 12 minut.

Charakterystyka

Tak jak wcześniej wspominaliśmy, Dennis Man najczęściej gra na pozycji prawoskrzydłowego. Nawet mimo tego, że jest piłkarzem lewonożnym. Również dobrze czuje się w roli lewoskrzydłowego, środkowego ofensywnego pomocnika czy też napastnika. W tym roku będzie obchodził swoje 21. urodziny, a już od wielu lat jest chwalony przez rumuńskich trenerów. W UTA Arad Roland Nagy mówił o jego niezwykłej piłkarskiej dojrzałości jak na młody wiek. Inny trener tej drużyny – Cristian Pacurar – chwalił młodzieńca za świetną kontrolę piłki i inteligencję na boisku. Zaznaczył jeszcze inną cechę Mana, a mianowicie nieprzewidywalność. Rywalom jest trudno zareagować w odpowiednim momencie na jego ruch, a sam jest też w stanie przechylić zwycięstwo na korzyść drużyny.

Jeśli mówimy o indywidualności, biorąc pod uwagę jego młodość – myślę, że w tej chwili Dennis Man jest najbardziej kompletnym piłkarzem. Jeśli mówimy ściślej o technice, szybkości, sile, mentalności, stronie psychologicznej – myślę, że zbliża się do pełni umiejętności. Mirel Radoi, trener Rumunii U-21 dla DigiSport.ro

„Perła UTA” przyciągnęła uwagę wielkich klubów. U siebie widzieliby go Manchester United, Tottenham Hotspur czy AS Roma. Kolejka po niego jest znacznie dłuższa, a swoją wartość będzie mógł podwyższyć na mistrzostwach Europy U-21. A co takiego najlepiej charakteryzuje tego zawodnika? Jest niezwykle szybki, o czym często przekonują się obrońcy w Liga 1. Jest też utalentowanym technicznie piłkarzem (szczególnie jeśli chodzi o lewą nogę), ale w połączeniu z szybkością wcale nie decyduje się na indywidualne zakończenie akcji. To nie jest typ wyborowego strzelca, ale bardziej rozgrywającego. Swoje umiejętności woli wykorzystywać do przyciągania rywali i robienia miejsca dla kolegów, do których może posłać piłkę.

Najbliższe cele

Jeśli chodzi o obecny sezon ligowy, to FCS Bukareszt została tylko walka o mistrzostwo ligi rumuńskiej. W eliminacjach do Ligi Europy „Czerwono-niebiescy” pokonali Rudar Velenje oraz Hajduk Split. Dopiero w ostatniej rundzie przed fazą grupową przegrali dwumecz z Rapidem Wiedeń (1:3, 2:1). W pucharze Rumunii odpadli także szybko, bo w ćwierćfinale (był to dla nich drugi mecz w tych rozgrywkach). Fazę zasadniczą sezonu Liga 1 zakończyli na 2. miejscu. Teraz w grupie mistrzowskiej znowu stają do walki z CFR Cluj.

Dennis Man zapewne przed odejściem z ojczyzny chciałby zdobyć jakieś trofeum. W dorosłym futbolu nie udało mu się jeszcze nic wygrać. Obecny sezon ma dobry, bo w 34 meczach zdobył dziewięć goli i zaliczył sześć asyst (we wszystkich rozgrywkach). Do lidera rumuńskiej ekstraklasy strata wynosi zaledwie trzy punkty, a to nie przekreśla jeszcze szans na zwycięstwo w rozgrywkach ligowych.

Nawet jeśli nie udałoby się wygrać ze FCSB Ligi 1, to „perłę UTA” czeka jeszcze występ na Euro U-21. Los przydzielił Rumunii w grupie Francję, Anglię i Chorwację. Nie jest to łatwe zestawienie, ale już w eliminacjach Rumuni potrafili pokonać faworyzowaną Portugalię. Pod względem historycznym będzie to dopiero drugi występ tej reprezentacji na młodzieżowym Euro. Ostatni raz zagrała w 1998 roku, osiągnęła wtedy ćwierćfinał. Man wraz z partnerami postara się za wszelką cenę poprawić ten rezultat. Zwłaszcza że wyjście z grupy daje awans do półfinału. A co dalej? Przekonamy się latem, ale raczej „perła UTA” nie zostanie w Bukareszcie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze