Nie najlepiej poczyna sobie na trwającym mundialu reprezentacja Hondurasu. Podopieczni Reinaldo Ruedy przegrali już z Chile oraz Hiszpanią i są głównym faworytem do zajęcia ostatniego miejsca w grupie H. Przyszłość honduraskiego futbolu nie rysuje się jednak w czarnych barwach, tym bardziej, jeśli w kraju tym rodzą się tacy zawodnicy, jak Andy Najar.
Andy Najar to kolejny młody zawodnik, grający w Major League Soccer, który ma szansę zrobić dużą karierę. Honduranin ma zaledwie 17 lat, lecz już jest uważany za jeden z największych talentów w lidze soccera.
Najar przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych w wieku 13 lat i dopiero tam poznał uroki piłki nożnej. Uczęszczał tam do Liceum Edisona w Virginii, a w wolnym czasie kopał futbolówkę. I jak to bywa w USA, Andy’emu przytrafiła się historia z typu tych .„od pucybuta do milionera” – podczas jednej z gierek ze znajomymi zauważył go asystent trenera reprezentacji szkoły.
– To jeden z najbardziej utalentowanych dzieciaków, jakich miałem okazję szkolić – stwierdził główny szkoleniowiec drużyny z Liceum Edisona, Scott Racek. Już w 2008 roku Najar przeszedł do akademii młodzieżowej DC United, zaś w ostatnim sezonie w barwach szkolnej drużyny zdobył aż 22 gole.
W akademii DCU Najar spędził zaledwie dwa sezony i prezentował się wyśmienicie. Doskonale ukazywał swoją wszechstronność i świetne umiejętności, grając najpierw jako prawy obrońca, a później już wyłącznie w linii napadu.
22 marca bieżącego roku Andy podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z DC United. Ledwie pięć dni później zaliczył debiut w pierwszej drużynie, a w przegranym 0:4 spotkaniu z Kansas City Wizards został zmieniony już w przerwie. Nikt jednak nie zaprzeczy, że to klasowy gracz, tym bardziej, że od tej pory wciąż dostaje szanse gry w meczach ligowych.
Jeśli chodzi o zalety Andy’ego, to najbardziej rzucającą się w oczy jest z pewnością oszałamiająca technika. Wydaje się, że potrafi zrobić z piłką właściwie wszystko, a drybling przychodzi mu z łatwością, nawet gdy ma przeciwko sobie czterech czy pięciu rywali. Zazwyczaj grywa na prawym skrzydle, jednak może grać na każdej pozycji w linii ataku.
– Ten dzieciak to prawdziwy mały wojownik przez cały czas, gdy jest na boisku. W tak młodym wieku to rzadka rzecz i cieszę się, że mamy go w drużynie – tak wypowiada się o Honduraninie asystent szkoleniowca DC United, Curta Onalfo, Ben Olsen.
Pierwszego gola w Major League Soccer Andy Najar strzelił w wygranym 3:2 meczu z Chivas USA. W 26. minucie spotkania, będąc już w polu karnym rywali, otrzymał długie podanie od Santino Quaranty i strzałem głową pokonał bramkarza rywali. Pamiętajmy jednak, że gra w powietrzu nie jest mocną stroną tego napastnika, mierzącego zaledwie 170 centymetrów wzrostu. Dwukrotnie został wybrany zawodnikiem meczu w potyczkach z Chivas i FC Dallas. Do tego w zeszłym miesiącu mógł się zmierzyć z najlepszymi zawodnikami świata, gdy DCU grało mecz towarzyski z AC Milan.
Najar pojawił się na scenie futbolowej dopiero kilka miesięcy temu, lecz nie uniknął porównań do innego byłego gracza DC United, Freddy’ego Adu. Wspomniany czarnoskóry atakujący już w bardzo młodym wieku był w centrum uwagi futbolowego świata i oczekiwano od niego bardzo wiele. Obecnie gra w Arisie Saloniki, zaś jego kariera z pewnością nie potoczyła się tak, jak zapowiadano. Z Andym jest inaczej – dopiero jako nastolatek zaczął grać w piłkę w prawdziwej drużynie, a do MLS wchodził jako gracz niemal zupełnie nieznany. W przeciwieństwie jednak do Adu, Najar zyskał sobie renomę dzięki ciężkiej pracy.
Rozegrał do tej pory zaledwie dziewięć meczów w MLS, lecz wszyscy, nawet jego koledzy z drużyny uważają, że to gracz o olbrzymim potencjale. – Nie wiem skąd on się wziął. Ma zaledwie 17 lat, a gra jakby miał co najmniej o pięć więcej. Ma krzepę, jest wytrzymały, a przy tym szybki i kreatywny. To będzie fantastyczny zawodnik – stwierdza bramkarz DC United, Troy Perkins.
Jeśli dalej będzie się tak rozwijał, Andy Najar ma szansę stać się nowym, lepszym Freddym Adu.
Taką bramkę strzelił Andy Najar w meczu US Open z Realem Salt Lake: