Nowy nabytek Liverpoolu


Liverpool FC porozumiał się z SC Heerenveen w sprawie sprowadzenia do siebie marokańskiego skrzydłowego, Oussama Assaidiego. Kwota transferu nie została ujawniona.


Udostępnij na Udostępnij na

Reprezentant Maroka przeszedł już niezbędne testy medyczne i może czuć się graczem Liverpoolu. – Jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł grać w tak wielkim klubie – powiedział Assaidi dla oficjalnej strony internetowej zespołu.

 Kiedy pierwszy raz rozmawiałem z trenerem, miałem dobre przeczucia. Otrzymałem oferty z innych dużych klubów, ale czekałem na ten moment. Szkoleniowiec dał mi pozytywne sygnały. Spełnieniem marzeń będzie gra z tak wspaniałymi zawodnikami. Mam nadzieję, że trenowanie z nimi sprawi, że również ja stanę się lepszym piłkarzem – mówił dalej.

 Kiedy oglądam Liverpool, zawsze jest tutaj dobra atmosfera. Fani są fantastyczni i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tutaj być – zakończył Assaidi. Na temat Marokańczyka wypowiedział się także trener Liverpoolu, Brendan Rodgers.

 Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego transferu. To młody piłkarz, który dobrze sobie radził w ostatnich sezonach w Holandii. Perfekcyjnie pasuje do naszego stylu. To zawodnik, który świetnie czuje się w sytuacjach jeden na jeden i myślę, że szybko oczaruje kibiców – wyznał Rodgers.

 Nie oczekujemy od niego zbyt wiele na samym początku. On potrzebuje czasu na zaadaptowanie się, ale jesteśmy szczęśliwi, że zdecydował się przejść do nas pomimo faktu, że miał kilka innych ofert. Jak już powiedziałem, będę próbował pomóc mu w rozwoju i mam nadzieję, że będzie bardzo ważnym ogniwem tego zespołu – dodał.

Przypomnijmy, że byłym już graczem Heerenveen bardzo poważnie zainteresowany był Ajax Amsterdam. Nie tak dawno holenderskie media były wręcz przekonane, że to właśnie amsterdamczykom uda się go do siebie sprowadzić. Ostatecznie Assaidi wylądował w Liverpoolu, w którym grać będzie z numerem 11. Do tej pory występował w nim Maxi Rodriguez.

Komentarze
Hambek (gość) - 12 lat temu

Komu ten transfer jest potrzebny ?
Jestem dziwnie przekonany o tym, że Assaidi po roku
gry (chociaż grą bym tego nie nazwał), wróci do
Holandii, albo pójdzie na wypożyczenie.
Chłopak w ogóle nie pasuje do klubu z Anfield, a
mimo to ktoś wpadł na genialny pomysł, żeby dać
mu posiedzieć na ławce rezerwowych.

Życzę mu dobrze, ale przygoda Assaidiego na wyspach
nie potrwa długo.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze