Nowe głowy Sevilli


Stracić czterech czołowych piłkarzy w ciągu jednego okna transferowego i zwiększyć poziom sportowy, przeznaczając na wzmocnienia trzecią część uzyskanej ze sprzedaży piłkarzy sumy? Tak potrafi tylko Sevilla CF pod wodzą Unaia Emery'ego. Oto klub, który rozpadł się na strzępy, żeby za chwilę powrócić w pięknym stylu i wykreować nowe gwiazdy. Jak mityczna hydra, na miejscu odciętej głowy wyrastają dwie kolejne.


Udostępnij na Udostępnij na

W latach 2004-2010 Sevilla nie opuszczała pierwszej szóstki w tabeli, była zespołem rok do roku walczącym o podium La Liga, a dwa razy wygrywała Puchar UEFA. Gwiazdami zespołu byli dziś grający w Barcelonie Dani Alves oraz Adriano czy zabójczy duet napastników Federic Kanoute i Luis Fabiano. Trenerem, który zebrał laury za tłuste lata Sevilli był Juande Ramos, który później bez sukcesów pracował w Tottenham oraz Realu Madryt. Dziś na ławce Dnipro będzie się mierzył z tym pierwszym w fazie pucharowej Ligi Europa. Zupełne załamanie formy przyszło wraz z sezonem 2010/11, kiedy następcę Ramosa Manolo Jimeneza zastąpił Antonio Alvarez, legenda klubu z Sewilli. Ten jednak nie zagrzał miejsca na dłużej, tak jak jego poprzednicy, odchodząc już po półtora roku pracy.

Raul Albiol, Ivan Rakitić
Raul Albiol, Ivan Rakitić (fot. dalmacjijanews.com)

Przed Unaim Emerym było jeszcze trzech innych nieszczęśników. Dopiero 42-letni szkoleniowiec zaprowadził spokój w Sevilli, przejmując stery w połowie sezonu 2012/13. Obecnie Sevilla zajmuje 5 miejsce w tabeli, tuż za trójką walczącą o mistrzostwo Hiszpanii. Kilka miejsc wyżej niż w ostatnich dwóch sezonach, mimo wielkiego exodusu z drużyny, jaki miał miejsce w lipcu oraz sierpniu. Manuel Pellegrini ściągnął do Manchesteru City dwie największe gwiazdy zespołu Jesusa Navasa oraz Alvaro Negredo, dziś tak samo wyróżniających się w Anglii jak robili to na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. Defensywny pomocnik, 20-latek Geoffrey Kondogbia, przeszedł do AS Monaco, a jego partner z linii pomocy Gary Medel do Cardiff City. Łącznie za czterech piłkarzy wyjściowej jedenastki klub otrzymał 78 milionów euro. Niestety na tym transfery latem się nie skończyły, bo Sevillę opuścili też Andres Palop, Emir Spahić (Bayer), Antonio Luna (Aston Villa) czy młody talent Jose Campana (Crystal Palace). Dodając do tego kwoty uzyskane ze sprzedaży wypożyczonych graczy, uzbierało się aż 90 milionów.

Unai Emery nie chciał jednak wydawać tak wielkich pieniędzy na wzmocnienia i odbudowę składu przeprowadził dużo skromniej i najskuteczniej, jak to się tylko dało zrealizować. Kluczowe były wypożyczenia, na tej zasadzie Sevillę wzmocnili piłkarze nie docenieni w swoich obecnych klubach, a dysponujący ogromnym talentem: Mirko Marin (Chelsea), Daniel Carrico (Reading) oraz Stephane M’Bia (QPR). Ponadto przeznaczono też 34 miliony € na wzmocnienia, kwotę największą obok Realu, Barcelony i Atletico Madryt (dodatnie saldo transferowe latem Sevilla miała najwyższe w lidze!). Ściągnięto piłkarzy z La Liga, którzy wyróżniali się formą w zakończonych rozgrywkach: Vicente Iborra (gwiazda Levante), Vitolo (Las Palmas, 15 goli i 7 asyst w drugiej lidze) oraz Jairo (10 goli dla Racingu Santander). Przede wszystkim jednak sięgnięto bardzo tanio po Kevina Gameiro (7,5 mln €, PSG), który stracił szanse na regularną grę dla francuskiego potentata. Wspierać następcę Negredo mieli od tej pory Carlos Bacca (7 mln €, FC Brugge) i Raul Rusescu (2,2 mln €, Steaua), którzy w sumie w poprzednim sezonie trafiali do bramki ponad 50 razy. Ostatecznie drugi z nich nie przebił się do składu i od stycznia będzie grał na wypożyczeniu w Bradze.

W trakcie sezonu 2013/14 wykształciły się nowe gwiazdy i dziś kibice już nie muszą zerkać z tęsknotą na stare czasy. Liderem w środku boiska jest kapitan Ivan Rakitić, a statystyki mówią same za siebie: 18 goli i 20 asyst w 41 spotkaniach ligowych oraz pucharowych! Chorwat gra w zespole od 2011 roku, ale dopiero po odejściu Navasa stał się prawdziwym liderem linii pomocy. Nic dziwnego, że łączy się go nawet z Manchesterem United, który usilnie poszukuje środkowego pomocnika. Na bramce znakomicie radzi sobie Beto, po tym jak zespół opuścili Palop oraz Diego Lopez, a w obronie niezmiennie liderem jest Federico Fazio, 26-letni Argentyńczyk. W dostępnie do własnej bramki świetnie wspierają obrońców wspomnieni M’Bia oraz Iborra, którzy znakomicie wpasowali się do zespołu. W ofensywie zamiennie grają Jose Antonio Reyes (powrót do wysokiej formy po latach), Diego Perotti oraz nowo pozyskani piłkarze, wśród których najlepiej spisuje się młody Vitolo. Godny uwagi jest młodziutki Bryan Rabello, wychowanek klubu. Jednak największa rewolucja nastąpiła w linii ataku, gdzie świetnie spisuje się Gameiro (13 goli w 39 meczach) i Bacca (13 goli w 26 meczach). To właśnie 27-letni Kolumbijczyk jest największym zaskoczeniem sezonu, strzelając jak na zawołanie, tak samo jak robił to w Belgii.

Polub Okno Transferowe na Facebooku!

Dla Emery’ego nie jest to nowa sytuacja. W ciągu czterech sezonów w Valencii w latach 2008-2012 stracił wszystkie gwiazdy drużyny: Davida Villę, Davida Silvę i Juana Matę. Mimo to udało mu się regularnie awansować do Ligi Mistrzów z takimi piłkarzami jak Roberto Soldado, Jonas, Tino Costa czy Sofiane Feghouli. Dziś ci sami zawodnicy nie potrafili nawiązać walki o europejskie puchary pod wodzą zwolnionego w grudniu Miroslava Dukicia. Kariera Emery’ego w Valencii oraz Sevilli udowadnia, że jest nie tylko świetnym trenerem, ale także potrafi znakomicie zaplanować wzmocnienia, jakie przeprowadził dla niego chociażby ostatnio Jose Maria del Nido, prezes Sevilli. Mitologiczna hydra jedną ze swoich głów miała nieśmiertelną, Herakles nie mógł sobie z nią poradzić. W Sevilli taką głową jest Unai Emery, który nawet bez kolejnych gwiazd, nawet po sprzedaży Rakiticia czy Gameiro wróci równie silny i znów będzie walczył o najwyższe cele.

Autor prowadzi bloga OknoTransferowe.blogspot.com

Komentarze
~Grzeniu12 (gość) - 10 lat temu

Marko Marin

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze