Znamy już trzech kandydatów do Złotej Piłki za rok 2014. Nikogo nie udało się zaskoczyć, gdy FIFA podała informację, że wybrani zostali Messi, Ronaldo i Neuer. W końcu dwóch pierwszych kandydatów widujemy co roku od trzech lat.
I znów, stało się. Poznaliśmy trzech najlepszych piłkarzy w 2014 roku. Ja w żadnym stopniu nie jestem zaskoczony. Zwłaszcza, że media już od kilku tygodni zgodnie wskazywały na trójkę Messi, Ronaldo i Neuer. Bez dwóch pierwszych Złota Piłka nie byłaby Złotą Piłką. Niemiecki bramkarz został wybrany jako uzupełnienie, choć pojawiają się głosy, że po bardzo dobrym mundialu to on staje się faworytem do zdobycia tej nagrody.
Najgłośniej mówi o tym Michel Platini, prezydent UEFA. W jednym z wywiadów dla telewizji BeIN Sports stwierdził, że w latach, gdy rozgrywane były mistrzostwa, Złotą Piłką nagradzano piłkarza, który rozegrał bardzo dobry turniej. W tym przypadku nie da się zaprzeczyć, że bramkarz Bayernu Monachium był jednym z najważniejszych ogniw w mistrzowskiej reprezentacji Joachima Loewa. Z pełną świadomością mówię: Neuer to najlepszy bramkarz tego roku. Ale czy najlepszy piłkarz?
Porównywanie Cristiano Ronaldo i Messiego nie ma sensu. Tak jak nie ma sensu stawianie bramkarza obok skrzydłowego i napastnika. Każdy zawodnik ma zupełnie inne zadania na boisku, a cała trójka bardzo dobrze się z nich wywiązuje. Tak jak Messi pobijał rekord za rekordem, tak Ronaldo pomógl Realowi Madryt zdobyć upragnioną La Decimę. A Neuer? Wybronił reprezentacji Niemiec mistrzostwo świata. Wybór między tymi trzema zawodnikami jest niemożliwy.
Wracając do sensu przyznawania Złotej Piłki, ta nagroda powinna być rozdzielona na cztery kategorie. Wyróżniać powinno się jednego bramkarza, obrońcę, pomocnika i napastnika. Wiadomo, że nie da się na stałe przypisać zawodnikowi jednej pozycji, ale przecież z bramkarza nie zrobi się pomocnika. Chyba że z Manuela Neuera, ale to kwestia zupełnie indywidualna. Trzeba też wziąć pod uwagę, czy zawodnik gra dla drużyny czy tylko na swoje konto. Przez ostatnie lata wybierani byli zawodnicy, którzy osiągali sukcesy zespołowe, a Złota Piłka miała być nagrodą indywiduwalną.
Chciałbym się mile zaskoczyć i zobaczyć Złotą Piłkę w rękach tego, który nie jest typowany na zwycięzcę. Rywalizacja pomiędzy Messim a Ronaldo robi się już powoli nudna, choć obu piłkarzom nie można zarzucić braku umiejętności.