W setną rocznicę powstania PSV klub z Eindhoven w ramach 5. kolejki Eredivisie zmierzył się na własnym stadionie z Cambuur Leuuwarden. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
31 sierpnia 1913 roku w Eindhoven powstało PSV. Dziś, w setną rocznicę powstania klubu, przez cały dzień w mieście trwały uroczystości poświęcone temu wydarzeniu. Jedna ulica znajdująca się niedaleko od stadionu została nazwana imieniem PSV. Uświęceniem setnych urodzin było spotkanie ligowe z Cambuur. Starcie miało jednego faworyta. Gospodarze mieli urządzić sobie wielkie strzelanie i zrehabilitować się za odpadnięcie z Ligi Mistrzów.
PSV dominowało, jednak tylko przez pierwszy kwadrans. Gospodarze nie stworzyli sobie dogodnej sytuacji. W 16. minucie po rzucie rożnym do świetniej okazji doszedł Bruma, jednak piłka po jego strzale minęła słupek bramki. Z upływem czasu coraz śmielej zaczęli poczynać sobie goście, którzy wyczuli, że PSV w ostatnich meczach nie jest w najwyższej formie. Pierwsza połowa nie zachwyciła poziomem. Gra toczyła się w środku pola, sytuacji było jak na lekarstwo. Zdecydowanie więcej powinniśmy wymagać od gospodarzy, którzy w ostatnich meczach grają po prostu kiepsko.
W 50. minucie strzał zza pola karnego oddał Jorrit Hendrix, a piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę bramki Nienhuisa. Po przerwie na boisku pojawił się Zakaria Bakkali, który z powodu kontuzji musiał opuścić kilka ostatnich meczów. W zespole gości najbardziej aktywnym graczem był wypożyczony z Ajaksu Jody Lukoki, który przeprowadził kilka groźnych akcji prawą stroną boiska. W 86. minucie kapitalną okazję zmarnował Ola Toivonen. Szwed po dośrodkowaniu Jozefzoona nie trafił z dwóch metrów do pustej siatki. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Piłkarzom z Eindhoven nie można było odmówić zaangażowania. Podopieczni Phillipa Cocu bardzo starali się zdobyć zwycięskiego gola, jednak w sobotni wieczór ta sztuka im się nie udała. Nie tak miał wyglądać jubileusz z okazji stulecia klubu.