Niespodzianki w Salonikach i Zagrzebiu


16 września 2010 Niespodzianki w Salonikach i Zagrzebiu

Dla sympatyków futbolu w Polsce dzisiejszy dzień stał pod znakiem występu Lecha Poznań w Lidze Europejskiej. Na będących w cieniu innych stadionach Starego Kontynentu również nie zabrakło emocji. Na szczególną uwagę zasługiwały spotkania Arisu z Atletico, Lille ze Sportingiem, Dinama z Villarrealem oraz Sparty z Palermo.


Udostępnij na Udostępnij na

Aris Saloniki – Atletico Madryt 1:0 (0:0)

O tym, że poprzedniej edycji Ligi Europy nie wygrali przypadkowo, udowodnili już na początku sezonu, zdobywając Superpuchar Europy. Dla Atletico Madryt mecz z pogromcami Jagiellonii Białystok miał być łatwą przeprawą, ale gospodarze zaprezentowali się z dobrej strony i ugrali trzy punkty w tym spotkaniu.

Sparta Praga pokonała Palermo
Sparta Praga pokonała Palermo (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Poważnym osłabieniem Hiszpanów była absencja Serio Aguerro, który nie zagrał z powodu kontuzji. Być może to zadecydowało o słabej formie obrońców tytułu w pierwszej połowie. Hiszpanie nie potrafili zdominować rywala, a jedynym zagrożeniem z ich strony były dwa niecelne strzały Forlana. Gospodarze pozostawili po sobie lepsze wrażenie – stworzyli sobie kilka ciekawych sytuacji, jednak żadnej z nich nie potrafili udokumentować golem.

W drugiej odsłonie spotkania, podobnie jak w pierwszej, bezbarwnie zaprezentowali się zdobywcy trofeum sprzed roku. Słabą dyspozycję faworytów sprytnie wykorzystali gospodarze. W 59. minucie po dobrym podaniu Ruiza w dogodnej sytuacji znalazł się Javito. Skrzydłowy Arisu nie pomylił się w tej sytuacji i posłał piłkę obok bramkarza rywali. Zawodnicy Atletico po utracie gola obudzili się z letargu i przeszli do ofensywy. Gościom nie udało się jednak doprowadzić do remisu i swoją drogę po obronę tytułu rozpoczęli od zimnego prysznicu w postaci porażki.

Lille OSC – Sporting Lizbona 1:2 (0:2)

Oba kluby na starcie ligowych sezonów nie prezentują się najlepiej, dlatego mecz w Lidze Europy był szansą na poprawę morale. W drużynie Lille na placu gry od pierwszej minuty zameldował się Ludovic Obraniak, jednak Polak nie zaliczy tego pojedynku do udanych, jego drużyna nie osiągnęła bowiem korzystnego rezultatu.

Od początku meczu oglądaliśmy ataki ze strony Sportingu. Próbował Saleiro, próbował również Postiga, lecz ich strzały nie sprawiły zagrożenia bramce rywala. Sprawdziło się jednak przysłowie, że do trzech razy sztuka, kolejny strzał wpadł bowiem do siatki. W 11. minucie uderzył Vukcević po dokładnym podaniu Andre Santosa. Bramkarzowi gospodarzy pozostało już tylko wyciągnąć piłkę z siatki. Kiedy wydawało się, że Francuzi przejmą inicjatywę, Portugalczycy podwyższyli wynik – główka Heldera Postigi kompletnie zaskoczyła golkipera gospodarzy. Obraz gry nie podobał się szkoleniowcowi Lille, który jeszcze przed przerwą dokonał dwóch zmian.

W drugiej odsłonie spotkania do odrabiania strat wzięli się zawodnicy Lille. Francuzi na dobre przejęli inicjatywę, co skwitowali w 57. minucie, kiedy to precyzyjnym uderzeniem golkipera gości pokonał Frau. Zbudowani strzeleniem gola gospodarze jeszcze bardziej zaciekle atakowali bramkę rywala. Do ostatniej minuty piłkarze Lille próbowali trafić do siatki Portugalczyków, jednak cel się nie udał i spotkanie zakończyło się wygraną Sportingu.

Dinamo Zagrzeb – Villarreal CF 2:0 (1:0)

Dla Hiszpanów, podbudowanych wysokim zwycięstwem ligowym w ostatniej kolejce, mecz z Chorwatami miał być spacerkiem, lecz rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Pierwsza odsłonę spotkania można określić jako sensację. Po wymianie ciosów z obu stron do siatki Hiszpanów trafili gospodarze, a konkretnie Maksimir. Duże znaczenie w tej akcji miało podanie Sammira, które otworzyło drogę do bramki. Villarreal po stracie gola przeszedł do ofensywy, aczkolwiek nie udało mu się udokumentować ataków bramką. Kilka strzałów oddali również Chorwaci, lecz podobnie jak ich rywale, nie zdołali trafić do siatki rywala.

W drugiej odsłonie spotkania obraz gry z pierwszej połowy nie uległ zmianie. Villarreal nadal nie umiał stworzyć sobie klarownych sytuacji, co postanowili wykorzystać zawodnicy Dinama. W 80. minucie Sammir pokonał bezradnego Lopeza i kibice zgromadzeniu na stadionie chorwackiego klubu byli świadkami nie lada niespodzianki.

Sparta Praga – US Palermo 3:2 (1:1)

W meczu Sparty, która wyeliminowała Lecha Poznań z eliminacji do Ligi Mistrzów, z US Palermo nie było wyraźnego faworyta. W wyjściowej jedenastce Włochów znalazł się defensor reprezentacji Polski – Kamil Glik. Były obrońca Piasta Gliwice nie będzie jednak zadowolony po tym spotkaniu – Palermo straciło trzy bramki i przegrało konfrontację z mistrzami Czech.

Kibice zgromadzeni na Generali Arena na otwarcie wyniku nie musieli długo czekać. Już w 17. minucie ich ulubieńcy zdobyli bramkę – główka Bony’ego Wilfrieda znalazła drogę do siatki Palermo. Czesi stworzyli sobie jeszcze w pierwszej połowie kilka klarownych sytuacji, lecz żadnej z nich nie potrafili wykorzystać, co zemściło się na nich w 38. minucie, kiedy to Massimo Maccarone pokonał bramkarza gospodarzy.

W drugiej połowie spotkania prażanie chcieli zamienić przewagę optyczną na zdobycz strzelecką. Cel się udał, w 68. minucie Jiri Kladrubsky celnym strzałem głową pokonał golkipera włoskiej drużyny. Siedem minut później rezultat podwyższył Kadlec, który wykorzystał precyzyjne dogranie Pamicia. Rozmiary porażki zmniejszył Abel Hernandez – skrzydłowy Palermo w 83. minucie zdobył bramkę. Włosi do ostatniego gwizdka próbowali atakować, lecz ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Czechów.

Na pozostałych stadionach

Juventus Turyn – Lech Poznań 3:3
FC Red Bull Salzburg – Manchester City 0:2
Bayer Leverkusen – Rosenborg Trondheim 4:0
Levski Sofia – KAA Gent 3:2
Club Brugge – PAOK Saloniki 1:1     
Dynamo Kijów – BATE Borysów 2:2    
AZ Alkmaar – Sheriff Tiraspol 2:1
FC Lausanne – CSKA Moskwa 0:3
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze