W meczu Demokratycznej Republiki Kongo z Mali padł remis 1:1. Wynik ten oznacza, że do ćwierćfinału awansują Malijczycy.
Mecz kapitalnie rozpoczęli piłkarze Demokratycznej Republiki Konga. W 1. minucie Lualua trafił w słupek, a chwilę później Sissoko faulował Ngangu w polu karnym. „Jedenastkę” na gola zamienił Mbokani. Po zdobytym golu to nadal piłkarze z Kongo przeważali, jednak dość szybko utracili prowadzenie. W 14. minucie Tamboura na lewej stronie minął rywala i z linii końcowej odegrał w pole karne. Znalazł się tam niepilnowany Samassa, który z kilku metrów precyzyjnym strzałem zdobył bramkę.

Przez kolejne pół godziny okazję do wykazania się mieli komentatorzy, którzy mogli przywoływać życiorysy piłkarzy, historyjki i anegdotki. A wszystko przez to, że pozostała część drugiej połowy była kwintesencją tegorocznego Pucharu Narodów Afryki. Kopanina w środku pola, przerywana co jakiś czas rajdem po skrzydle i zakończenie niecelnym dośrodkowaniem.
Początek drugiej połowy pod tym względem wcale nie był lepszy. Nie przeszkadzało to kibicom, którzy świetnie bawili się na trybunach stadionu w Durbanie. Po około godzinie gry śmielej do ataku ruszyli piłkarze Kongo, którym remis nic nie dawał. Zagrożenia nie stworzyli, a sami byli blisko utraty gola. Po strzale z dystansu Samassy bardzo niepewnie interweniował Kidiaba i piłka niewiele minęła słupek. Chwilę później Mulumbu postraszył mocnym uderzeniem, które kapitalnie obronił Samassa.

To był jakby sygnał dla Kongijczyków, aby ruszyć do ataku. Mali miało ogromne problemy, aby dłużej utrzymać się przy piłce, ale jego rywalom brakowało ostatniego podania. Bardzo blisko przesądzenia losów awansu byli piłkarze Mali. Najpierw w 80. minucie po rzucie rożnym i strzale głową piłka niewiele minęła słupek, a potem Diakite wbiegł w pole karne, minął bramkarza, ale naciskany przez obrońców trafił w słupek. W doliczonym czasie gry kapitalną okazję miał Keita, ale trafił w kongijskiego bramkarza.
Ostatecznie po wątpliwej jakości meczu Mali zanotowało zwycięski remis z Demokratyczną Republiką Konga, co zapewniło mu awans z grupy B. Wynik był jak najbardziej sprawiedliwy, bo żadna z drużyn nie potrafiła zdominować drugiej. Kongijczycy, mimo że nie przegrali żadnego spotkania, odpadli z turnieju.
Powiem tak - mi ten turniej sie podoba mimo
mankamentow. Widac , ze autor tego tekstu do
zagorzalych fanow P.N.A. nie nalezy...Kongijczycy na
wlasne zyczenie odpadli z turnieju niestety ,
poniewaz po bardzo szybko strzelonej bramce spuscili
z tonu. Zostali ukarani za to stracona bramka juz w
14 minucie , a pozniej troche brakowalo pomyslu w
ataku. Mali moze nie zachwyca , ale grali dobrze w
destrukcji , bo Dieumerci Mbokani nie mial wielu
okazji do strzelenia bramki. No to mamy pierwsze dwie
pary 1/4 R.P.A. - Mali i Ghana - R.Z.P.
Moja ulubiona drużyna w tej grupie
odpada.Brakowało tak nie wiele ale trudno .Mali to
dobry i zapowiada się dobry mecz z gospodarzami
turnieju i myślę że będzie to wyrównane
spotkania.
No i niestety Dr Kongo nie gra dalej.Grało nawet
niezle ale Mbokami miał za mało wsparcia.
czekam na odzew
Mi tez szkoda kongijczykow...ale Mali tez lubie i
awansowaly Orly. Jesli chodzi o napastnika D.R. Kongo
Mbokaniego (@asw to jest poprawna pisownia) to byl
troche osamotniony w przodzie. Mecz Mali kontra
R.P.A. bedzie bardzo wyrownany ale Ci drudzy beda
mieli dwunastego zawodnika - kibicow. Pozdro dla Was.
Rzeczywiście D.R.Kongo doskonale zaczęło ten mecz.
Potem jednak zdecydowane spuścili z tonu. Mali
szybko strzeliło bramkę a potem do końca
kontrolowało mecz i to oni mieli większe szanse
niż Kongo na strzelenie drugiej bramki.
Ćwierćfinał Mali - RPA będzie bardzo ciekawy.
Obie drużyny mają szanse na zwycięstwo. Mali ma
jednak w drużynie więcej gwiazd grających w
europejskich klubach i to im daję większe szanse na
zwycięstwo, choć tak jak dobrze powiedziałeś
Biker RPA będzie miało o jednego zawodnika więcej,
więc powinny być wielkie emocje.
Patrząc na drugą linie Mali to porównywanie ich do
RPA to jakby zestawić niebo i ziemię .Patrząc
przez pryzmat przynależności klubowej to PNA przez
ostanie lata wygrywało by WKS .Moim zdaniem szanse
Mali i RPA są po 50% a drugim mecz tofaworyt jest
jeden.Co do meczu DRK to zasłużyło na awans tak
jak Orły których też lubie i będę im kibicować
w ćwierćfinale.Pozdro!!!
Też będę kibicował Mali i mam nadzieję że
wygrają i dojdą do półfinału.
Szkoda, że DR Kongo odpadło. Kidiaba to bramkarz
dla mnie już światowej klasy. A to co robił po
strzelonych bramkach to po prostu było fajne i
śmieszne. Szkoda więc, że Kongo jedzie do domu.
Teraz po tym jak Kongo odpadło będę kibicował RPA
i Ghanie.