Dzisiejszego popołudnia kibice angielskiego futbolu mogli się ekscytować kolejną dawką spotkań trzeciej rundy FA Cup. Zdecydowanie najciekawiej zapowiadał się pojedynek dwóch klubów z Manchesteru.
Fani „The Citizens” i „Czerwonych Diabłów” nie mogli narzekać na brak emocji. Oglądali aż pięć bramek, z czego trzy zdobyli goście i to właśnie oni cieszą się z awansu do kolejnej rundy. Bohaterem Manchesteru United został Wayne Rooney, który dwukrotnie pokonywał bramkarza rywali. Po jednej bramce zdobyli również Danny Welbeck, Pablo Zabaleta i Sergio Aguero. Jak to w derbach często się zdarza, tak i tym razem nie obyło się bez kontrowersji z arbitrem w roli głównej. W bardzo wczesnej fazie spotkania zdecydował się on wyrzucić z boiska Vincenta Kompany’ego, chociaż jego wślizg trafił w piłkę. Decyzja ta jeszcze przez długi czas będzie budzić kontrowersje wśród kibiców obydwóch drużyn.
Szerzej o tym spotkaniu możecie poczytać tutaj.
Nieco później rozpoczął się mecz pomiędzy Chelsea a Portsmouth. Po pierwszej połowie na tablicy widniał bezbramkowy remis, ale w drugiej części spotkania „The Blues” wzięli się do roboty i strzelili rywalom cztery bramki. Ich zdobywcami byli Juan Mata, Ramires, który dwukrotnie pokonał bramkarza, oraz Frank Lampard. W równolegle rozgrywanym spotkaniu drużyna Sheffield po bramce Grady’ego odprawiła z kwitkiem West Ham United. Ostatni z dzisiejszych meczów zakończył się pewnym zwycięstwem Sunderlandu nad Peterborough. Na listę strzelców wpisali się Larsson i McClean.
Podsumowując, najwięcej bramek padło na Etihad Stadium, ale najwyższe zwycięstwo zanotowali piłkarze Chelsea. Dobry dzień mieli dzisiaj Wayne Rooney i Ramires, którzy zdobyli po dwie bramki. Żadne ze spotkań nie zakończyło się remisem, a więc piłkarze uniknęli konieczności rozgrywania powtórzonego meczu.
Manchester City 2:3 Manchester United
Chelsea FC 4:0 Portsmouth FC
Sheffield Wednesday 1:0 West Ham United
Peterborough 0:2 Sunderland AFC
Jak to kur...wa można było przegrać?? dobra zaczne
kłótnie o faul Kompanego !!, pff.. był ślizg w
piłke, a sędzia kalosz nic nie widział, City by
wygrało, powiecie, że jestem sezonowcem, ale gdy
poznałem klub w 2007 roku i spodobał mi się ich
styl gry, i tak zostało do dziś... :) Visca el
Barca
Taka jest piłka. MU było skuteczne w 1 połowie.
Faul był ewidentny ( nie ma znaczenia trafienie w
piłkę ). Jednak kara zbyt wysoko. Żółtko było w
sam raz.
Przy okazji sędzia nie podyktował karnego za faul
na skrzydłowym United.
Na tym poziomie, decydują szczegóły.
Najważniejsze wydarzenie meczu to powrót rudego
Scholesa.
A takie coś jak styl City, póki co nie istnieje ,
może za 2-3 sezony.
Grają ładnie dla oka, ale ich mentalność
przypomina podopiecznych mourinho.
Napakowani i notorycznie faulujący w chamski
sposób. Wolę City jak gra piłką, bo potrafią.
Krótko na koniec. City ma taką kadrę i ławkę,
że powinni ligę wygrać w lutym. Niestety smutna
prawda jest taka, że MU w tym sezonie ma piłkarzy
na miejsca 6-8 ( nijak nie porównasz Carrica do YY
Toure czy kogokolwiek ze środka pomocy MU do Silvy,
bo to geniusz i artysta , Hart również bije na łeb
i szyję bramkarzy United ) , a że Diabły trzymają
się czuba, to można tylko wytłumaczyć jednym
sposobem - SAF. Dajcie mu kadrę City, a wygra LM w
cuglach. Niestety kadrowo United to równia pochyła,
w tym sezonie okraszona błędami trenerów od
przygotowania fizycznego ( 12 kontuzji ) . Tak czy
owak 2:3 :)
Faul Dwiema nogami w piłke czy nie w piłke jest
czerwo do zawodników City owszem YY Toure jest w
wyśmienitej dyspozycji ale City bez potężnego
nakładu Pięniedzy nie miało by kim grać Bo
władze City kupują każde zawodnika z kosmiczną
kwote
Fajna Niedziele niesamowite emocje i wygrana MU !!!
:) Glory Man United!!!