Wszyscy kibice w Polsce jednogłośnie stwierdzili, że brak pucharów będzie dla poznańskiego zespołu wielkim bonusem na start sezonu. I co? I, za przeproszeniem, d...pa. Jeden punkt w trzech pierwszych kolejkach to kompromitacja największej wielkopolskiej kuchni piłkarskiej.
Do ekipy Jana Urbana z pomocą udała się Magda Gessler, która widząc niewykorzystany potencjał Lecha, pozwoliła sobie na bezpłatną lekcję przy udziale kamer. Wizytę zaczęła od solidnego opieprzenia defensywy „Kolejorza”. Podobno na samym pieprzu cayenne się nie skończyło, a Tamas Kadar przez kichanie nie wyjechał jeszcze do zagranicznego klubu.
– Na całej długości ulicy Bułgarskiej słychać takie długie, ale krótkie okrzyki – opowiada „Niedorzecznikowi” pan Mieciu, znany i szanowany w Poznaniu zamiatacz ulic. – Chociaż po tym zabiegu pojemność dróg oddechowych obrońców zwiększyła się podobno o 50%. Pobliskie Rehasport miało zamówić ponad 10 kilo z Panamy za pośrednictwem Luisa Henriqueza.
Po tym zabiegu podobno pojemność dróg oddechowych obrońców zwiększyła się o 50%. Pobliskie Rehasport miało zamówić ponad 10 kilo z Panamy za pośrednictwem Luisa Henriqueza.
Następną lekcją, jaką pani Gessler udzieliła piłkarzom „Kolejorza”, była prezentacja pomocnikom Lecha, jak wyglądają jaja i do czego służą na boisku. Niektórzy gracze z Wielkopolski podobno byli oburzeni, ale jako że ich nauczycielka nie była łysą „pałą j…aną”, nic jej nie mogli zrobić. Przed bramą klubową spotkaliśmy po fakcie Aziza Tetteha, który znacząco się uśmiechnął na pytanie o przyszłe zastosowanie nowo nabytych umiejętności.
Wisienka na torcie
Trzecia część wykładu restauratorki z Warszawy dotyczyła naturalnie snajperów poznańskiego zespołu. W ramach eksperymentalnej terapii trio Nielsen – Robak – Kownacki cały czas uczyli się smażyć, by umieć odpowiednio wykorzystać każdą „patelnię”. Niestety dla poznańskich kibiców zamiast pączków z nadzieniem piłkarzom wyszedł straszliwy zakalec. Reszta drużyny z nieopisywaną radością wyrzeźbiła z niego kolejny fullcap dla Kownackiego.
Pod koniec swojego pobytu pani Gessler próbowała porozmawiać z szefostwem na temat zarządzania klubem, ale zanim weszła po schodach, wizja klubu zdążyła zmienić się już trzykrotnie. Kurtyna.
Niedorzecznik Kibica – 0% faktów, 100% humoru!