Jesteśmy obecnie świadkami niezwykłych scen w angielskiej Premier League. Tabeli lideruje sensacyjne Leicester, za ich plecami czai się Tottenham Hotspur, a przedsezonowi faworyci zostali daleko z tyłu. Jak się dowiedział "Niedorzecznik", taki stan rzeczy jest spowodowany w pewnej części wielkim sprytem Josepa Guardioli, przyszłego opiekuna "The Citizens"!
Otóż obecny trener Bayernu Monachium uznał, że wielką drużynę należy budować małymi kroczkami. Hiszpan nakazał Manuelowi Pellegriniemu wypadnięcie poza czołowe cztery lokaty w Premiership. Pep Guardiola chce tym samym upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: przyjść jako zbawiciel trybun Etihad Stadium i zmniejszyć oczekiwania wobec zespołu.
Takie zachowanie może wydawać się nieprzemyślane, ale stoi za nim żelazna logika. – Nie odejdę z Machesteru, dopóki nie wygram z nim Ligi Mistrzów – miał kiedyś powiedzieć Sergio Aguero. Przyszły szkoleniowiec City chce mieć pewność, że Argentyńczyk jeszcze długo będzie ważnym ogniwem zespołu i dlatego nie ma zamiaru ryzykować utraty niezawodnego snajpera.
Takie rozwiązanie jest także uzasadnione przez czystą matematykę. Dotychczas żadna drużyna nie obroniła tytułu Champions League, toteż Barcelona dopiero za rok wzniesie to trofeum. Legenda „Blaugrany” doskonale rozumie, że nie ma sensu przeszkadzać przeznaczeniu i szczególnie starać się o udział w następnej edycji.
„Niedorzecznikowi” trochę więcej szczegołów zdradza Ibrahim Qatar-Apap, doradca w klubie z Etihad Stadium:
– Są wdrażane dodatkowe procedury mające zapewnić City przyszłe sukcesy. Samir Nasri podpisał umowę, na mocy której dalej będzie udawał narcyza i w ten sposób nie zostanie powołany do reprezentacji Francji, co pozwoli mu się skupić na udanych występach w błękitnym trykocie obecnego wicemistrza Anglii. Dzięki udziale w Lidze Europy zaczniemy spełniać absurdalne wymagania finansowego Fair Play –uśmiecha się nasz rozmówca, przy okazji czyszcząc biurko banknotem stufuntowym. – Jesteśmy zadowoleni z kierunku, w którym podążamy. Zespół czekają największe triumfy od czasu założenia klubu w 2008 roku.
Szefostwu Manchesteru City wypada pogratulować niezwykłego sprytu i przebiegłości. Nad zrealizowaniem podobnego scenariusza zastanawiają się w Paris Saint-Germain. Niewiadomą pozostaje udział Zlatana Ibrahimovicia w tym przedsięwzięciu, bo Szwed zamierza pójść na kurs rzeźbiarski i rozpocząć pracę nad swoim pomnikiem.
„Niedorzecznik Kibica” – 100% humoru, 0% faktów!
"Hiszpan nakazał Manuelowi Pellegriniemu wypadnięcie poza czołowe cztery lokaty w Premiership." Co wy tam ćpacie? Pomijam absurd takiego nakazu, to po drugiego kim dla Manuela Pellegriniego jest Pep żeby go słuchać?:)))
Następcą. Co do pierwszego pytania, to nie mam pojęcia ;)
I co z tego? Jakie mu to daje prawo mówienia co ma zrobić?
Tekst ma charakter satyryczny, co można zauważyć pod podkreślnikiem. Abstrahując od tego, więcej obecnie zależy od Guardioli niż Pellegriniego ;)
:)))) Dajcie to grubszą i większą czcionką. A ja chyba za rzadko tu zaglądam:) Dobry tekst, pozdrawiam!:)