W związku z zakończeniem praktycznie wszystkich rozgrywek piłkarskich na Starym Kontynencie w ciągu najbliższych dni powinniśmy poznać dalsze losy zawodników, którym już niedługo wygasają kontrakty z ich obecnymi klubami. To będzie jednak dopiero początek. Transferowa karuzela ruszy na dobre dopiero za 20 dni. Wtedy niczym lawina w wąwozie posypią się z każdej strony oficjalne potwierdzenia transferów.
Każdy kibic powinien się do niej dobrze przygotować. Choćby po to, żeby później nie skończyło się na zawale serca, kiedy z ukochanego klubu odejdzie najlepszy zawodnik, albo na marskości wątroby, kiedy do ulubionej drużyny dołączy świetny piłkarz. Ten artykuł ma więc właściwie zadanie profilaktyczne.
MAŁO PRAWDOPODOBNE
Karim Benzema
O odejściu Francuza z Madrytu jest głośno już od dłuższego czasu. Niektórzy uważają, że Benzema nie jest napastnikiem, jakiego powinien mieć Real. Wydaje się jednak, że głównym problemem jest to, że francuski snajper przez cały czas pozostaje w cieniu swoich kolegów z zespołu. Nie okazuje jednak w żaden sposób, aby mu to przeszkadzało. W obecnym sezonie zdobył 22 bramki i zanotował 15 asyst, więc wynik ten można spokojnie uznać za bardzo dobry.
Plotki:
Manchester United
Według “The Guardian” Benzema mógłby być kartą przetargową podczas negocjacji w sprawie Davida de Gei. Louis van Gaal prawdopodobnie będzie starał się sprowadzić do swojego zespołu bramkostrzelnego napastnika po tym, jak zawiedli go van Persie i Falcao. Zdaniem angielskiej gazety Benzema zastanawia się nad odejściem w związku ze zwolnieniem Carlo Ancelottiego. Francuski snajper podobno nie jest pewny swojej pozycji w drużynie, którą teraz dowodzić będzie Rafael Benitez. Wśród “Czerwonych Diabłów” Benzema miałby prawdopodobnie pewne miejsce w składzie.
Ocena:
Jeśli miałoby dojść do transferu Francuza, to wydaje się, że tylko w wypadku inicjatywy Realu. Dopóki nie zostaną przeprowadzone odpowiednie wzmocnienia, zarząd “Królewskich” nie będzie raczej jednak zabiegał o to, aby Benzema opuścił drużynę. Jego kontrakt obowiązuje do 2019 roku, więc ewentualna oferta zawierająca jedynie zapis o kwocie odstępnego musiałaby być bardzo atrakcyjna.
Zlatan Ibrahimović
O tym, że Szwed nie zwykł spędzać dużo czasu w jednym klubie, wie każdy kibic. Według włoskich mediów „Ibra” jest już niezadowolony z pobytu w Paryżu i zlecił nawet swojemu agentowi Mino Raioli poszukiwanie mu nowego pracodawcy. Szwedzki napastnik związany jest ze swoim obecnym klubem kontraktem obowiązującym do czerwca 2016 roku. W obecnym sezonie Ibrahimović zdobył dla PSG 30 bramek w 37 spotkaniach.
Plotki:
AC Milan
Kwestia powrotu do Mediolanu wypłynęła właściwie w tym samym momencie co informacja o wykupieniu udziałów przez Tajlandczyka Taechaubola. Zastrzyk gotówki mógłby umożliwić wykupienie z PSG szwedzkiego napastnika, jednak problemem dla mediolańskiego klubu jest pensja zawodnika. Popularny włoski dziennikarz sportowy Gianluca Di Marzio doniósł nawet, że doszło do spotkania pomiędzy Mino Raiolą a działaczami Milanu.
Arsenal Londyn
“Kanonierzy” mieli okazję zakontraktować Szweda, już kiedy był on szesnastolatkiem. Po prawie 18 latach drużyna prowadzona przez Arsene’a Wengera znowu włącza się do wyścigu po tego snajpera.
Ocena:
PSG podobno oczekuje oferty opiewającej na 10 milionów funtów, więc cena nie jest zbyt wysoka jak na obecne standardy. Ibrahimović ma już jednak 34 lata, więc będą to jedne z ostatnich jego sezonów. Bardziej prawdopodobne niż transfer w tym okienku jest to, że zostanie na kolejny sezon w Paryżu, a za rok rozpocznie sezon w którejś z drużyn MLS.
ŚREDNIO PRAWDOPODOBNE
Kevin De Bruyne
Belg w styczniu zeszłego roku dołączył do Wolfsburga za 25 milionów euro. Przez cały ten czas błyszczy formą, prowadząc swoją drużynę do zwycięstwa w Pucharze Niemiec i wicemistrzostwa kraju. Można z całą pewnością stwierdzić, że jest on obecnie jedną z największych gwiazd Bundesligi. Belg ukończył sezon z dorobkiem 16 bramek i 28 asyst. W mediach spekuluje się już na temat jego kolejnej przeprowadzki.
Plotki:
Manchester City
De Bruyne w jednym z wywiadów stwierdził, że powrót do Anglii jest możliwy. “Daily Mail” spekuluje, że jednym z klubów zainteresowanych usługami Belga jest Manchester City. Możliwość transferu potwierdził także agent zawodnika, który oznajmił, że kontaktowali się z nim ludzie z klubu z City of Manchester Stadium. Zarząd tej drużyny planuje latem odmłodzenie kadry, więc Belg świetnie mógłby wpasować się do tej koncepcji.
Paris Saint Germain
Paryżanie byli zainteresowani ściągnięciem Belga już wtedy, kiedy występował on w Chelsea Londyn. W swojej wypowiedzi dla “Daily Mail” agent pomocnika Wolfsburga oznajmił, że pojawiło się zainteresowanie ze strony francuskiego klubu. PSG może mieć już wkrótce problemy z zasadami Financial Fair Play, więc może to stanowić problem podczas próby wykupienia belgijskiego pomocnika.
Ocena:
Zawodnika, który niedawno dołączył do zespołu, zawsze jest trudno kupić. Jednak nie jest to niemożliwe. Wolfsburg oczekuje podobno ponad 40 milionów funtów w zamian za możliwość negocjacji ze swoją gwiazdą. Dla obu wymienionych wyżej klubów cena ta nie powinna stanowić większego problemu.
Christian Benteke
W sierpniu 2012 roku Belg dołączył do Aston Villi za 9 milionów euro. W swoim pierwszym sezonie na Wyspach Brytyjskich były zawodnik Genk zdobył 27 bramek. W kolejnym problemy ze ścięgnem Achillesa wykluczyły go z gry na długie miesiące, jednak mimo to zdołał strzelić 11 bramek w 28 spotkaniach. Udana angielska przygoda czarnego napastnika przyciągnęła wzrok właściwie wszystkich ekspertów piłkarskich, ale także zainteresowanie najlepszych klubów Premier League. W tym sezonie belgijski snajper potwierdził swoje umiejętności, zdobywając 16 bramek w 35 meczach.
Plotki:
Liverpool FC
Benteke jest ponoć numerem jeden na liście życzeń klubu z Merseyside. Problemy z napastnikami w tym sezonie mogą wreszcie zmotywować zarząd “The Reds” do złożenia oferty za Belga. Niedawno jednak oficjalnie potwierdzone zostało zakontraktowanie Danny’ego Ingsa, więc Liverpool może też uznać, że kolejne wzmocnienia są niekonieczne.
Manchester United
“The Telegraph” twierdzi, że “Czerwone Diabły” dokładnie monitorują belgijskiego napastnika. Podobnie jak Liverpool Manchester United także miał w tym sezonie problemy ze skutecznością napastników. Louis van Gaal jest ponoć zdania, że Belg mógłby zapewnić jego drużynie to, czego nie mogli jej dać van Persie i Falcao.
Ocena:
Kwota, której oczekuje Villa, to około 30 milionów funtów. Jak na umiejętności i wiek Belga, nie jest to zbyt wygórowana cena. W związku z tym już wkrótce mogą zacząć napływać odpowiednie oferty. Niewykluczone jednak, że nie dojdzie do porozumienia i napastnik zostanie na kolejny sezon w obecnym klubie.
BARDZO MOŻLIWE
Radamel Falcao
Bohater jednego z najgorszych transferów poprzedniego letniego okna transferowego powrócił do Monaco. To jednak dopiero początek jego problemów, ponieważ podobno właściciel klubu z Księstwa również już go nie chce. Dmitrij Rybołowlew podobno jest gotowy obniżyć swoje oczekiwania po to, aby pozbyć się kolumbijskiego napastnika. Falcao rozegrał w Manchesterze United tragiczny sezon, zdobywając zaledwie sześć bramek w 33 występach.
Plotki:
Chelsea Londyn
Jose Mourinho poszukuje zastępcy Didiera Drogby. Według “The Telegraph” Falcao jest tak zdeterminowany, aby dołączyć do ekipy mistrza Anglii, że jest gotowy zgodzić się na sporą obniżkę wynagrodzenia.
Zenit Sankt Petersburg
Zdaniem rosyjskich mediów do walki o kolumbijskiego snajpera przyłączył się także mistrz Rosji. Obecnie trenerem Zenita jest Andre Villas-Boas, z którym Falcao miał okazję współpracować już w Porto. Portugalski szkoleniowiec ma podobno plany odtworzyć w rosyjskim klubie trio Moutinho-Hulk-Falcao, które zapewniło mu udany sezon 2010/2011.
Ocena:
Oba kluby są podobno gotowe zaoferować za kolumbijskiego zawodnika 25 milionów euro. Monaco powinno zaakceptować taką kwotę, biorąc pod uwagę prezentowaną przez Falcao w ostatnim sezonie formę. Zainteresowanych napastnikiem jest wielu, jednak dwa wyżej wymienione kluby są najpoważniejszymi kandydatami w walce o jego zakontraktowanie.
PRAWIE PEWNE
Ilkay Guendogan
Borussia oficjalnie ogłosiła, że niemiecki pomocnik nie przedłuży kontraktu z klubem. Guendogan natomiast potwierdził, że prowadzi rozmowy z ewentualnymi nowymi pracodawcami. Z drugiej strony oznajmił, iż nie jest przesądzone, czy w ogóle opuści Dortmund. Jego kontrakt wygasa w czerwcu przyszłego roku, więc letnie okienko jest ostatnią okazją, aby klub Błaszczykowskiego zarobił na Niemcu.
Plotki:
FC Barcelona
Kwestię transferu do “Dumy Katalonii” komplikuje zakaz transferowy obowiązujący do końca tego roku. Jednak Barcelona, ściągając Aleixa Vidala, pokazała, że warto do niej przejść, nawet gdyby wiązało się to z kilkoma miesiącami bez gry. Według “Mundo Deportivo” Guendogan przeszedł już nawet testy medyczne zlecone przez hiszpański klub. Niemiec miałby w kadrze Barcelony załatać dziurę powstałą po odejściu Xaviego.
Bayern Monachium
Angielskie “Daily Star” jest z kolei zdania, że bawarska drużyna ustaliła już kwotę odstępnego z Borussią. Według tej gazety zaakceptowana oferta zawiera 25 milionów euro i dodatkowo w przeciwną stronę miałby powędrować młody duński pomocnik Pierre Hojbjerg.
Ocena:
Niewykluczone, że Guendogan nie da zarobić swojemu klubowi i pozostanie na kolejny sezon w Dortmundzie. Prawdopodobnie jednak Borussia będzie też zabiegała o to, aby Niemiec odszedł z klubu już w letnim okienku. Oferty powinny napływać, zainteresowanych nie brakuje, a cena maleje z każdą godziną.
Fajny ten cykl w związku z czym mam nadzieję, że będzie ukazywał się w miarę regularnie.
Ja w swoim wpisie chciałem głównie poruszyć temat ewentualnego odejścia Karima Benzemy.
Moim zdaniem Benitez ma niemały orzech do zgryzienia. Mam tu na myśli przede wszystkim wkomponowanie zawodników do obranej taktyki. Wychodzę z założenia, że Rafa bierze pod uwagę 2 systemy tj. 4-3-3 i 4-2-3-1. Hiszpan raczej nie powinien popełnić błędu swojego poprzednika i zapewne uwzględni w składzie defensywnego pomocnika z prawdziwego zdarzenia bez względu na obrany schemat. A James zaś nie zagra jako box to box.
Media rozpisują się o tym, że były szkoleniowiec Napoli będzie miał za zadanie odbudować Bale'a na którym ma opierać się projekt po odejściu Cristiano. Chyba każdy dostrzega to, że Garethowi na prawej flance się mówiąc delikatnie nie wiedzie.
La Liga to nie PL: jest mniej przestrzeni, trudno o zejście do środka i pokuszenie się o strzał z dystansu zwłaszcza ze "słabeuszami" niejednokrotnie stawiającymi "autobus" w polu karnym.
Do tego nie oszukujmy się walijczyk to nie Robben...
Chcąc wydobyć z niego wszystko co najlepsze najrozsądniejsze jest przesunięcie go na naturalną pozycję czyli lewą pomoc. I tu dochodzi do sprzeczności interesów.
Ciekawi mnie jaki Benitez ma pomysł na naszego cracka Ronaldo i czy zdoła go przekonać do zasuwania w obronie przy systemie 4-2-3-1. Jak nie, to można wypróbować CR na szpicy (o tym już pisałem wcześniej). I tu doszliśmy do osoby Benzemy, któremu ten tekst miał być poświęcony.
Karim to podobno najlepszy napastnik dla Realu robiący miejsce bramkostrzelnym skrzydłowym i asystujący im. Zgoda, tyle że Bale raczej bramkostrzelny nie jest i trudno mu będzie nawiązać do wyczynów CR ok. 40-50 bramek na sezon nawet po zmianie pozycji. Czyli wychodzi na to, że francuz obsługuje tylko i wyłącznie Ronaldo. W 4-3-3 obecność Benzemy będzie miała jeszcze jakąś rację bytu, natomiast w 4-2-3-1 mi się on nie widzi. Jako nieklasyczna "9"-tka będzie wchodził w paradę mediapuncie .
Dziękuję serdecznie ;)
Moim zdaniem, biorąc pod uwagę obecny Real rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem byłoby kierowanie się tym, że zawodnikiem, który już niedługo będzie miał obowiązek "nieść" drużynę będzie Bale i trzeba go do tego przygotowywać. Dlatego nie można już obchodzić się z Ronaldo jak z jajkiem (na zasadzie "graj tam gdzie chcesz i w taki sposób jak chcesz"). Oczywiście nie jest do końca wiadome jak CR7 na to zareaguje, ale trzeba przynajmniej spróbować. Gra pod jednego zawodnika nie ma najmniejszego sensu. Wystarczy wziąć za przykład Barcelonę. Wydaje mi się, że na początku sezonu właśnie na tej zasadzie konstruowane były jej akcje - "pod Messiego". Później ciężar gry wzięli też na siebie inni zawodnicy i tym samym dali więcej możliwości i miejsca. A to co działo się później - wiadomo.
Odnośnie porównań BPL do La Ligi, zależy jak na to spojrzeć. Gra defensywna przy atakach pozycyjnych jest o wiele bardziej wymagająca wobec napastników w Anglii. Tam wszystko wydaje się być wcześniej ustalone. Jeżeli chodzi o rajdy to raczej są one szybko kończone przez obrońców. Ale w defensywę nie jest zaangażowanych tylu zawodników co przy autobusach słabych hiszpańskich drużyn. Co daje więcej miejsca na oddanie strzału.
Z drugiej strony okej - przesunąć Bale'a na lewą flankę, żeby móc wykorzystać jego dośrodkowania, a Ronaldo na szpicę. Ale po co wrzucać piłkę w pole karne jeśli jest tam Ronaldo i 7 zawodników drużyny przeciwnej?
Benzemy osobiście nie lubię (może jestem trochę zazdrosny o Rihannę :P). Ale jest on dobrym napastnikiem, rzeczywiście potrafi ściągnąć na siebie obrońców. Tylko, że to nie jest chyba zawodnik dla Realu. Po prostu nie ten typ. Benzema wydaje mi się trochę klockowaty i nieporadny. Na zasadzie: "potrafi się znaleźć, ale częściej się gubi".
Niestety jak się kupiło gościa za worek pieniędzy to teraz trzeba kombinować gdzie go upchać. Gdyby Gareth miał prawą nogę "ułożoną" jak lewą to wówczas nie byłoby problemu.
Zdaje sobie sprawę, że gra obronna w Anglii stoi na zdecydowanie wyższym poziomie czego najlepszym przykładem mogą być statystyki zdobytych goli m.in Hazard ma porównywalne z Bale'em przy czym belg jest najlepszym zawodnikiem sezonu, a Gareth mocno krytykowany.
Tyle, że zespoły z PL oprócz dobrej gry w destrukcji wdają się w "wymianę ciosów" nawet z faworytami, a nie okupują własne pole karne w oczekiwaniu na jak najniższy wymiar kary.
Bale w PL mógł szaleć na skrzydle, a po nie udanych kontrach przeciwnika miał często tylko jednego gracza przed sobą, którego wyminięcie nie stanowiło problemu zważywszy na jego szybkość. W PD nie ma już takiego pola do popisu. Mając na przeciwko np. trójkę rywali trudno o to by któryś z nich nie zablokował jego strzału z dystansu.
Benitez często rotuje składem, dlatego na "cieniasów" można "zaryzykować" grę bez Bale'a (jak w załączniku w 1) 4-3-3 z Ronaldo na lewej i Jamesem na prawej w środku pola można wówczas postawić np. na ofensywnego Isco.
Gareth zaś przy kontrach i grze z mocniejszymi rywalami (bardziej odkrywającymi się) powinien być nieoceniony.
Za Benzemą (i Marcelo, który jednak przydaje się do gry z ogórkami) również niespecjalnie przepadam. Wolę od nich zawodników "trochę" bardziej walecznych, oddających serce na boisku.
W przypadku Francuza to chyba ostatni dzwonek by zarobić na nim konkretne pieniądze.
Co do Ronaldo mimo, że go bardzo cenię to dla dobra drużyny można pozwolić mu odejść gdyby strzelał fochy na skutek tego, że musi pracować w destrukcji czy na szpicy mu nie idzie. PSG już czeka z ofertą opiewającą na 125 mln e co za zawodnika po 30 jest kuszącą propozycją (ale marketingowo na pewno się zwróci). Najpierw jednak CR7 musi pobić rekord Raula będący jego indywidualnym celem .
Dla zobrazowania sytuacji postaram się przedstawić taki krótki zarys tego wszystkiego:
1) 4-3-3
-------------------------------Benzema----------------------------------------
--Bale/Ronaldo------------------------------------Ronaldo/James--------
-----------------------------------------------------------------------------------
----------------Kroos/Isco----------------Modrić-----------------------------
-------------------------------Casemiro----------------------------------------
2) 4-2-3-1
--------------------------------Ronaldo-----------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------
--Bale--------------------Isco/James/Kroos------------James-------------
------------------------------------------------------------------------------------
------------Kroos/Modrić----------------------Casemiro---------------------
:)
Moim zdaniem oba warianty są ciekawe. Ale z tego co się orientuję, Rafa lubi mieszać pozycje zawodników (przykład Ryan Babel albo Dirk Kuyt). Może się nawet skończyć tym, że na szpicy zobaczymy Jamesa. ;)