Dni Nicoli Zalewskiego w AS Roma są policzone. Przez ostatnie miesiące nie był darzony zaufaniem zarówno przez trenera, jak i włoskich kibiców. W klubie głównie siedzi na ławce, a z pewnością zasługuje na więcej. Nawet ze względu na jego wkład w grę w reprezentacji Polski. Ale jest szansa to zmienić. Po Polaka miał zgłosić się inny klub.
Trudno powiedzieć, by Nicolę Zalewskiego w AS Roma czekała jakakolwiek przyszłość. Od początku sezonu pełni funkcję piłkarza drugiego wyboru, rozgrywając do tej pory w lidze jedynie 504 minuty w 10 meczach. Daje to średnio nieco więcej niż jedna połowa na spotkanie. Nicola jest niemile widziany w klubie przez trenera i niektórych kibiców, tak więc czy nie nadszedł już czas, aby zmienić klubowe barwy?
W AS Roma już tylko ławka
Nicola Zalewski raczej nie jest usatysfakcjonowany z liczby minut, jaką otrzymał w drugiej połowie 2024 roku. Jego decyzja o pozostaniu w AS Roma w letnim okienku transferowym nie była klubowi na rękę. Poskutkowało to we wrześniu tymczasowym odsunięciem od drużyny. Ominęło go tym samym pięć meczów, w tym dwa spotkania Ligi Europy. Do gry wrócił 6 października i to głównie za sprawą urazu Stephana El Shaarawiego, na miejsce którego wszedł w 20. minucie w meczu z AC Monza.
Pora nadrobić zaległości.
Oto nasz ranking najlepszych polskich skrzydłowych, z (chyba) oczywistym triumfatorem.
Nicola Zalewski nie miał sobie równych… przynajmniej w reprezentacji.#RankingiGolahttps://t.co/3t6jgJNTOy
— iGol (@igolpl) December 31, 2024
Do końca roku dane mu było zagrać tylko dwa pełne mecze (oba w Lidze Europy). Sytuacji Zalewskiego nie poprawiła zmiana trenera. Pod rządami powracającego do klubu Claudio Ranieriego w pięciu spotkaniach rozegrał nieco ponad dwieście minut. Dobrze oddają to dwa ostatnie mecze Zalewskiego w lidze z Atalantą i Lecce, w których wchodził z ławki w kolejno 82. i 81. minucie.
Mówiąc w skrócie – klub nie chce Polaka w swoich szeregach, ale nie zamierza też oddać go za darmo w czerwcu wraz z końcem kontraktu. Prawdopodobnym zatem jest, że do rozstania dojdzie już w styczniu. I faktycznie może tak się stać, ponieważ są kluby, które obserwują skrzydłowego.
Nicola Zalewski w sezonie 2024/2025 w AS Roma:
- 15 meczów,
- siedem meczów w wyjściowym składzie,
- 791 minut,
- dwie asysty.
Ptaszki ćwierkają
Według doniesień dziennikarza Matteo Moretto, grą Polaka zainteresowany jest francuski Olympique Marsylia. 22-latek do drużyny Roberto De Zerbiego dołączyć mógłby już tej zimy, na czym zależeć ma marsylczykom. Wicelider Ligue 1 miał nawet kontaktować się z AS Roma.
Podopiecznym De Zerbiego w lidze przez ostatnie miesiące szło bardzo dobrze. Z liczbą 30 punktów zajmują 2. miejsce, ustępując tylko, jak można się spodziewać, Paris Saint-Germain. Awansowali też do 1/16 finału Pucharu Francji.
Nicola Zalewski może obrać kierunek francuski. Zainteresowanie przejawia Olympique Marsylia i klub z Ligue 1 już podjął pierwsze kroki. 👀 https://t.co/kgkBEAABz1
— Tomek Hatta (@Fyordung) December 31, 2024
Olympique Marsylia nie jest jednak jedynym klubem, który obserwować miał Nicolę Zalewskiego. Swoje zainteresowanie wyrażały też tureckie Fenerbahce i Besiktas. Jeżeli jesteśmy w temacie Turcji, to jeszcze latem pewniakiem miała być przeprowadzka Polaka do Galatasaray. Ten jednak nie zgodził się na transfer i, jak dobrze wiemy, pozostał w Rzymie. Swego czasu włoskie media donosiły o chęci sprowadzenia Zalewskiego do czołowych klubów Serie A, a konkretnie AC Milan i Napoli. Te jednak, bądź co bądź, są mniej prawdopodobnymi kierunkami.
Może już czas na przeprowadzkę?
Skoro wiemy, że w AS Roma Polak jest niemile widziany, to można czas na zmianę klubu? Istnieją trzy potencjalne kierunki: francuska Ligue 1, turecka Super Lig i ewentualne pozostanie w Serie A. Najgłośniej mówi się o przenosinach do Olympique Marsylia. Czy byłby to krok w tył dla piłkarza? Porównując aktualną sytuację klubów można stwierdzić, że nie.
AS Roma mieszanie radzi sobie w lidze. Z bilansem pięciu wygranych, pięciu remisów i ośmiu porażek zajmuje 10. miejsce w tabeli, tracąc do lidera 21 oczek. Obecnie nie może też zagwarantować sobie gry w europejskich pucharach w następnym sezonie.
W lepszej sytuacji znajduje się wicelider Ligue 1. Wiadomo, że ze względu na status Paris Saint-Germain wywalczenie mistrzostwa Francji jest mało prawdopodobne. W przeciwieństwie jednak do AS Roma, Olympique Marsylia ma większe szanse na grę w Europie jesienią. Niewykluczone, że może być to nawet udział w Lidze Mistrzów. Pomijając kwestie pucharów, to Nicola Zalewski w Marsylii miałby szansę stać się kluczową postacią zespołu, bo idealnie wpisywałby się w taktykę Roberto De Zerbiego, gdzie dużą rolę odgrywają zawodnicy na wahadłach.
🚨Możliwy transfer Zalewskiego?
🇵🇱Polak nie przedłuży swojego kontraktu z AS Roma dziennikarz Matteo Moretto z „Relevo” ustalił, że Olympique Marsylia wyraża chęć pozyskania Nico już w zimowym okienku transferowym. Roma nie chce oddać Polaka za darmo ale na razie jedynym chętnym… pic.twitter.com/I1gPSx9ocT— Nasz FC (@naszfc) December 31, 2024
Inną opcją jest przeprowadzka do Turcji. Czy Galatasaray dalej jest zainteresowane pozyskaniem Polaka? Tego nie wiadomo. Chętne za to mają być Besiktas i Fenerbahce. Ten pierwszy jest mniej prawdopodobnym kierunkiem. Bardziej perspektywiczne jest Fenerbahce. Według ostatnich doniesień zwolennikiem pozyskania Zalewskiego ma być sam Jose Mourinho.
W Stambule współdzieliłby szatnię z reprezentacyjną kolegą w osobie Sebastiana Szymańskiego. Do tego występuje szansa na zakwalifikowanie do Ligi Mistrzów. Fenerbahce jest wiceliderem Super Lig, tracąc osiem punktów do prowadzącego Galatasaray.
Jest jeszcze opcja pozostania w Serie A. Oznaczałoby to albo pozostanie w AS Roma (w co za bardzo nie chce się wierzyć), albo przenosiny do AC Milan lub Napoli. Patrząc na to, że te kierunki były głównie plotkami i spekulacjami, to trudno stwierdzić, by któryś z tych klubów zgłosił się po Zalewskiego jeszcze w styczniu. Zważając na jego sytuację w Romie, to transfer przydałby się już teraz.
***
Oczywiście, Nicola Zalewski nie powinien przywdziewać barw klubowych wbrew własnej woli. Wiadomo, że Ligue 1 i Super Lig są mniej prestiżowe niż włoska Serie A, jednak wcale nie muszą oznaczać przestoju w rozwoju kariery. Być może otworzą drogę do kolejnych klubów, nawet tych we Włoszech, a wtedy informacje o przenosinach do Napoli nie będą już tylko spekulacjami. Zważywszy na wkład Polaka w grę w reprezentacji, powinien on mieć szansę na regularną grę już w jakimkolwiek klubie.