Newcastle dzielnie walczy o utrzymanie w lidze


Spisywane na pożarcie „Sroki” zajmują po 15. kolejce angielskiej ekstraklasy bezpieczne miejsce w środku tabeli

8 grudnia 2019 Newcastle dzielnie walczy o utrzymanie w lidze
reddit.com

Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu Premier League Newcastle wymieniano jako jednego z głównych kandydatów do walki o utrzymanie. Po odejściu z klubu Rafy Beniteza nawet kibice „The Magpies” nie wierzyli, że zmiany na St. James’ Park wyjdą komukolwiek na dobre. Każdy obawiał się najgorszego, a zaledwie trzy kolejki przed półmetkiem sezonu, spoglądając na drużynę prowadzoną przez Steve'a Bruce'a, można dopatrywać się pozytywów.


Udostępnij na Udostępnij na

Newcastle United z dziewiętnastoma punktami na koncie zajmują 11. lokatę w lidze. W drużynie pozbawionej gwiazd, czy nazwisk cieszących się większym zainteresowaniem piłkarskiego świata, nie widać niemocy, którą wróżono jeszcze przed sezonem. „Sroki” przechodzą obok problemów, z jakimi zmagać się muszą Watford, Everton czy chociażby Southampton. Klub konsekwentnie, powolutku punktuje, co kibicom „Srok”pozwala patrzeć z umiarkowanym uśmiechem w przyszłość.

Stara szkoła jednak nie jest taka zła?

Po tym jak posadę trenera pierwszego zespołu Newcastle objął Steve Bruce, wiadomym było jaki football zagości na St. James’ Park. Poprzednik Anglika – Hiszpan Rafa Benitez – pomimo słabej kadry, pod względem czysto sportowym, był szkoleniowcem utytułowanym, który próbował przy tak okrojonych możliwościach (wynikających między innymi z konfliktu z właścicielem) zaszczepiać chociaż minimalne zalążki ofensywnego stylu gry w zespole. Jego następca wniósł do klubowej szatni spory bagaż doświadczenia.

Bruce prowadził uprzednio aż 10 zespołów, a jako piłkarz mógł podpatrywać najlepszego z najlepszych w swoim fachu. Anglik w latach 1987 – 1996 reprezentował bowiem barwy Manchesteru United prowadzonego przez sir Alexa Fergusona. Filozofia i myśl taktyczna Bruce’a dobrze odzwierciedlają stereotyp o piłce w Anglii, który popularny był jeszcze kilka lat temu. Twarda, męska gra przepełniona licznymi dośrodkowaniami i długimi piłkami posyłanymi po prostu przed siebie. Tak pokrótce, mocno uogólniając, można opisać styl gry obecnego szkoleniowca Newcastle. Mimo tego, że niewiele pozostało klubów preferujących taki football na najwyższym szczeblu rozgrywek klubowych w Anglii i uważa się go za przestarzały – jak pokazuje przynajmniej dotychczasowa dyspozycja „Srok” – stara szkoła sprawdza się.

Newcastle potrafi grać z najlepszymi

Wydawałoby się, że zespół spisywany na walkę o utrzymanie punktów musi szukać z innymi zespołami z dolnej części tabeli. Jak pokazują jednak w tym sezonie „The Magpies” wcale nie musi tak być. Zespół potrafił pokonać chociażby Manchester United przed własną publicznością. Złośliwi powiedzą, że to żadna sztuka, gdyż jeżeli Czerwone Diabły tracą punkty, to nie z równorzędnymi sobie a właśnie z niżej notowanymi rywalami. Jako ciekawostkę warto odnotować jednak, że Steve Bruce jako trener mierzył się ze swoim byłym klubem 22-krotnie. Wygrał tylko raz, w tym sezonie.

Jego podopieczni byli także w stanie zagrać „na remis” z mistrzem Anglii, Manchesterem City, czy pokonać na wyjeździe rewelację bieżącej kampanii Sheffield United. Dla mniejszych drużyn mecz z tymi wielkimi zawsze jest ogromnym przeżyciem. Z pewnością Newcastle zdobywając oczka w starciach z tymi lepiej ocenianymi zespołami pisze w tym sezonie pozytywną historię dla swoich kibiców. Szkoleniowiec, wobec którego ci byli tak sceptyczni potrafi zapewnić im chwile pełne dumy.

Który z piłkarzy spisuje się najlepiej?

Z pewnością na największe słowa uznania zasługuje Jonjo Shelvey. 27-letni pomocnik w Premier League strzelił już cztery bramki, co jest najlepszym wynikiem w całym zespole. Sześciokrotny reprezentant Anglii w ostatnich spotkaniach pełnił także rolę kapitana. Jest to niezwykle charakterny zawodnik, którego można określić mianem boiskowego twardziela. Jonjo w każdym meczu jest w stanie zostawić kawał zdrowia na murawie i tym samym ciągnąć drugą linię Newcastle. Znajduje to potwierdzenie w statystykach, ponieważ zawodnik wyróżnia się pod kilkoma względami na tle pozostałych kolegów.

Shelvey wydaje się być jednym z ważniejszych elementów układanki proponowanej przez Steve’a Bruce’a. Warto zauważyć, że w sześciu spotkaniach w tym sezonie w angielskiej ekstraklasie Anglik nie wystąpił. W ostatnim czasie jednak częstotliwość jego występów oraz forma mają tendencję wzrostową.

 

Tytułem zakończenia – Newcastle w trwającym sezonie potrafi zaprezentować się całkiem przyzwoicie. Zespół nie gra „footballu nie z tej ziemi” ale mimo wszystko jest w stanie po piętnastu rozegranych kolejkach zajmować 11 miejsce w tabeli, 5 punktów nad strefą spadkową. Sroki jak na razie radzą sobie po prostu nieźle i nie zapowiada się, aby uległo to zmianie. „The Magpies” po nerwowych, poza sportowych doświadczeniach związanych z konfliktem trenera i właściciela potrzebują stabilizacji. Wydaje się, że Steve Bruce jest w stanie ją zapewnić i ubrać w kilka pożądanych przeżyć dla kibiców. Takimi są z pewnością dobre wyniki z zespołami czołowej szóstki.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze