Navarro: Nie chciałem skrzywdzić Cristiano


We wczorajszym meczu pomiędzy Levante i Realem Madryt doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia. W jednym z pojedynków Cristiano Ronaldo został uderzony łokciem w twarz przez Davida Navarro. Portugalczyk padł na murawę zalany krwią, a po chwili został przetransportowany do szpitala.


Udostępnij na Udostępnij na

Dzień po meczu, w którym jego zespół, Levante, przegrał na własnym boisku z Realem Madryt 1:2, David Navarro wrócił do zdarzenia pomiędzy nim a Cristiano Ronaldo. – To był wypadek, ani przez chwilę nie chciałem wyrządzić krzywdy Ronaldo – przyznał w wypowiedzi dla oficjalnej strony klubu doświadczony zawodnik Levante.

32-letni obrońca dodał również: – To są rzeczy, które zdarzają się w trakcie meczu, i bardzo mi przykro z powodu, że go zraniłem. Ale powtarzam jeszcze raz: nie zrobiłem tego specjalnie. Cristiano Ronaldo po uderzeniu łokciem przez Navarro padł na ziemię z zakrwawioną twarzą i był przez chwilę zamroczony. Następnie gwiazdor Realu został przetransportowany do szpitala, gdzie założono mu szwy na łuku brwiowym. Portugalczyk nie wystąpi w najbliższym spotkaniu swojej reprezentacji z Gabonem. 

Komentarze
szwajc1212 (gość) - 12 lat temu

Cris wszedł na boisko z rozbitą głową i jeszcze
strzelił bramkę :). Pamiętam jak wypadł na dwa
miesiące z powodu operacji kontuzji kostki i też
kiedy doszło do jej uszkodzenia po starciu z
piłkarzem drużyny przeciwnej wpisał się na listę
strzelców heh (było to w meczu Marsylią). Z
Valencii udał się z marszu na zgrupowanie kadry ale
wyperswadowano mu żeby wracał do domu . Co do
wypowiedzi Navarro to nie wyglądało żeby zrobił
to celowo .

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze