Szkoleniowiec francuskiego Nancy, Pablo Correa, otwarcie przyznał, iż po tym sezonie zakończy swoją współpracę z obecnym pracodawcą. Urugwajczyk prowadził zespół z Lotaryngii od 2002 roku.
– Tę decyzję podjąłem w mojej głowie już jakiś czas temu – stwierdził Pablo Correa. Odejście urugwajskiego trenera będzie równocześnie zakończeniem najdłuższej współpracy pomiędzy zarządem klubu a szkoleniowcem spośród ekip Ligue 1. Kontrakt Correi ważny był do końca przyszłego sezonu, lecz sam zainteresowany uznał, iż już najbliższego lata będzie najlepszy moment, aby coś zmienić.
– W tym sezonie czuję, że brakuje mi trochę w niektórych aspektach – stwierdził szkoleniowiec. – Mam wrażenie, że nie mam odpowiedniej dźwigni, by podnieść tę drużynę – dodał. Podczas swojej długoletniej pracy w Lotaryngii Pablo Correa zdołał awansować z klubem do ekstraklasy w 2005 roku, by w kolejnych rozgrywkach sięgnąć po Puchar Ligi. W sezonie 2007-2008 zajął z zespołem wysokie czwarte miejsce w lidze, co dało przepustkę do gry w europejskich pucharach (w których miał okazję rywalizować z poznańskim Lechem).
Jednak w obecnych rozgrywkach Nancy skupia się na walce przed degradacją. Dziś ma sześć punktów przewagi nad osiemnastym Monaco. O przyszłości wciąż aktualnego trenera tego klubu niewiele można powiedzieć. Sam Pablo Correa wypowiada się enigmatycznie, obracając odpowiedź w żart: – Nie mam idealnego klubu w głowie, lecz jeśli dostanę ofertę od Realu Madryt, to ją przyjmę.