Nalepa: Możemy powalczyć o awans


29 marca 2013 Nalepa: Możemy powalczyć o awans

Termalica, drużyna z mającej niespełna 1000 mieszkańców Niecieczy, od dłuższego czasu robi furorę w I lidze. Po dwóch spotkaniach rundy wiosennej ekipa ta jest wymieniana w najściślejszym gronie głównych kandydatów do awansu. Zapraszamy do lektury wywiadu z 20-letnim obrońcą Niecieczy, Michałem Nalepą.


Udostępnij na Udostępnij na

Co się z Wami stało w meczu z Tychami?

Trudno powiedzieć, pierwsze minuty wyglądały w naszym wykonaniu naprawdę całkiem dobrze. Pierwszą bramkę straciliśmy w głupi sposób i potem chcieliśmy jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Niestety, nie udało się. Na pewno nie możemy tracić w ten sposób goli w kolejnych spotkaniach. Myślę, że wyciągniemy z tego wnioski i nie popełnimy tych samych błędów w następnych meczach.

Co Twoim zdaniem zaszwankowało w Waszej drużynie najbardziej?

Popełniliśmy trzy głupie błędy, które Tychy wykorzystały. My też mieliśmy w tym meczu swoje okazje, jednak niestety zabrakło nam szczęścia.

Dostaliście w szatni ostrą reprymendę od trenera?

Michał Nalepa
Michał Nalepa (fot. Prywatne archiwum zawodnika)

Po pierwszej połowie trener nie miał powodów do pretensji. Graliśmy w niej dobrze, w kilku sytuacjach zabrakło tylko wykończenia. W drugiej części również utrzymywaliśmy kontrolę na boisku, a najważniejsze było wtedy, aby nie stracić kolejnego gola. To się nam jednak nie udało, ale nawet kiedy straciliśmy drugą bramkę, wszyscy wierzyli, że uda nam się jeszcze odwrócić losy tego meczu. Niestety szybko straciliśmy trzeciego gola, co okazało się rozstrzygające dla spotkania.

Nie żałujecie trochę, że straciliście okazję do wskoczenia na fotel lidera?

Na pewno szkoda, ale do końca sezonu zostało jeszcze dużo kolejek. Wierzymy, że jeśli będziemy grać dobrze, zdążymy się jeszcze na tym fotelu zameldować.

Ubiegła kolejka w większości została przełożona, z Miedzią również nie zagracie w terminie. Czy takie problemy organizacyjne nie działają na Was niekorzystnie?

Niestety na takie rzeczy nie mamy wpływu, staramy się koncentrować zawsze na najbliższym meczu. Wiadomo, że nie jest to dobre, każdy z nas chciałby grać co tydzień, a nawet częściej. Niestety tak to już wygląda i tego nie zmienimy.

Ma to również swoje plusy. Macie więcej czasu na regenerację i przygotowanie do kolejnego spotkania.

Myślę, że po dwóch kolejkach nie jest nam potrzebna dwutygodniowa przerwa. Taktycznie i wytrzymałościowo przygotowaliśmy się podczas zimowych obozów.

Jak widzicie swoje szanse na awans do ekstraklasy?

Na pewno mamy wyrównany skład, a umiejętności każdego poszczególnego zawodnika są duże. Myślę więc, że spokojnie możemy powalczyć o awans.

Jednak konkurencja nie śpi. W kim upatrujecie najgroźniejszego rywala?

Nie patrzymy się na nikogo. Wiemy, że jeśli będziemy wygrywać kolejne mecze, to i awans przyjdzie sam.

Dwa tygodnie temu, przy Twoim sporym udziale, pokonaliście 3:0 Polonię Bytom, która w następnej kolejce ograła z kolei Flotę Świnoujście. To jaka w końcu jest ta Polonia?

Polonia ma całkiem inny skład niż jesienią. W pierwszej połowie meczu z nami wyglądali naprawdę solidnie, ale kiedy stracili już pierwszą bramkę, coś w ich grze siadło. Jestem przekonany, że urwą oni punkty jeszcze niejednej drużynie.

W zeszłym sezonie przez długi czas Termalica utrzymywała się w czubie tabeli, aby zakończyć rozgrywki na piątym miejscu. Czy nie boicie się, że taka sytuacja może się powtórzyć?

Nie mamy się czego bać, ponieważ nie mamy nic do stracenia. W każdym meczu będziemy dawać z siebie wszystko, co mamy najlepsze, i mam nadzieję, że tym razem nie powtórzy się taka sytuacja.

Nawet jeśli uzyskacie awans do ekstraklasy, czy Twoim zdaniem w mającej niespełna 1000 mieszkańców wsi da się grać na takim poziomie?

A czemu miałoby się nie dać? My z naszej strony chcemy wywiązywać się ze swojej roboty najlepiej, jak potrafimy. W sprawach infrastrukturalnych polecam zwrócić się do naszej pani prezes.

Jak oceniasz poziom zgrupowań młodzieżowych reprezentacji, których jesteś stałym bywalcem? Czy szkolenie młodzieży idzie w lepszym kierunku?

Poziom jest niezły i myślę, że szkolenie idzie w dobrym kierunku. Naszym trenerem jest Jacek Zieliński, którego raczej nikomu nie trzeba przedstawiać.

Z Włochami przegraliście 1:3. Jak oceniłbyś ten mecz?

Włosi byli drużyną bardzo dobrze zorganizowaną. Mieli kilka ciekawych sposobów przebijania się naszymi bokami i kilka z nich im się powiodło. Ich skład był bardzo wyrównany, kiedy ktoś wchodził z ławki rezerwowych, nie ustępował umiejętnościami zawodnikom pierwszego składu. W drugiej połowie nasza gra wyglądała już znacznie lepiej. Mimo to zabrakło nam przede wszystkim zgrania, ponieważ w takim składzie widzieliśmy się po raz pierwszy.

Po sezonie wracasz do Krakowa? Myślisz, że będziesz miał możliwość dalszego rozwoju przy Reymonta?

Najprawdopodobniej wracam do Wisły. Gra przy Reymonta jest moim celem i liczę, że tak się stanie, ale jak będzie, tego jeszcze nie wiem.

Śledzisz poczynania Wisły na bieżąco? Co sądzisz o ich grze?

Oczywiście, że śledzę. Dwa ostatnie mecze w wykonaniu Wisły były już niezłe. W tabeli jest teraz duży ścisk, do trzeciego miejsca krakowianie tracą obecnie tylko sześć punktów. Mam więc nadzieję, że uda im się awansować do Ligi Europy, czy to przez ekstraklasę, czy przez Puchar Polski. Do końca sezonu jest jeszcze dużo czasu i na pewno jest to możliwe.

Uważasz, że Kazimierz Moskal zasłużył na dłuższą szansę w Wiśle?

Myślę, że tak. Kiedy on prowadził tę drużynę, gra wyglądała naprawdę dobrze, a wyniki z pewnością przyszłyby z czasem. Jednak nigdy z trenerem Moskalem na ten temat nie rozmawiałem.

Z którym z chłopaków z Krakowa masz teraz najlepszy kontakt?

Przede wszystkim z tymi chłopakami, którzy trafili do pierwszej drużyny poprzez Młodą Ekstraklasę. Dogaduję się z nimi dobrze, jednak nie utrzymuję codziennego kontaktu.

Jak uważasz, co musicie zrobić, aby awansować do ekstraklasy?

Musimy przede wszystkim wygrywać spotkania ze słabszymi przeciwnikami, nie możemy ich zlekceważyć. Wiadomo przecież, że samymi meczami z Zawiszą czy Cracovią awansu nie zdobędziemy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze