Okno transferowe to, jak sama nazwa wskazuje, czas na dokonywanie ruchu na rynku transferowym. Niektóre kluby szaleją, rzucając pieniędzmi na lewo i prawo, a inne dokonują bardzo rozważnych wyborów. W obu przypadkach efekt ma być ten sam – ściągnąć dobrego piłkarza. I w tym roku również kilku dobrych zawodników trafiło do PKO Ekstraklasy. Przedstawiamy najlepsze transfery ekstraklasy tego lata.
Na samym początku chcielibyśmy coś zaznaczyć. Po pierwsze, nie uwzględnialiśmy w tym rankingu transferów pomiędzy polskimi klubami, także nie pojawi się na niej na 100% Łukasz Zwoliński, który miałby na to całkiem duże szanse. Do tego postanowiliśmy nie uwzględniać też Aliego Golizadeha, który wciąż dochodzi do siebie po urazie.
10. Elias Andersson
Szwed przyszedł do Poznania, aby zastąpić Pedro Rebocho, którego kontrakt wygasł wraz z końcem minionego sezonu. Portugalczyk, zwłaszcza w swoim pierwszym sezonie w stolicy Wielkopolski, wydawał się nie do zastąpienia. Elias Andersson jednak pokazuje, że może Rebocho przeskoczyć.
W moich oczach w większości meczów Rebocho nie dawał nic ekstra zupełnie tak jak Andersson teraz. Wczoraj Elias dał też w 2 minucie ciastko na głowę Ishaka ale, że ten bez formy to też nie jego wina. Jeżeli chodzi o dośrodkowanie to Andersson>Rebocho jak dla mnie.
— Wychowanek Bułgarskiej (@Wychowanek_B) September 3, 2023
Były piłkarz Djurgarden, podobnie jak Rebocho, jest lepszy w ataku niż w obronie. Potrafi zagrywać dobre piłki z boku boiska, co jednak nie zawsze ma miejsce. Uważamy jednak, że pomimo swoich wad zasłużył na miejsce w tym zestawieniu, bo może zastąpić cenionego w naszej lidze piłkarza, co przed sezonem nie wydawało się oczywiste.
9. Fran Alvarez
Widzew Łódź potrzebował piłkarza o charakterystyce Frana Alvareza. Choć z pracą pożegnał się Janusz Niedźwiedź, to nie może mieć on pretensji do Hiszpana. Pomocnik z Półwyspu Iberyjskiego świetnie wprowadził się do ekipy, strzelając chociażby piękną bramkę z Puszczą Niepołomice.
Hiszpan to ten zawodnik, który pozwala Widzewowi na rozgrywanie akcji od obrony, operowanie piłką i regulowanie tempa gry. Często cofa się nawet do linii defensywy, aby rozprowadzić akcje, którą i tak potrafi skończyć strzałem. Jest bardzo ważnym ogniwem klubu z Łodzi.
8. Patryk Kun
Legia, podobnie jak Lech, potrzebowała wzmocnień na lewej stronie. Stołeczni byli w o tyle gorszej sytuacji, że po odejściu Mladenovicia zostaliby z nikim na pozycji wahadłowego – w Lechu był Douglas.
Kun do ekipy wicemistrza Polski wprowadził się bardzo dobrze, choć jest to zawodnik dosyć jednowymiarowy. Mimo wszystko swoje wady nadrabia ambicją i walecznością. Dodatkowym plusem przy tym transferze jest fakt, że Legia nie musiała płacić za niego Rakowowi.
7. Efthymios Kolouris
Pogoń Szczecin chorowała na brak skutecznego napastnika, co nie pozwalało jej się rozwijać. O ile obecnie cały projekt sportowy w Szczecinie stanął w miejscu, a wręcz się cofa, o tyle grecki napastnik pokazał, że bramki strzelać umie. Jeśli cała Pogoń wróci na właściwie tory, to bez wątpienia Kolouris będzie bardzo ważny w tej ekipie.
6. Fredrik Ulvestad
Drugi z rzędu zawodnik Pogoni Szczecin na ten liście. Norweski defensywny pomocnik był w Turcji i Szwecji na ogół chwalony za swoją grę. Do Pogoni trafił 21. sierpnia po wygaśnięciu kontraktu nad Bosforem. Powoduje to, że trochę czasu zajmie doprowadzenie go do odpowiedniej formy, ale jeśli wierzyć mediom, to może on wnieść do Szczecina dużo jakości. Być może to ten zawodnik, który odmieni oblicze zespołu.
5. Marco Burch
Szwajcarski obrońca, pomimo młodego wieku, ma już naprawdę spore doświadczenie. Był młodzieżowym reprezentantem Szwajcarii, a także kapitanem klubu, w którym się wychował – FC Luzern.
Marco Burch zawodnikiem Legii Warszawa! ✍️
Więcej ➡️ https://t.co/vzPImY0rEy pic.twitter.com/CW40WUJHeJ
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) September 3, 2023
Dla tej ekipy rozegrał też ponad 100 spotkań, a pamiętajmy, że to 23-latek. Burch był obserwowany przez Legię od dłuższego czasu i powinniśmy być o ten transfer spokojni. Do końca gry w Szwajcarii był pierwszym wyborem trenera.
Jest to również piłkaż o profilu, który do Legii pasuje. Jest szybki, przy wzroście 186 cm. Do tego swobodnie operuje piłką.
4. Dino Hotić
W Poznaniu na początku dużo się mówiło o transferze Aliego Gholizadeha, a Dino Hotić przyszedł do mistrza Polski z sezonu 2021/2022 po cichu. Jednak Bośniak, mimo kryzysu drużyny, od samego początku pokazał, że ma jakość, która predestynuje go do gry w Poznaniu.
Asysta w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze i kluczowa interwencja pozwoliły Lechowi zdobyć punkt. Do tego pamiętamy o fakcie, że zdobył ważną bramkę w rywalizacji z Żalgirisem Kowno w europejskich pucharach głową, a sądząc po jego wzroście nie spodziewalibyśmy się, że umie tak zagrać.
3. Kamil Glik
Musiał się reprezentant Polski znaleźć w tym zestawieniu. Glik wraca do Polski w celu odbudowania się i powrotu do kadry, nawet w kontekście Euro w Niemczech. Mówiło się o kilku klubach, ostatecznie padło na Cracovię.
Choć wiele osób nie podchodzi do tego wzmocnienia jak do transferu, który miałby wiele znaczyć, to Glik naprawdę może jeszcze w ekstraklasie kilka razy nas zadziwić. Trzeba się jednak zgodzić z tym, że Glik ma wady, które nie pozwalałyby mu występować np. w Legii, bo nie wyprowadza świetnej piłki, ani nie jest najszybszy.
Pamiętajmy jednak, że w bloku obronnym ustawionym niski Glik będzie czuł się jak ryba w wodzie. Kiedy tylko zostanie doprowadzony do optymalnej formy fizycznej, będzie ważna postacią drużyny Jacka Zielińskiego.
2. Gil Dias
Jacek Zieliński 🗣️
"Gil Dias ma dużą jakość indywidualną i potencjał na zostanie jeszcze lepszym piłkarzem."
Fot. @PartykaJanusz pic.twitter.com/PXNUarKIOx
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) September 4, 2023
Na pewno w kontekście Gila Diasa znajdziemy zarówno wiele plusów, jak i wiele minusów. Fakt, ostatnio nie grał za dużo w piłkę i może nie być w najlepszej dyspozycji od razu. Prawdą również jest, że zmienia kluby jak rękawiczki. I przedstawiając te dwie rzeczy, można wywnioskować, że Legia ryzykuje. Nie jest to jednak żadne ryzyko, bo to tylko wypożyczenie, a Legia, jeśli wierzyć źródłom, ma opcję wykupu w okolicach miliona euro. Jeśli Portugalczyk się sprawdzi tak, jak można oczekiwać, to będzie to wręcz okazja.
A przypomnijmy, że Dias grał w naprawdę dobrych klubach, jak Stuttgart czy AS Monaco. Nie jest to więc byle kto. W Warszawie będzie rywalizował z Patrykiem Kunem
1. Sonny Kittel
30-letni Niemiec o polskich korzeniach zajął miejsce pierwsze na naszej liście. W Rakowie zdążył się już popisać, strzelając piękną bramkę w meczu z Karabachem, która dała mistrzom Polski zwycięstwo w końcówce.
Do tego dołożył trafienie w ostatniej kolejce ligowej. Kittel ma za zadanie zastąpić Iviego Lopeza i ma do tego bez wątpienia predyspozycje. Dajmy mu czas. Pokaże się z jeszcze lepszej strony, w końcu jest to zawodnik o niebywałemu doświadczeniu na niemieckich boiskach. Jest świetny przy piłce i od kilku lat nie notuje już urazów.