Na tym turnieju nie zabraknie jakości – oto najlepsi piłkarze ME U-21


Przyjrzyjmy się największym gwiazdom, które wezmą udział w młodzieżowych mistrzostwach Europy

16 czerwca 2019 Na tym turnieju nie zabraknie jakości – oto najlepsi piłkarze ME U-21
nssmag.com

Już dziś rozpoczynają się mistrzostwa Europy do lat 21. I choć jest to impreza dla młodzieżowców, prawda jest taka, że do Włoch i San Marino przyleci wielu piłkarzy, którzy już sporo znaczą w seniorskim futbolu. Uczestnicy ME U-21 są w takim wieku, że spokojnie mogą być wiodącymi postaciami swoich drużyn – zarówno klubowych, jak i reprezentacyjnych. To nie są 16-, 17-latkowie, którzy ciągle mają czas i są powoli wprowadzani do seniorskiej piłki. Zawodnik 20- czy 21-letni może już stanowić o sile swojej ekipy.


Udostępnij na Udostępnij na

Można pokusić się o stwierdzenie, że najwięcej potencjalnych gwiazd tego turnieju jest w grupie A, czyli naszej. Nie mieliśmy bowiem szczęścia w losowaniu i trafiliśmy na współgospodarzy, czyli Włochy, oraz na równie silne kadrowo zespoły – Hiszpanię i Belgię. W każdej z tych drużyn aż roi się od piłkarzy, którzy mają spory potencjał i świetlaną przyszłość przed sobą. Jednakże Polacy nie gęsi i swoje gwiazdy też mają. Grupa A jest naprawdę silna, a skauci piłkarscy bez wątpienia będą ją uważnie śledzić.

Włosi celują w kolejne złoto

Najwięcej złotych medali na mistrzostwach Europy do lat 21 mają Włosi. Na tej imprezie triumfowali pięciokrotnie i teraz z pewnością nie brakuje im argumentów, żeby szósty raz móc się cieszyć z medalu wykonanego z najcenniejszego kruszcu. Ich kadra naprawdę robi wrażenie. Gospodarze poważnie traktują ten turniej. Przede wszystkim mają kim straszyć w ofensywie. Tercet Chiesa – Kean – Cutrone może być zabójczy dla każdej defensywy.

Chiesa w Fiorentinie miał już nawet okazję założyć opaskę kapitańską, co pokazuje, jak jest poważany w stolicy Toskanii mimo młodego wieku. Zresztą nie bez powodu Juventus zagiął na niego parol. Federico Chiesa był jednym z niewielu (jeśli nie jedynym) pozytywnych aspektów w ekipie „Violi”, która całkowicie zawiodła w zeszłych rozgrywkach. Uzbierał 13 „oczek” w punktacji kanadyjskiej (6 goli, 7 asyst). Bez tych liczb nowy klub Szymona Żurkowskiego mógł nawet spaść z Serie A.

Z kolei Cutrone ma za sobą słaby sezon, jeśli chodzi o dokonania indywidualne. Zwłaszcza wiosna była dla niego nieudana, co było też związane z przyjściem do klubu Krzysztofa Piątka. Włoski napastnik Milanu grał i strzelał niewiele (tylko trzy gole w całym poprzednim sezonie Serie A). Jednakże nikt nie ma wątpliwości, że włoska piłka będzie jeszcze mieć z niego pożytek. Nie zmienia to faktu, że Cutrone ma sporo do udowodnienia.

Historia Keana jest jeszcze inna. Włoch miał piorunującą końcówkę minionych rozgrywek, wcześniej grał bardzo mało w Juventusie i nie zachwycił na wypożyczeniu w Hellas Verona. Jednakże kiedy dostał prawdziwą szansę od Allegriego na początku marca, skrzętnie ją wykorzystał. Kean bez żadnych kompleksów wskoczył do pierwszego składu najlepszego klubu we Włoszech i strzelił wiosną sześć goli w lidze. Łącznie trio Chiesa – Cutrone – Kean ma już w swojej dotychczasowej karierze 53 bramki zdobyte na poziomie Serie A (Kean – 11, Cutrone – 27, Chiesa – 15).

Atak atakiem, ale inne formacje Włochów także są dobrze obsadzone. Kandydatem na gwiazdę turnieju jest też z pewnością pomocnik Romy, Nicolo Zaniolo, którego Inter pozbył się bez żalu, nie dając mu wcześniej prawdziwej szansy w pierwszej drużynie. Z tego faktu skrzętnie skorzystała Roma, która dostrzegła w młodym Włochu to, czego nie widział sztab szkoleniowy oraz włodarze klubu ze Stadio Giuseppe Meazza. Zaniolo za zaufanie odpłacił się dobrą grą – przede wszystkim wiosną. Dziś jest jednym z najgłośniejszych nazwisk, które biorą udział w mistrzostwach Europy do lat 21.

Pozostałe zespoły z grupy A

Jednakże tak jak wspomniałem wcześniej, nie tylko Włosi mogą pochwalić się świetnymi indywidualnościami. Drużyną, która jest najwięcej warta w naszej grupie, są Hiszpanie. Łączną wartość całej ekipy szacuje się na 437 milionów euro (Włochy – 415 milionów, Belgia – 93, Polska – 37). Podopieczni Luisa de la Fuente też celują w złoto podczas młodzieżowych mistrzostw Europy. Chociaż paradoksalnie nazwiska piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego nie są aż tak imponujące jak w przypadku Włochów.

Zwłaszcza atak nie rzuca na kolana. Dość powiedzieć, że połowa napastników powołanych na ten turniej (2 z 4) w poprzednich rozgrywkach grała w Segunda Division, gdzie nie byli w stanie na przestrzeni całego sezonu strzelić dwucyfrowej liczby goli. Rafa Mir zdobył siedem bramek dla Las Palmas, a Manu Vallejo osiem dla Cadiz CF. Oczywiście w ataku Hiszpanów może wystąpić chociażby Borja Mayoral, który w eliminacjach ustrzelił dla kadry aż osiem goli. Za nim jednak niezbyt udana kampania ligowa, w której zdobył raptem trzy bramki dla Levante.

Formacją, która bez wątpienia jest wiodąca u Hiszpanów, jest oczywiście pomoc. W tej formacji mają kilku zawodników, na których warto zawiesić oko, oraz takich, którzy są już całkowicie otrzaskani z seniorskim futbolem. Zarówno Fabian Ruiz, jak i Dani Ceballos mają w CV świetną grę w Betisie, która wypromowała ich do lepszych zespołów. Ceballos (MVP mistrzostw Europy U-21 z 2017 roku) trafił do Realu, zaś Ruiz latem 2018 roku zasilił szeregi Napoli. O ile Ceballos ma problemy z regularną grą, o tyle Ruiz szybko znalazł uznanie w oczach Carlo Ancelottiego i stał się cichym bohaterem Napoli grającym regularnie. Silną bronią Hiszpanów w środku pola będzie też Carlos Soler – podstawowy piłkarz Valencii.

Belgowie mają swój gwiezdny czas w seniorskim futbolu. Na mundialu w Rosji rok temu w końcu nie zawiedli i wywalczyli brązowy medal, a obecnie są liderem rankingu FIFA. Wszytko dzięki dobremu szkoleniu, jednak żeby utrzymać te piękne chwile, trzeba cały czas dobrze szkolić. O stanie belgijskiej młodzieży będziemy mogli się przekonać już dziś podczas meczu Polski z Belgią.

Większość podopiecznych Johana Walema gra w ojczyźnie, w związku z tym jeszcze nie mieliśmy okazji o nich usłyszeć. Jednakże gwiazdą belgijskiej ekipy powinien być Dodi Lukebakio – klubowy kolega Dawida Kownackiego z Fortuny Duesseldorf, który w poprzednim sezonie Bundesligi niejednokrotnie udowodnił, że jest niezwykle przebojowym zawodnikiem.

Ekipę Polski dobrze znamy. Wiemy, że podopieczni Czesława Michniewicza to niezwykle zgrana drużyna z ciekawymi indywidualnościami. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście kapitan – Dawid Kownacki. To na nim głównie skupia się uwaga zagranicznych dziennikarzy, jeśli chodzi o naszą ekipę. Przez wielu jest nazywany „nowym Lewandowskim”. Miejmy nadzieję, że podoła presji.

Takim składem zagramy z Belgią?

Na kogo jeszcze warto zwrócić uwagę?

Oczywiście w grupach B i C też nie brakuje ciekawych zawodników. Oto oni:

  • Phil Foden (Anglia) – Ma zaledwie 19 lat, ale Pep Guardiola mu ufa. Kataloński trener powiedział nawet o nim, że jest wyjątkowy. Phil Foden to dowód na to, że Manchester City też może szkolić własne talenty, a nie tylko kupować piłkarzy za duże pieniądze. W poprzednim sezonie nie był oczywiście zawodnikiem pierwszego wyboru, ale zaliczył między innymi 13 meczów w Premier League i strzelił niezwykle ważnego gola, który zapewnił City zwycięstwo 1:0 nad Tottenhamem w końcówce sezonu. Gdyby nie ta bramka, „The Citizens” pewnie nie zgarnęliby mistrzostwa. Niezwykle utalentowany boczny obrońca bez wątpienia miał swój udział w tych wszystkich trofeach, które w minionych rozgrywkach zdobyli „Obywatele”.
  • Houssem Aouar (Francja) – 21-latek świetnie rozwija się w Lyonie. W poprzednim sezonie Ligue 1 strzelił siedem goli i zaliczył sześć asyst. Poprawiła się jego wizja gry i umiejętności czysto techniczne. Jego spokój z piłką przy nodze jest imponujący. Transfer do większego klubu i debiut w dorosłej reprezentacji Francji wydają się kwestią czasu.
  • Florian Neuhaus (Niemcy) – Pomocnik Borussii Moenchengladbach ma za sobą świetną kampanię. Jego klub zajął wysokie piąte miejsce, choć długo wydawało się, że awansuje do Ligi Mistrzów. Niestety druga część sezonu była dla „Źrebaków” słabsza niż pierwsza i ostatecznie nie udało się zająć lokaty w TOP 4. Jednak Neuhaus może być z siebie zadowolony. Przekonał do siebie trenera i zaliczył trzy gole oraz dziewięć asyst w ubiegłym sezonie Bundesligi. 22-latek przyznał, że wzoruje się na Tonim Kroosie. Potencjał ma z pewnością na tyle duży, żeby zrobić podobną karierę co pomocnik Realu Madryt.
  • Luka Jović (Serbia) – Kolejne niezwykle głośne nazwisko na tej imprezie. Może nawet najgłośniejsze. Za Serbem fantastyczny sezon w Eintrachcie Frankfurt. Jović był niezwykle skuteczny, w przełomowej kampanii Eintrachtu w Lidze Europy strzelił aż dziewięć goli, ale ostatecznie jego drużyna uległa w półfinale po serii rzutów karnych przyszłemu triumfatorowi – Chelsea. Serb złapał dobrą formę strzelecką i z każdym kolejnym strzelonym golem zwiększał swoją wartość rynkową. Efektem tego wszystkiego był transfer do Realu Madryt. Świeżo upieczony gracz „Królewskich” dopiął kwestie wymarzonego transferu już przed turniejem i na mistrzostwa Europy U-21 przyleciał uskrzydlony. Jednak teraz musi udźwignąć presję i udowodnić, że nie jest tzw. one season wonder.
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze