Na co stać Tottenham Jose Mourinho?


Czy „Koguty" mają szansę zdobyć w końcu upragnione trofeum?

22 października 2020 Na co stać Tottenham Jose Mourinho?

Sezon 2020/2021 jest drugim sezonem dla Jose Mourinho w Tottenhamie. Ciężko oceniać dotychczasową przygodę Portugalczyka na Tottenham Hotspur Stadium, gdyż obejmował tę drużynę w trakcie sezonu, kiedy ekipa z Londynu przechodziła przez wielki kryzys. Charyzmatyczny szkoleniowiec drużynę z kryzysu wyciągnął i zakończył sezon na dobrym 6. miejscu. Były trener m.in. Manchesteru United czy Chelsea ma teraz większe pole do popisu. Przepracował z zespołem pełny okres przygotowawczy oraz pozyskał nowych zawodników pasujących do jego koncepcji. Krótko mówiąc – ułożył drużynę po swojemu. Czy to zwiastuje włączenie się do walki o puchary?


Udostępnij na Udostępnij na

Aby aspirować o najwyższe cele, Tottenham potrzebował zmian w kadrze. Jose Mourinho doskonale zdawał sobie z tego sprawę i poczynił odważne ruchy w przerwie pomiędzy sezonami. Portugalczyk pozyskał dwóch bocznych obrońców – Sergio Reguilona oraz Matta Doherty’ego. Środek pomocy wzmocnił walczak, Pierre-Emile Højbjerg, a wielki powrót do Londynu zaliczył też Gareth Bale. W ostatni dzień okienka transferowego udało się także dopiąć transfer środkowego obrońcy – Joe Rodona, występującego dotychczas w Swansea City.

Nowy sezon, duże oczekiwania

Po tak wielkich ruchach poczynionych latem i jesienią na rynku transferowym, trzeba oczekiwać od takiej drużyny jak Tottenham progresu i dobrej gry. Dla wielu kibiców zakończenie sezonu w TOP4 to obowiązek i każdy inny wynik będzie raczej lekkim rozczarowaniem.

– Tottenham na początku sezonu przypomina trochę Manchester United Mourinho z jego pierwszego sezonu na Old Trafford – tworzący dużo sytuacji podbramkowych, często po składnych, zespołowych akcjach, ale też skłonny do wypuszczania punktów w spotkaniach, gdzie był zdecydowanie lepszy od rywali – komentuje w rozmowie z naszym portalem Kacper Klasiński, redaktor Angielskieespresso.pl

I trudno się z tym porównaniem do „Czerwonych Diabłów” nie zgodzić. Klub z Old Trafford często wygrywał mecze z trudnymi rywalami, a punkty gubił w meczach z drużynami, z którymi potencjalnie powinien spokojnie wygrywać. Podobnie jest też z Tottenhamem. – Starcia z Newcastle, a zwłaszcza to z West Hamem mogły pozostawić gigantyczny niedosyt, ale The Special One, pomimo przegranej z Evertonem, pokazuje, że nie można go skreślać i futbol jego zespołu wcale nie musi być trudny do oglądania. Naprawdę dobrze się patrzy na Koguty, nawet jeśli dwukrotnie głupio wypuściły zwycięstwa z rąk – dodaje nasz rozmówca.

Tottenham w pięciu meczach obecnego sezonu zdobył już 15 bramek. Oprócz wspomnianych wyżej porażek, potrafił odnosić też imponujące zwycięstwa. Pokonanie na wyjeździe Southampton 5:2, czy zniszczenie Manchesteru United na Old Trafford aż 6:1 musi budzić podziw i wysyłać jasny sygnał do zespołów walczących o najwyższe cele.

Tottenham z szansami na trofea?

Nie udało się z Pochettino, uda się z Mourinho? Portugalczyk to urodzony zwycięzca, a w swojej trenerskiej karierze zdobył wiele pucharów. Dwa triumfy w Lidze Mistrzów, jeden w Lidze Europy i aż osiem krajowych mistrzostw. Z takim menadżerem drużynowa gablota musi się zapełnić, bo jak nie teraz, to kiedy?

– Zatrudnienie Portugalczyka było jasnym sygnałem, że Spurs zamierzają powalczyć o tytuły. I to nie w perspektywie pięciu lat, ale tu i teraz. Kadra, którą przejmował, wydawała się naprawdę skrojona pod jego preferencje, a po wzmocnieniach zaczyna to już naprawdę dobrze wyglądać – mówi Kacper Klasiński.

Obecny sezon Premier League pokazuje, że wygrać może każdy. Najlepsze drużyny nie są już niezniszczalnymi maszynami. Aston Villa rozgromiła Liverpool, Leicester upokorzyło Manchester City, a Chelsea i Manchesterowi United wpadki zdarzają się co chwilę.

– Wydaje się, że obecny, mocno nieprzewidywalny sezon to idealna okazja, aby włączyć się do walki o mistrzostwo i wykorzystać problemy City czy Liverpoolu. Z takiego założenia na pewno wychodzą nie tylko Koguty. Liga zapowiada się naprawdę ekscytująco i wyrównanie, ale Tottenham powinien zakręcić się blisko czołówki – dodaje redaktor Angielskieespresso.pl

Poza Premier League są przecież także inne rozgrywki. Krajowe puchary czy Liga Europy to idealne okazje do zdobycie trofeów, tym bardziej, że „Koguty” są w europejskich rozgrywkach jednym z faworytów do końcowego triumfu. Jeśli chodzi o puchary – zarówno krajowe, jak i Ligę Europy – to mam takie wrażenie, że mogą coś wygrać. Zresztą Jose już raz sięgnął po Ligę Europy, w pierwszej kampanii w United, a jak mówiłem, dostrzegam pewne podobieństwa między tymi sezonami – komentuje nasz rozmówca.

Nowe rozdanie

Od przybycia Jose Mourinho do Tottenhamu za chwilę minie rok. Przepracowany okres przez Portugalczyka można ocenić raczej pozytywnie. Czy jednak 57-latek jest trenerem lepszym od tego, którego zastąpił? Czy kibice już przyzwyczaili się do nowego, charyzmatycznego szkoleniowca? Pochettino koniec końców dla „Kogutów” zrobił wiele. Czy kibice zatem nie tęsknią za Argentyńczykiem?

– Tęsknota za Pochettino pewnie długo nie odejdzie, bo to architekt tego, co dzisiaj oglądamy i jego „odcisk” pozostanie w północnym Londynie jeszcze długo. Mourinho na pewno nie chce sprawić, że kibice zapomną o Argentyńczyku. On celuje w trofea. Jeśli takie zapewni, to pewnie zasiądzie obok niego w panteonie ludzi, którzy dali fanom najwięcej powodów do radości w ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu latach – twierdzi Kacper Klasiński.

Pochettino, choć dla klubu był człowiekiem zasłużonym i każdy kibic Tottenhamu będzie o nim mówił ciepło, zdawał się jednak być trener w tym klubie wypalonym. I nie ma co wspominać tamtego okresu, gdyż nadeszło dla „Kogutów” nowe rozdanie. Jose Mourinho wie co robi, ekipa z Tottenham Hotspur Stadium w tym sezonie gra naprawdę ładną, atrakcyjną piłkę.

Ciężko też w argumentacji na temat trofeów przejść bez słowa o atakujących. Duet Son Heung-min i Harry Kane w tym sezonie jest po prostu zabójczy. Koreańczyk po pięciu meczach tego sezonu Premier League jest królem strzelców, gdzie zdobył już siedem goli i zanotował dwie asysty. Anglik za to ma na swoim koncie już pięć bramek i aż siedem asyst.

Zależy zatem zadać pytanie. Czy istnieje na ten moment lepszy duet niż Son Heung-min i Harry Kane? Można mieć co do tego naprawdę spore wątpliwości. Jeśli dorzucimy do tej dwójki wspaniałych napastników powracającego do gry Garetha Bale’a, to możemy tu śmiało mówić o jednym z najlepszych ofensywnych tercetów na świecie. Pamiętajmy jednak, że Walijczyk dopiero wraca do regularnej gry i powoli odbudowuje swoją formę.

***

Nad Tottenham Hotspur Stadium zniknęły wszystkie czarne, burzowe chmury. Czasami co prawda popada lekki deszcz, ale dni na ogół wydają się być pogodne i słoneczne. To zwiastuje walkę ekipy z północnego Londynu o najwyższe cele. Z tak silnym i wyrównanym składem oraz z wielkim trenerskim nazwiskiem na ławce, nie można oczekiwać niczego innego. TOP4 w Premier League wydaje się być bardzo realne, tak samo jak zdobycie krajowego, bądź europejskiego pucharu. Czas rozliczeń dopiero nadejdzie, jednak kibice Tottenhamu mają drużynę, której kibicuje się z przyjemnością.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze