Musa Noah Kamara wrócił do reprezentacji Sierra Leone po około siedmiu miesiącach rozbratu. Przerwa miała charakter przymusowy i była spowodowana szczeniackim zachowaniem zawodnika, który dosłownie wyszedł z sierpniowego zgrupowania kadry w zeszłym roku. Co było dalej? Zerwanie kontraktu przez dotychczasowy klub, przedziwny transfer oraz próba samobójcza. Na szczęście, gra w dwumeczu z Wyspami Świętego Tomasza i Książęcą pozwala sądzić, że Musa Noah Kamara powoli wychodzi na prostą.
Następca Mohameda Kallona
Zapewne niewiele osób w Polsce śledzi to, co dzieje się w Sierra Leone pod względem sportowym. Z tego powodu Musa Noah Kamara najprawdopodobniej dla znaczącej części jest postacią anonimową. Jak najszybciej przedstawić go jako piłkarza? 22-latek zdążył już w swojej karierze:
- dwukrotnie zostać królem strzelców ligi Sierra Leone – za pierwszym razem w wieku 18 lat;
- dwukrotnie wygrać ligę Sierra Leone;
- otrzymać nagrodę MVP sezonu w lidze Sierra Leone;
- zadebiutować w seniorskiej reprezentacji w wieku 17 lat;
- zdobyć pierwszą od 26 lat bramkę dla kadry Sierra Leone podczas Pucharu Narodów Afryki.
Na Europejczykach takie osiągnięcia raczej nie robią większego wrażenia. Jednak w Afryce Musa Noah Kamara ma już zbudowaną renomę piłkarską. Szkoda, że oprócz niej wyrobił sobie również opinię zawodnika z mentalnością dziecka.
Po zdobyciu pierwszej korony króla strzelców Musa Noah Kamara został zauważony przez szwedzkie Trelleborgs FF. Klub ten grał w drugiej lidze, więc „Tombo” (pseudonim pochodzący od miejscowości, w której urodził się zawodnik) nie powinien odczuwać dużej różnicy poziomów. Wydawało się zatem, że jest to bardzo dobry ruch, by rozpędzić karierę. Jednak Musa Noah Kamara zdecydował zacząć objawiać swój trudny charakter. Mimo że kontrakt był podpisany na trzy i pół roku, zawodnik po tygodniu go zerwał i wrócił do Sierra Leone. Powód? Według Tombo w Szwecji jest za zimno i nie da się tego wytrzymać.
W tym samym roku odmówił przyjazdu na zgrupowanie reprezentacji z powodu żałoby po zmarłym członku rodziny. W kadrze na początku przyjęto to z dużym zrozumieniem. Jednak jego stopień drastycznie spadł, gdy Musa Noah Kamara został przyłapany na grze w lokalnych rozgrywkach podczas wspomnianej żałoby.
Miłe złego początki
Musa Noah Kamara wszedł w 2022 rok z dużym animuszem. W styczniu zdobył dla Sierra Leone pierwszego od 26 lat gola w Pucharze Narodów Afryki. Jego bramka przyczyniła się do sensacyjnego remisu z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Jeszcze przed turniejem było widać, że w tym zawodniku pokładane są ogromne nadzieje. Musa Noah Kamara dzięki dobrym występom jeszcze bardziej je rozpalił.
I przez pierwszych kilka miesięcy nawet je spełniał! W maju 2022 ponownie został królem strzelców ligi Sierra Leone. Zaowocowało to zainteresowaniem jego osobą jednego z najbardziej rozpoznawalnych klubów w Afryce – południowoafrykańskiego Kaizer Chiefs. I w tym momencie powoli zaczęło się rozpętywać piekło ostatnich miesięcy Tombo.
Według agenta zawodnika Musa Noah Kamara otrzymał od prezesa Kaizer Chiefs propozycję kontraktu oraz bilet lotniczy z Sierra Leone do RPA w celu dopięcia transferu. Jednak Bo Rangers (ówczesny klub Tombo) stwierdziło, że chce wycisnąć z zawodnika jeszcze więcej profitów, więc by zatrzymać jego wylot – zabrano mu paszport. Klub oczywiście wszystkiemu zaprzeczał, ale między nim a Tombo był bardzo duży zgrzyt. Zawodnik został w klubie.
Dua Lipa – podwójny przypał
Przez następne dwa miesiące wydawało się, że sytuacja wokół Tombo zaczyna się uspokajać. Jednak sam zawodnik postanowił zadbać o to, by ten proces przerwać.
Musa Noah Kamara otrzymał powołanie do reprezentacji na dwumecz z Mali, który miał się odbyć na przełomie sierpnia i września 2022. Była to ostatnia runda kwalifikacji do Mistrzostw Narodów Afryki, zwycięzca rywalizacji dostawał się na turniej. W pierwszym meczu Sierra Leone jako gospodarz przegrało 1:2. Jedyną bramkę dla tej kadry zdobył oczywiście Musa Noah Kamara.
Mimo zdobycia bramki zawodnik był rozwścieczony w czasie drogi powrotnej. Poziom frustracji był tak wysoki, że Musa Noah Kamara pokłócił się z niemal wszystkimi obecnymi w autokarze – od piłkarzy, po trenerów i działaczy. Jego złość była tak intensywna, że zażądał wypuszczenia go z pojazdu, kopiąc w drzwi. I tak się stało – zawodnik wysiadł w szczerym polu, a autokar odjechał. Do tej pory nie jest wiadomo, jak wrócił do domu.
Oczywiste stało się to, że Musa Noah Kamara po tej akcji został zawieszony w reprezentacji Sierra Leone i nie mógł otrzymać powołania na następne zgrupowanie. Jednak to nie jest wszystko. Ukarać Tombo postanowił również jego klub – Bo Rangers. I dokonał tego w bardzo drastyczny sposób – zerwał z nim kontrakt. Z tego powodu Musa Noah Kamara został stracony na obu płaszczyznach – kadrowej i klubowej.
Kilkudniowy transfer
Musa Noah Kamara musiał poszukać sobie nowej drużyny – najlepiej zagranicznej. W Sierra Leone była na niego zbyt duża nagonka, by zatrudnił go klub z górnej części tabeli. Po kilku dniach odezwało się do niego Al Ittihad Trypolis – ówczesny mistrz Libii i ćwierćfinalista afrykańskiego Pucharu Konfederacji. Oznaczało to znaczny skok sportowy dla Tombo. Zawodnik skusił się i drugi raz w życiu podpisał kontrakt z zagranicznym zespołem.
Czy coś się zmieniło w porównaniu z wyjazdem do Szwecji? Teoretycznie tak – Musa Noah Kamara tym razem nie zerwał kontraktu po tygodniu. Praktycznie nie – zawodnik po kilku dniach odmówił gry i chciał wrócić do Sierra Leone. Tym razem zawodnik motywował swoją chęć powrotu tym, że słyszał na ulicy w Libii strzały z broni i nie czuje się bezpiecznie. Tombo był tak zdesperowany, że próbował wszystkiego, by wymusić powrót do kraju. Zaczęło się od wstawiania filmów, na których pokazywał, jak bardzo się boi. Gdy to nie zadziałało – poszedł zdecydowanie dalej. Opublikował zdjęcie z nożem kuchennym oraz nagranie przekonujące, że jeśli nie dostanie pozwolenia na powrót, to się zabije.
Powyższa fotografia stała się viralem w Sierra Leone. Internauci rozpoczęli akcję o nazwie #KnifeChallenge, podczas której publikowali swoje zdjęcia z nożami przyłożonymi do twarzy. Internet to naprawdę dziwne miejsce.
Musa Noah Kamara osiągnął swój cel – wrócił do kraju. Jednak to nie rozwiązało jego problemów.
Punkt kulminacyjny
Sierraleoński talent i nadzieja tamtejszej piłki musiała się spodziewać zdecydowanej reakcji – czy to libijskiego klubu, czy federacji piłkarskiej swojego kraju. Najszybciej zareagowała ta druga, która niemal automatycznie zawiesiła zawodnika we wszystkich rozgrywkach mających miejsce na terenie Sierra Leone. To rozwiązanie miało w sposób pasywny zmusić zawodnika do powrotu do Libii. Jednak Musa Noah Kamara nie miał tego w planach. Szczególnie że pokłócił się ze swoją żoną i chciał ratować swój związek. Skumulowanie tych problemów doprowadziło do najgorszego – próby samobójczej.
Kilka tygodni temu relacjonowałem sytuację związaną z Musa Kamarą🇸🇱. Pisałem o jego kłótniach z reprezentacją, transferze do Libii i powrocie do kraju.
Parę chwil temu ten zawodnik próbował popełnić samobójstwo. Aktualnie został przewieziony do szpitala.#AfrykaGra #MusaKamara pic.twitter.com/UI1P9HqUmG
— Adam Zmudziński (@Adam_Zmudzinski) October 13, 2022
Tombo dźgnął się nożem na środku ulicy. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji przechodniów zawodnik został błyskawicznie przewieziony do szpitala, a tam jego życie zostało uratowane. Cała ta sytuacja pokazuje, jak duże problemy natury psychicznej miała gwiazda sierraleońskiej piłki nożnej.
Po tym wydarzeniu nacisk na wyjazd Tombo do Libii trochę zmalał. Pomocną rękę do zawodnika wyciągnął jego były klub – Bo Rangers. Prezes drużyny dołożył wszelkich starań, by Musa Noah Kamara mógł zostać w kraju. Przekonał federację sierraleońską, by ta zdjęła zawieszenie z zawodnika, po czym automatycznie złożył Al Ittihad ofertę wypożyczenia gracza. Dzięki temu od lutego Tombo ponownie gra w rodzimej lidze.
Wyjście na prostą
Musa Noah Kamara bardzo szybko zaczął się odwdzięczać prezesowi poprzez zdobywanie bramek dla swojego nowego-starego klubu. Zawodnik pokazał, że mimo przerwy w grze nadal jest fenomenalnym napastnikiem jak na sierraleońskie warunki. Dzięki temu otrzymał powołanie do kadry narodowej na dwumecz z Wyspami Świętego Tomasza i Książęcą w ramach kwalifikacji do Pucharu Narodów Afryki.
Trudne jest wyrokowanie nad przyszłością Musa Noah Kamary. Niewątpliwie ma on ogromny potencjał, ale bez odpowiedniego wsparcia psychicznego najprawdopodobniej trudno mu będzie zrobić wielką karierę.