Lech Poznań niespodziewanie stracił punkt w starciu z walczącym o utrzymanie Zagłębiem Lubin. Po meczu w rozmowie z dziennikarzami Rafał Murawski nie ukrywał, że „Kolejorz” rozegrał słabe spotkanie.
Po wygranych przyszedł niespodziewany remis z Zagłębiem. Jak to oceniasz?
Pretensje możemy mieć tylko do siebie. Zagraliśmy źle. Uważam, że to spotkanie zdecydowanie nam nie wyszło, ale dopisujemy sobie punkt.
Czy murawa miała wpływ na mecz?
Na pewno. Sami zresztą widzieliście, jak to wyglądało. Nie można jednak szukać drugiego dna. Zagraliśmy słabo. Mieliśmy kiepski pomysł na to spotkanie. Graliśmy długą piłką na napastników i to nam nie wychodziło, a Zagłębie wyprowadzało groźne kontry.
Jak porównasz ten występ do innych Waszych spotkań, np. z Ruchem i Górnikiem. Zagraliście lepiej czy gorzej?
Nie chcę porównywać. Tamte mecze wygrywaliśmy, a ten zremisowaliśmy. Musimy myśleć o tym, żeby punktować jak najwięcej.
Z czego wynikały Wasza taktyka i gra długimi podaniami?
Wiadomo było, że boisko nie pozwalało na krótką grę kombinacyjną. Przez murawę mieliśmy też sporo strat. Zdecydowaliśmy się na grę długą piłką, ale to też nie wychodziło nam najlepiej.
Na grę kombinacyjną nie pozwoliło Wam także Zagłębie. Musieliście próbować strzelać z dystansu lub dośrodkowywać z większej odległości.
Zgadza się. W drugiej połowie Zagłębie wyraźnie się cofnęło. Trudno nam było cokolwiek zrobić. Dlatego tym bardziej cieszymy się z tego remisu, zwłaszcza że przegrywaliśmy.
