Moyes chłodzi głowy


30 września 2012 Moyes chłodzi głowy

Menedżer Evertonu David Moyes cieszy się, że po sobotnim zwycięstwie 3:1 nad Southampton sympatycy klubu z Goodison Park mają coraz wyższe oczekiwania wobec drużyny. Ostrzega jednak swoich graczy, aby nie popadali w zbytnią euforię.


Udostępnij na Udostępnij na

„The Toffees” są prawdziwą rewelacją obecnych rozgrywek. Po sobotniej wygranej wspięli się na drugie miejsce w tabeli, zbliżając się do lidera Chelsea na zaledwie trzy punkty. Sam Moyes jest bardzo szczęśliwy z powodu świetnej gry przeciwko Southampton, nie chce wytyczać jednak długodystansowych planów na obecny sezon:

David Moyes
David Moyes (fot. skysports.com)

Zaczęliśmy nerwowo, ale kiedy uspokoiliśmy się i zaczęliśmy grać swoją grę, zdobyliśmy trzy bramki. Myślę, że mieliśmy troszkę pecha, że nie strzeliliśmy następnych. Southampton to bardzo atrakcyjna drużyna. Grają do przodu, starają się atakować i strzelać gole, tak też występowali z nami.

Moyes dodaje, odnosząc się do sytuacji, w której Jay Rodriguez zmarnował szansę na strzelenie bramki na 2:0 dla „Świętych”:

Mogliśmy przegrywać 2:0 i byłaby to naprawdę trudna góra do zdobycia, ale z taką grą, jaką prezentowaliśmy dzisiaj, wynik mógł być tylko jeden.

Menedżer Evertonu studzi jednak nastroje zarówno wśród sympatyków klubu z Goodison Park, jak i piłkarzy Evertonu:

Moje oczekiwania są bardzo wysokie i myślę, że to jest właśnie zadanie menedżera, aby podnosić te oczekiwania wśród kibiców. Pamiętam jednak o tym, że w ostatnich latach zajmowaliśmy miejsca szóste, siódme lub ósme, dlatego musimy się pilnować, aby się zbytnio nie zachłysnąć obecną formą. Podstawowym zadaniem każdego menedżera w Premier League jest utrzymanie zespołu. Później, jeśli zakwalifikujemy się do europejskich pucharów, będzie cudownie.

David Moyes nie szczędził także pochwał dla bohatera meczu, Nikicy Jekavica. Szkoleniowiec odniósł się do wieloletniego problemu, który nękał Everton, mianowicie braku rasowego łowcy bramek:

To wspaniale, ponieważ zawsze twierdziłem, iż jeśli sprowadzasz kogoś, kto zapewni ci 15 bramek w sezonie, to wielka rzecz i mamy nadzieję, że Nicky właśnie to zrobi. Jego gole w ubiegłym sezonie dały nam drugi oddech i zmobilizowały każdego do lepszej gry. Miał dziś prawdziwego pecha, że nie zaliczył hat tricka.

Everton śmiało kroczy na szczyty Premier League. Obecni liderzy, czyli ekipa Robero Di Matteo, może czuć się coraz mniej komfortowo, czując na plecach oddech machiny oblężniczej z Goodison Park.

Komentarze
~Janusz Przybytek (gość) - 12 lat temu

kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao

kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao
kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao kakao

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze