Motor Lublin ma za sobą świetny sezon jako beniaminek w Ekstraklasie. Co więcej, "Niezniszczalni", oprócz wielu doświadczonych graczy takich jak Jakub Łabojko oraz Paweł Stolarski, mają w swoich szeregach także kilku młodych zawodników. Filarem drużyny z Lublina jest między innymi Filip Luberecki, który pokazał się z dobrej strony kibicom Ekstraklasy w starciu z Lechią Gdańsk. Do tego od niedawna swoje miejsce w wyjściowej jedenastce dostaje Bright Ede, który zimą zamienił Lubin na Lublin.
W minionym już sezonie Ekstraklasy Motor Lublin zajął dopiero 11. miejsce w Pro Junior System. Jest to program, który wspiera szkolenie oraz promocję młodych zawodników w wielu klubach. Oto tabela Pro Junior System Ekstraklasa z minionego sezonu:

laczynaspilka.pl
Czy lokata w tej klasyfikacji oznacza, że Motor nie stawia na młodych zawodników? Nic bardziej mylnego. „Motorowcy” mają w swoich szeregach kilku młodych zawodników, którzy są pod lupą europejskich klubów. Zimą mówiło się o zainteresowaniu Sturmu Graz Filipem Luberecki, a teraz mówi się o zainteresowaniu Arsenalu Brightem Ede. W tym tekście przyjrzeliśmy się młodym zawodnikom występującym w Motorze Lublin.
Młodzieżowy reprezentant Polski
Filip Luberecki to piłkarz z rocznika 2005. W minionym sezonie rozegrał 2130 minut. Zawodnik słynie ze świetnej gry w pierwszej tercji boiska, jednak ma pewne braki w trzeciej. W minionym już sezonie Ekstraklasy popisał się zarówno w wyjazdowym starciu z Lechią Gdańsk, jak i w domowej potyczce z Radomiakiem. Niestety, runda wiosenna w wykonaniu młodego Polaka nie była już tak zadowalająca. Luberecki zaliczył słabszy występ zarówno w przegranym meczu z Piastem Gliwice 1:4, jak i w kolejnym spotkaniu — przegranym 0:3 z Pogonią Szczecin. Co więcej, na przełomie lutego i marca stracił miejsce w składzie na trzy kolejki. Warto wspomnieć, że zimą mówiło się o zainteresowaniu Lubereckim ze strony austriackiego Sturmu Graz. Ostatecznie jednak wiosną klub ogłosił przedłużenie kontraktu z młodym zawodnikiem do końca 2027 roku.
Dobrobyt na lewej obronie
Palacz — tak samo jak jego wyżej wspomniany kolega z zespołu — gra na lewej obronie. Jest to trochę problem bogactwa Motoru Lublin, ponieważ dwaj utalentowani zawodnicy, którzy mają całą karierę przed sobą, rywalizują o grę na tej samej pozycji. Palacz rozegrał w tym sezonie 1038 minut. Najlepsze spotkanie zagrał oczywiście z Lechem Poznań, czyli z klubem w którym się wychował. Tamto wyjazdowe starcie Motor wygrał 2:1. Z drugiej strony jednak zaliczył kompromitujące spotkanie w Zabrzu, które „Niezniszczalni” przegrali 0:4. W ogólnym rozrachunku poznaniak rozegrał przeciętny sezon, a przed meczem z Piastem podczas wywiadu dla kibiców narzekał na brak minut od trenera Stolarskiego. W porównaniu do Lubereckiego, Palacz lepiej prezentuje się w trzeciej tercji boiska, a gra w obronie to jego pięta Achillesowa. Jest przedstawicielem rocznika 2003.
Potencjalny cel transferowy Arsenalu
Pod koniec sezonu Bright Ede stał się ważnym zawodnikiem Motoru Lublin. W ostatnich dziewięciu kolejkach rozegrał 438 minut, na 810 możliwych. W swoim debiucie udało mu się strzelić gola w wygranym 4:0 starciu ze Stalą Mielec. Wyróżnia się przede wszystkim świetnymi warunkami fizycznymi oraz dobrą techniką. Wyjazd za granicę do tak wielkiego klubu jak Arsenal, byłby zdecydowanie przedwczesny. Ede jest z rocznika 2007. Spokojnie może pograć jeszcze nawet dwa sezony na poziomie Ekstraklasy i dopiero wtedy wyjechać za granicę.
Senegalski talent
Senegalczyk trafił do Motoru w styczniu 2024 roku. Przez osiem kolejek rundy wiosennej poprzedniego sezonu leczył kontuzję, jednak udało mu się wrócić na boisko jeszcze przed barażami o Ekstraklasę, a w nich strzelić gola na wagę awansu. W minionym sezonie Ndiaye był pierwszym zawodnikiem do wejścia z ławki. Nie zagrał tylko w trzech spotkaniach, w tym w jednym z nich był zawieszony za uzbierane żółte kartki. Łącznie uzbierał 1627 minut. Senegalczyk wyróżnia się szybkością oraz dryblingiem, choć ma wielkie problemy z wykończeniem. Podobnie jak Palacz, jest przedstawicielem rocznika 2003.
Podsumowując, Motor Lublin ma w swoich szeregach kilku młodych, ciekawych zawodników. Już teraz parę drużyn znanych z europejskich boisk bacznie obserwuje ich poczynania i prędzej czy później możemy spodziewać się pierwszych ofert. Czy zapiszą się na kartach futbolu? Tego nie wiadomo. Choć jednego można być pewnym. W tych zawodnikach drzemie ogromny potencjał.