Młody gniewny Moise Kean prowadzi „Juve” do wygranej z Udinese


Czy w tym sezonie Kean doczeka się prawdziwej szansy w Juventusie?

9 marca 2019 Młody gniewny Moise Kean prowadzi „Juve” do wygranej z Udinese
ontrava.com

Pierwszy raz świat usłyszał o Moise Keanie, gdy ten stał się najmłodszym graczem w historii Serie A, a przy okazji także pierwszym urodzonym po 2000 roku.


Udostępnij na Udostępnij na

Był 19 listopada 2016. Na ławce, podobnie jak w kilku wcześniejszych kolejkach, zasiadł Moise Kean. 16-letni włoski talent o iworyjskich korzeniach. W 84. minucie spotkania przeciwko Pescarze nastąpił pierwszy przełomowy moment w jego karierze. Massimiliano Allegri postanowił w końcówce rozstrzygniętego już meczu („Stara Dama” prowadziła 3:0) dać szansę młodzianowi. To tamtego dnia z racji jego wieku po raz pierwszy zrobiło się o nim głośno. W sezonie 2016/2017 zdołał uzbierać jeszcze 12 minut w lidze. Mimo tak skromnego dorobku zdążył on zdobyć swą debiutancką bramkę przeciw Bolonii.

W czołowych ligach europejskich tylko jeden zawodnik urodzony po 2000 roku zadebiutował wcześniej od Keana. Jest nim Vincent Thill, który wyprzedził naszego bohatera o zaledwie dwa miesiące, debiutując w barwach Metz w starciu przeciw Bordeaux. Dziś jednak Thill przebywa na wypożyczeniu we francuskim trzecioligowcu – Pau FC, Kean zaś coraz odważniej puka do bram wielkiego futbolu. Dość powiedzieć, że pierwszy z nich wyceniany jest przez Transfermarkt na 3 miliony euro, drugi zaś na pięciokrotność tej sumy.

Pierwszy pełny sezon w Serie A

Kean, aby móc się rozwijać, zdecydował w kolejnym sezonie odejść na wypożyczenie. W sezonie 2017/2018 młody zawodnik występował w barwach Hellasu Verona, gdzie był ważnym elementem układanki Fabio Pecchi. W 20 meczach zdołał zdobyć cztery bramki, a warto dodać, że jego zespół był raczej chłopcem do bicia aniżeli równorzędnym rywalem dla zespołów Serie A. Młodego Włocha zatrzymać zdołała dopiero kontuzja mięśni przywodziciela, której nabawił się po 26. kolejce.

Jednak nie tylko na wypożyczeniu pokazał on drzemiący w nim potencjał. Swą klasę zademonstrował również podczas rozgrywanych w Finlandii mistrzostw Europy U-19, na których z dorobkiem czterech bramek został wicekrólem strzelców, ustępując jedynie dwóm reprezentantom mistrzowskiej Portugalii – João Filipe oraz Francisco Trincão  (obaj pięć goli). Dwie ze swoich bramek zdobył on w finale, co tylko potwierdza, że nie pęka on w kluczowych momentach.

Próba przebicia się w „Juve”

W aktualnym sezonie postanowił on pozostać w macierzystym klubie, co przez długi czas wydawało się błędem. Było tak aż do 27. kolejki, do czasu której tylko dwukrotnie wstawał z ławki, i to dwukrotnie w ostatniej minucie meczu. We wspomnianej 27. kolejce nastąpił jednak przełom. To w niej, w ramach rotacji, przed arcyważnym spotkaniem z Atletico szansę otrzymali rezerwowi Juventusu, w tym nasz bohater.

Kean danych mu szans nie zwykł marnować. Dwie bramki zdobyte już w pierwszej połowie starcia z Udinese powinny skutecznie przypomnieć Allegriemu, jak wielkim talentem dysponuje. Dodatkowo to właśnie po faulu na nim rzut karny mógł wykorzystać Emre Can.

Balotelli v2

Nie jest przypadkiem, że już dziś jego agentem jest jeden z najbardziej wpływowych menadżerów w futbolu – Mino Raiola, ten sam, który prowadzi interesy Mario Balotellego. Nie jest również przypadkiem, że w letnim okienku transferowym był on bliski przejścia za 20 milionów euro do Napoli, gdzie miał stanowić alternatywę dla Arkadiusza Milika.

Wspólny menadżer to jednak niejedyna rzecz, która łączy młodą gwiazdę z „SuperMario”. Wielu ekspertów uważa, że obaj gracze są bardzo podobni pod względem charakterystyki gry. Kean zresztą nie kryje, że to właśnie bardziej doświadczony rodak jest jego największym idolem. W jednym z meczów młodzieżowych zespołów Juventusu, wzorując się na swoim idolu, zademonstrował on koszulkę z napisem “Why always me?”. Mimo to nastolatek zastrzega, że z Mario przykład zamierza brać jedynie na boisku, gdyż poza nim ma inne wzorce.

Moise, mimo tak udanego występu, prawdopodobnie wciąż będzie musiał akceptować rolę zmiennika bardziej doświadczonych kolegów. Jest to jednakże nazwisko, które wszyscy fani piłki nożnej, a zwłaszcza kibice interesujący się rozgrywkami Serie A, zdecydowanie powinni zapamiętać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze