Modrić zrobił różnicę


16 marca 2013 Modrić zrobił różnicę

Real Madryt, choć do przerwy przegrywał z Mallorcą 1:2, ostatecznie pokonał swojego rywala 5:2. Kapitalne zawody rozegrał Luka Modrić, zdobywca jednej bramki. Na listę strzelców wpisali się także Higuain (dwukrotnie), Ronaldo i Benzema. Dla gości gole strzelili Nsue i Alfaro.


Udostępnij na Udostępnij na

Giovani dos Santos, najlepszy gracz Mallorki
Giovani dos Santos, najlepszy gracz Mallorki (fot. Skysports.com)

Nawet pomimo dość eksperymentalnego składu desygnowanego przez Jose Mourinho nikt chyba nie przypuszczał, że Mallorca będzie w stanie na Bernabeu nawiązać równorzędną walkę z ciągle obecnym mistrzem kraju. „Królewscy” od początku postawili na atak, ale już w 5. minucie zostali skarceni po kontrze wyspiarzy. Dos Santos uciekł Arbeloi, idealnie dośrodkował do kompletnie niepilnowanego Nsue, który wpakował piłkę do siatki. Zganić za tę sytuację trzeba Fabio Coentrao, który w ostatniej chwili zorientował się, że to on jest odpowiedzialny za krycie atakującego Mallorki. Stracony gol niczego w poczynaniach Realu nie zmienił. Madrytczycy nadal atakowali i przeważali, a już po dwóch minutach mogli doprowadzić do wyrównania, ale Morata nie zdołał pokonać Aouate’a po podaniu Higuaina. W kolejnych minutach akcje gospodarzy napędzał Luka Modrić, który ewidentnie złapał bardzo dobrą formę. Występ z Manchesterem United nie był jednorazowym wybrykiem. To Chorwat odgrywał dzisiaj w pierwszej połowie główną rolę i po jego podaniu padła bramka na 1:1. Były gracz Tottenhamu fantastycznie wypatrzył wbiegającego w pole karne Pepego, ten z kolei wystawił patelnię Higuainowi, który potwierdził, że komu jak komu, ale Mallorce to on bramki potrafi strzelać. Inna sprawa, że gdyby w tej sytuacji do siatki nie trafił, to… Szkoda gadać.

W akcjach Realu Madryt brakowało jednak finezji, świeżości – brakowało nawet zaangażowania większości piłkarzy. Ronaldo był niewidoczny, a dwie okazje, które stworzyli mu koledzy, fatalnie zmarnował. Kompletnie bezproduktywny był również Kaka, który tak na dobrą sprawę zagrał tylko jedną dobrą piłkę, jeśli nie policzymy podań do tyłu lub w poprzek boiska. Niepewny był nawet Raphel Varane, który przecież słynie z tego, że nie rozgrywa słabych meczów. Wspomniany Modrić jako jedyny zaprezentował się z dobrej strony. Kiedy trzeba było, przyspieszał grę, w innych sytuacjach umiejętnie ją zwalniał, posyłał długie i dokładne piłki. Niestety, poziomem nie dostosowali się do niego partnerzy, dlatego nikogo nie powinien dziwić fakt, że po 45 minutach Mallorca prowadziła 2:1. Przy drugim golu znowu w roli głównej wystąpił dos Santos. Meksykanin świetnie dośrodkował do Huttona, ten przedłużył piłkę do Alfaro, który strzałem z najmniejszej odległości pokonał Diego Lopeza.

Luka Modrić, najlepszy zawodnik spotkania
Luka Modrić, najlepszy zawodnik spotkania (fot. Skysports.com)

Sygnał od Jose Mourinho w przerwie był jasny. Portugalczyk wytoczył wszystkie działa. Na ławce usiedli Arbeloa i Morata, a na boisko weszli Karim Benzema i Mesut Oezil. Poczynione przez Mourinho zmiany bardzo szybko przyniosły oczekiwany efekt. Real zaczął grać zdecydowanie szybciej i dokładniej, a co najważniejsze, Modrić miał w postaci Oezila kompana do efektownej gry. „Królewscy” już siedem minut po wznowieniu gry doprowadzili do wyrównania. Ronaldo wykorzystał dośrodkowanie wspomnianego Oezila z rzutu rożnego. Chwilę później swój znakomity występ golem ukoronował Modrić, popisując się cudownym uderzeniem sprzed pola karnego. Kolejna akcja Realu i kolejny gol. Kaka z Oezilem wymanewrowali obronę Mallorki, ten drugi dograł piłkę do Higuaina, któremu znowu pozostało tylko wpakować ją do pustej bramki. Jeszcze przez kilkanaście minut madrytczycy bawili się grą i zamykali rywala pod jego polem karnym. Mallorca tylko co jakiś czas próbowała ofensywnych szarż, a najlepszą okazję miał wprowadzony z ławki Tomer Hemed, ale znakomicie interweniował Diego Lopez, który zaliczył kolejny bardzo dobry występ. Wyspiarze nie przypominali drużyny z pierwszej połowy. Trzeba jednak zaznaczyć, że to tak naprawdę nie ich wina. To Real nie przypominał siebie przed przerwą, a po zmianie stron i poczynionych zmianach podopieczni Mourinho wyraźnie przyspieszyli. Mallorca po trochu jednak skazała siebie na taki los. Momentami ilość miejsca zostawianego graczom gospodarzy przez defensywę gości była po prostu porażająca. Oezil biegał z piłką przed polem karnym przyjezdnych kompletnie niekryty.

Wynik 4:2 miejscowych wyraźnie zadowalał. Modrić i spółka nie forsowali już tempa, ale jeśli nadarzała się okazja, próbowali jeszcze podwyższyć prowadzenie. Najlepszą sytuację miał na osiem minut przed końcem meczu Gonzalo Higuain, ale Aouate wygrał z Argentyńczykiem pojedynek jeden na jeden. Chwilę później niewykorzystana szansa mogła się zemścić. Brak koncentracji w szeregach obronnych Realu doprowadził do doskonałej okazji dos Santosa, ale znowu znakomicie w bramce spisał się Diego Lopez, dwukrotnie (do spółki z Coentrao) ratując swój zespół od utraty gola. W doliczonym czasie gry w końcu padła bramka, która od dłuższego czasu wisiała w powietrzu. Xabi fantastycznie dograł do Higuaina, ten bez przyjęcia oddał piłkę do Benzemy, a Francuz skierował ją do pustej bramki. Chwilę później Mateu Lahoz gwizdnął po raz ostatni.

Komentarze
~Thall (gość) - 12 lat temu

Bramka Modricia to mistorzostwo

~adam (gość) - 12 lat temu

Luka poezja :D bravo Igła :D super Vamos Real ;D

~szalony mnich (gość) - 12 lat temu

kardinalem Bergolgio Vamos Real

Najnowsze