Selekcjoner Nawałka w swoich wyborach trafia w dziewięciu na dziesięć przypadków – nie inaczej było dzisiaj z wprowadzeniem Kuby Błaszczykowskiego, który wpisał się na listę strzelców. Miejsca na murawie ustąpił mu Piotr Zieliński – i to właśnie ten dziesiąty przypadek. 22-latek zagrał swoje najgorsze 45 minut w kadrze. Liczby mówią same za siebie.
Zawodnik Udinese nie zagrał dzisiaj na swojej ulubionej pozycji, a więc na środku pomocy, ale to nie usprawiedliwia jego występu. Wyszedł na prawej stronie boiska, ale z przodu była rotacja, każdy grał wszędzie. Kiedy obok Krychowiaka na boisku w pierwszych dwóch spotkaniach meldował się Krzysztof Mączyński, wielu kibiców reprezentacji zachodziło w głowę – gdzie jest Zieliński?
Dziś dostał szansę, wraz z Cionkiem, Kapustką i Jodłowcem. Został zmieniony już po pierwszej połowie, a jego zmiennik kilka chwil po zameldowaniu się na placu gry trafił do siatki. Od Zielińskiego bramki nie wymagaliśmy, miał być kreatorem i uruchamiać swoich kolegów tak, jak potrafił robić to w ostatnich miesiącach przygotowań do Euro. Jak wywiązał się z powierzonego mu zadania?
Powyższe statystyki przygotował portal Fourfourtwo.com. Zieliński, nominalny środkowy pomocnik przymierzany do gry w Liverpoolu (BBC dzisiaj poinformowało, że Polak do „The Reds” przeniesie się jeszcze w tym tygodniu) przez 45 minut gry zanotował siedem udanych podań, co daje średnią jednego celnego kopnięcia na nieco ponad siedem minut.
Heatmapa pokazuje to, o czym pisałem wcześniej – dziś ofensywnie usposobieni podopieczni Nawałki nie byli przyspawani do określonej pozycji. 22-latek wykreował jedną okazję, jednak należy to porównać z czterema niecelnymi zagraniami. Statystycznie jedno niecelne podanie Zielińskiego przypadało na mniej niż dwa, które co celu trafiły.
Mówi się, że statystyki kłamią – dziś jednak mówią prawdę. Zawodnik z Serie A był dzisiaj kompletnie niewidoczny i nie dziwi decyzja Nawałki o jego zmianie. Warto zauważyć, że przez 45 minut Zieliński tylko trzy razy spróbował zagrania w obręb „szesnastki” – dwa z nich nie dotarły do adresatów.
Piotr Zieliński w pierwszej połowie spotkania z Ukrainą zanotował jedno celne podanie w pole karne przeciwnika
Dyspozycja w ofensywie poszła w parze z tą defensywną. Dwa udane odbiory przypadły na dwa nieudane pojedynki powietrzne i dwa nieudane przechwyty. Strzały – brak. Ukraińcy zdominowali nas w środku pola, ale na pewno nie do tego stopnia, aby na boisku zostać kompletnie wyłączonym z gry. O tym może mówić – jak co mecz – jedynie Robert Lewandowski, który skupia uwagę niemal całej drużyny przeciwników. Strzału spróbował Tomasz Jodłowiec – można?
Czy Zieliński zagra ze Szwajcarią?
Wyjście z grupy było celem do zrealizowania i ten cel udało się osiągnąć. W 1/8 finału zagramy ze Szwajcarami, którzy w środku pola mają między innymi niezwykle kreatywnego Granita Xhakę. Ten będzie potrzebował dodatkowej ochrony, jeśli Krychowiak będzie chciał piłkę wyprowadzać. Co to oznacza w praktyce? Dokładnie to, że zarówno Mączyński, jak i Jodłowiec będą mieli większe szanse na grę w wyjściowej jedenastce z racji samego boiskowego usposobienia.
Zieliński mógłby wejść z ławki, ale… No właśnie. Po takim występie coś może się zablokować, a i sam fakt zejścia z placu gry już po 45 minutach może budzić niepokój. Atmosfera w kadrze jest znakomita, jednak piłkarz Udinese na pewno nie jest ze swojego występu zadowolony. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe czynniki, należy zastanowić się, czy będzie mógł na boisku coś zmienić. I mieć nadzieję, że Nawałka znowu trafi ze zmianami.
Zablokować ?! no litości przecież facet gra od meczów towarzyskich jak zablokowany !!! Prędzej na rozgrywającego Boruca bym wpuścił niż Zielińskiego w kolejnych meczach !