Mistrzostwa Europy drużyn polonijnych ruszyły pełną parą. My, jako patron medialny, postanowiliśmy przedstawić państwu bliżej ich uczestników oraz drużyny, w których na co dzień występują. Warto dodać, że osoby biorące udział w turnieju to nie tylko piłkarze. Znajdziemy w tym gronie również prezesów klubów polonijnych. Zapraszamy!
Pierwsza kolejka już niemal za nami. Mistrzostwa Europy drużyn polonijnych to wspaniała okazja na integrację Polonii w całej Europie. Dziś przedstawiamy państwu rozmowę z Krzysztofem Byrszelem – reprezentantem White Eagles FC Taunton. Krzysztof na inaugurację niestety uległ swojemu rywalowi, ale jak zaznacza w naszej rozmowie, w następnej kolejce tak łatwo nie będzie.
Jaką funkcję pełni Pan w klubie White Eagles FC Taunton?
W klubie pełnię funkcję prezesa, ale raczej już na papierze, ponieważ rok temu przekazałem stery obecnemu sekretarzowi, Damianowi Połczyńskiemu. Obecnie poświęciłem się trenerce i stworzyłem akademię FC Rhinos oraz jestem szkoleniowcem Taunton Town U-13.
https://www.facebook.com/WHITE.EAGLES.TAUNTON/photos/pb.417674788438075.-2207520000../1307356889469856/?type=3&theater
Jak doszło do powstania Waszego klubu?
W 2012 wpadłem na pomysł stworzenia polskiej drużyny piłkarskiej. Grałem wtedy w Saturday League przez siedem sezonów i grywałem przeciwko moim kolegom, którzy występowali w przeciwnych ekipach. Podzieliłem się tą myślą z obecnym sekretarzem i skrzyknęliśmy chłopaków. W 2013 wystartowaliśmy pod angielską banderą jako Hamilton Reserved, a w następnym sezonie już jako White Eagles FC Taunton.
W jakiej lidze obecnie występujecie?
Na ten moment gramy w Saturday League Division 2.
I to jest odpowiednik…
Odpowiednik polskiej A-Klasy.
Jakie są ambicje klubu?
Na chwilę obecną chcemy dostać się na szczyt Division 2, a później powalczyć w pierwszej dywizji. A co dalej? Zobaczymy. (śmiech)
W drużynie występują sami Polacy, czy tworzycie zespół wielonarodowy?
Zaczynaliśmy tylko jako drużyna złożona z Polaków. Obecnie kadra jest wielonarodowa, jednak zarząd i kręgosłup klubu pozostały w pełni polskie.
Czy macie już jakieś sukcesy na swoim koncie?
Oczywiście, że mamy. Dwa razy drugie miejsce w Division 4 i Division 3, co dało nam awanse. Wygraliśmy dwa razy Stewart Cup, co jest odpowiednikiem Pucharu Polski niższych szczebli. Myślę, że to dobre wyniki.
https://www.facebook.com/WHITE.EAGLES.TAUNTON/photos/pb.417674788438075.-2207520000../1304010913137787/?type=3&theater
Skąd pomysł na wzięcie udziału w turnieju?
Damian zadzwonił i spytał, czy nie chciałbym reprezentować klubu w tym turnieju, ponieważ lubię grać, a inni nie mają czasu. Wyraziłem zgodę, no i jestem.
Jakie ma Pan doświadczenie w grze FIFA?
Kiedyś grałem dużo w tę grę, ale dziś, gdy się ma numer 46, to często kontuzje palców łapię… (śmiech). A tak na poważnie to amator FIFA.
Liczy Pan na dobry wynik, czy chodzi raczej o dobrą zabawę?
Raczej skupiłem się na zabawie. Widać to zresztą po mojej grze, ale póki kontroler w ręce, wszystko może się zdarzyć.
Rozmawiamy po pierwszym meczu, w którym niestety poniósł Pan porażkę. Czy następne spotkanie będzie lepsze?
Oczywiście, że dam z siebie wszystko i gra będzie wyglądać lepiej. No chyba że złapię kontuzję… (śmiech)
***
Zachęcamy państwa do obserwowania Mistrzostw Europy w social mediach. Wyniki, a także niektóre linki do oglądania spotkań można znaleźć na Twitterze The Eagle Football Club, a więc organizatora całego przedsięwzięcia.