Mistrzostwa Europy drużyn polonijnych w FIFA 20 dobiegły końca! Niezwykle emocjonująca pierwsza edycja turnieju e-gamingowego już za nami. Na najwyższym stopniu podium stanął reprezentant Polonii Hagen Maik Choinowski. Podsumowaliśmy turniej, a także porozmawialiśmy chwilę z organizatorem, który podzielił się z nami swoimi przemyśleniami na temat tego turnieju.
Mistrzostwa Europy w FIFA 20 dostarczyły nam wielu emocji. Szesnaście drużyn stanęło do walki o pierwsze polonijne mistrzostwo Europy. Praktycznie od pierwszego spotkania Maik Choinowski pokazał swoje mistrzowskie aspiracje. W 1. kolejce rozgromił reprezentanta Sportverein Duissern 1923 – Kamila Śliwkę – aż 12:0. Grający Łódzkim Klubem Sportowym Choinowski z miejsca wskoczył na najwyższe miejsce i został na nim aż do samego końca rozgrywek.
Reprezentant organizatora – The Eagle FC – Mateusz Gretkowski uplasował się na drugim stopniu podium. Na najniższym stopniu podium stanęła FC Polonia Berlin. Tym samym turniej pełen pasji i emocji dobiegł końca.
Przede wszystkim dobra organizacja
Mistrzostwa Europy nie odbyłyby się tak sprawnie, gdyby nie organizatorzy i pomysłodawcy tego przedsięwzięcia. Od samego początku wykazywali wielką inicjatywę. Poza organizacją samych rozgrywek The Eagle FC zadbało o to, by o tym turnieju usłyszało jak najwięcej osób ze świata piłki lub e-sportu. Dzięki ich działaniu ambasadorem pierwszych mistrzostw Europy w FIFA 20 został Jarosław Jach. Obecny obrońca Rakowa Częstochowa został także „główną nagrodą” turnieju – jeśli można tak powiedzieć. Zwycięzca turnieju bowiem zmierzy się z Jachem w bezpośrednim starciu w FIFA 20. Jeśli chcielibyście poznać Jacha bliżej, jakiś czas temu ukazał się wywiad z nim na iGol.pl.
Jarosław Jach to niejedyna osoba, która zgodziła się zostać ambasadorem rozgrywek. Oprócz niego ambasadorem został Marcin „MRN” Sczes, a więc reprezentant Drużyny Narodowej E-sportu FIFA. Uznane nazwisko w świecie e-sportu i możliwość zmierzenia się z nim w bezpośrednim starciu miały stanowić kolejny bodziec do starań uczestników o końcowe zwycięstwo.
Swoją cegiełkę dołożyła również pewna drużyna z PKO Ekstraklasy. Mowa tu Jagiellonii Białystok. Wszystko zaczęło się od propozycji The Eagle FC na platformie Twitter:
Hej @Jagiellonia1920
Los chciał, że będziemy grali Waszym zespołemMamy propozycję, jeżeli @MateuszGretkow5 nie skończy w Top3 to wpłacamy 💯 na wybrany cel.
Jak będzie w Top3 to dostajemy od Was koszulkę, robimy licytację i całą kwotę wpłacamy na wybrany przez nas cel. DEAL?🤝 https://t.co/Pi9TAFqxlq
— The Eagle Football Club (@TheEagleFC2011) April 18, 2020
Jagiellonia Białystok zareagowała na propozycję pozytywnie. Odpowiedzi udzieliła jeszcze pod tym samym postem. W związku z tym, że Mateusz Gretkowski (reprezentant The Eagle FC) zajął miejsce w czołowej trójce, klub z PKO Ekstraklasy niejako przegrał ów zakład. Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie klubu The Eagle FC, klub z Białegostoku wywiązał się z umowy, przekazując koszulkę z podpisami zawodników. Pieniądze z licytacji mają zostać wpłacone na dowolnie wybrany cel. O całej akcji można przeczytać na klubowej stronie, o tu.
Zaangażowanie do samego końca
Udało nam się zamienić kilka słów z Arkadiuszem Jargiełą odpowiedzialnym za koordynację i organizację spotkań w ramach turnieju.
Jak oceniasz poziom graczy?
Poziom zawodów był bardzo wyrównany. Każda kolejka przynosiła mniejsze lub większe niespodzianki. Niekwestionowanym królem turnieju był Maik Choinowski, który wygrał wszystkie 15 pojedynków.
Co możesz powiedzieć o stopniu zaangażowania uczestników tego turnieju?
Zawodnicy do ostatniej kolejki byli mocno zaangażowani w turniej i do samego końca walczyli o korzystne wyniki. Turniej odbył się bez większych zakłóceń, co przy 16-zespołowej stawce i systemie ligowym wcale nie było oczywiste. Chwała tutaj wszystkim biorącym udział, bo to w głównej mierze dzięki nim udało się ten cały turniej sprawnie przeprowadzić.
Jak oceniasz występ Waszego reprezentanta na turnieju?
Nasz zawodnik pomimo turbulencji w pierwszych trzech spotkaniach spisał się znakomicie. Miejsce w najlepszej trójce turnieju jest znakomitym wynikiem, biorąc pod uwagę dyspozycję, jaką w rozgrywkach zaprezentował przedstawiciel Polonii Hagen. Był w zasadzie poza zasięgiem. Znaliśmy potencjał Mateusza i liczyliśmy mocno, że będzie na pudle. Stąd m.in. zakład z Jagiellonią. Cel zatem zrealizowany.
Być może presja i nadzieje związane z udziałem w turnieju nieco przerosły naszego zawodnika, stąd słabszy początek. Później stres odpuścił, rozwinął skrzydła i pokazał, na co go stać. Wszak od 4. kolejki był niepokonany. Dwanaście spotkań bez porażki ma swoją wymowę i wartość.
Czy jest szansa na drugą edycję w przyszłości?
Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z poziomu turnieju, samego przebiegu oraz wyniku, jaki nam się udało osiągnąć jako zespół. W związku z tym nie wykluczamy kolejnych edycji.
Chciałbyś jeszcze coś dodać?
Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom za udział, ich poświęcenie i wiele radości, jaką nam sprawili w tym trudnym okresie. Mamy nadzieję, że wiele kontaktów się utrzyma i będziemy mogli się spotkać w niedalekiej przyszłości również na realnym boisku, nie tylko wirtualnym. Bo o to w tej zabawie głównie chodziło. Nowe kontakty, integracja, współpraca.
***
Organizatorzy turnieju idealnie wstrzelili się w ogólnoświatową sytuację. Rzeczywiste rozgrywki zostały zatrzymane z powodu grasującej pandemii, dzięki czemu powstała możliwość zorganizowania rozgrywek w świecie e-sportu. Nie ograniczając się jedynie do Polonii na Wyspach Brytyjskich, wyciągnęli rękę do innych polonijnych drużyn w Europie. Dzięki temu powstała możliwość integracji między rodakami w różnych zakątkach Europy. Czy doczekamy się kiedyś drugiej edycji? Nigdy nie mów nigdy…