O utrzymanie w Serie A beniaminkom jest niezwykle trudno. Różnice finansowe, marketingowe, a zwłaszcza sportowe między czołówką a wchodzącymi klubami są ogromne. Weźmy taki Juventus, czy nawet kulejący ostatnimi czasy Inter, a Carpi i Frosinone. Przepaść. W poprzednim sezonie ligowy byt udało się zachować jednej drużynie, ale w tym przyszłość nowych zespołów maluje się w jaśniejszych barwach.
FC Crotone
O ogromnym sukcesie ekipy prowadzonej przez Ivana Juricia pisaliśmy tutaj. Jednak od tamtego czasu sytuacja klubu zmieniła się diametralnie. Nie ma budowniczego tamtego sukcesu. Chorwat odszedł do Genoi. Brakuje również kluczowych zawodników poprzedniego sezonu. Nie zmienia to jednak faktu, że kibiców Crotone czeka wspaniałe dziesięć miesięcy. I wielce prawdopodobny spadek z hukiem tego nie zmieni. Klub z biednego regionu Kalabria jest dopiero dwunastą drużyną występującą na poziomie Serie A z południa Italii(!).
Jestem ambitnym człowiekiem, ale przy tym realistą. Chcemy wierzyć, że ta bajka będzie trwać dalej, będąc w pełni świadomi, że nie ma niemożliwego. Davide Nicola, trener Crotone
Przez lata „Pitagoryci” błąkali się pomiędzy trzecim a czwartym poziomem rozgrywkowym. W Serie B zadomowili się stosunkowo niedawno i trudno nie odnieść wrażenia, że awans na sam szczyt przyszedł za szybko. Ale tak jak z niechcianą ciążą, skoro się stało, nie ma odwrotu.
Nowym szkoleniowcem klubu został Davide Nicola, który z Serie A miał kontakt, prowadząc Livorno. Ostatnio notował przyzwoite wyniki w drugoligowym Bari. Crotone szukało wzmocnień głównie wśród zawodników bez kontraktu. Na transfery wydali 4 mln euro. Najwięcej na Ante Budimira (1 mln euro, 16 goli w Crotone w poprzednim sezonie), by sprzedać go potem z 800-tysięcznym przebiciem do Sampdorii. Oprócz tego kilka odrzutów z Fiorentiny i Napoli (Fazzi, Capezzi, Gnahore) i to właściwie tyle.
W kadrze zespołu próżno szukać zawodników z wielkim doświadczeniem w Serie A. Z szarzyzny wyróżnia się dwóch: Raffaele Palladino i Federico Ceccherini. Ten pierwszy ma 32 lata, debiut w „Squadra Azzurra” i występy w Juventusie, Genoi czy Parmie. To w nim należy szukać głównej nadziei klubu na utrzymanie. A nuż wystrzeli z formą, strzeli 15 bramek i pociągnie zespół ku górze. Szanse na takie rozwiązanie? 5 %. Ceccherini to 24-letni obrońca ściągnięty przed sezonem z Livorno, z którym grał w Serie A. Znał go wcześniej trener Nicola.
Pozytywnie zaskoczyć może Nigeryjczyk Simy, ściągnięty z Portimonense, który strzelił gola w przegranym meczu z Hellas Veroną w Coppa d’Italia. Warto mieć na niego oko, bo może stać się drugim Jerrym Mbakogu (napastnik Carpi w poprzednim sezonie).
Prognoza: 20. miejsce/spadek z hukiem – Crotone wygląda na drużynę słabszą od Carpi czy Frosinone, które bardzo boleśnie zderzyły się z Serie A.
Cagliari Calcio
Spadek Cagliari z Serie A był sporym zaskoczeniem. Sardyńczycy kadrowo nie wyglądali słabo, a i w kwestii finansowej stali dosyć mocno. Jednak kilka błędnych decyzji dotyczących zatrudnienia trenera zadecydowało o tym, że klub nie odrobił strat i spadł. Cel więc mógł być jeden – awans. Ściągnięto zdolnego szkoleniowca Massimo Rastellego, nie sprzedano kluczowych zawodników, wzmacniając klub kilkoma młodymi piłkarzami, i rozpoczęto sezon określany mianem czyśćca. „Rossoblu” kontroli nad losami awansu nie stracili nawet na moment.
„Celem na ten sezon jest utrzymanie się w najwyższej lidze. 40 punktów wystarczy, nic więcej nas nie interesuje blablabla” – w kuluarach Cagliari takich haseł nie usłyszycie. W klubie mierzą w środek tabeli, a może i grę o wyższe cele. Poczyniono ku temu konkretne działania. Klub wzmocniono doświadczonymi zawodnikami. Isla, Padoin, Borriello, Bruno Alves, a także Artur Ionita i Rafael (obaj z Hellas Verona) – to tegoroczne transfery. Imponująco brzmiące nazwiska, prawda? A we włoskich mediach podawano, że do drużyny może dołączyć Emmanuel Adebayor i Mario Balotelli. Jak to się ładnie mówi, sprawa w toku.
Jednak próżno szukać w składzie Cagliari zawodników, którzy mogą nas czymś zaskoczyć. Większość z nich znana jest z włoskich boisk. Obiecująco wygląda para napastników: Sau–Boriello (ten ostatni strzelił cztery bramki w weekendowym meczu Pucharu Włoch przeciwko Spal). Którym puzzlem w układance Rastellego jest Bartosz Salamon?
Dobra wiadomość jest taka, że szkoleniowiec gra w ustawieniu 3-5-2, więc jest miejsce aż dla trzech środkowych obrońców. Niestety w głównym sprawdzianie przed ligą Salamon usiadł na ławce rezerwowych. W obliczu dobrej dyspozycji bloku defensywnego na niej zacznie sezon. Szansę na grę jednak ma, bo z wyjątkiem Bruno Alvesa (Rastelli chce mieć w obronie jednego doświadczonego zawodnika) rywale do gry są z podobnej półki.
Bartosz Salamon zacznie sezon jako rezerwowy. Przegrał walkę o pierwszy skład między innymi z Bruno Alvesem.
Prognoza: 10-12. miejsce – Doświadczenie się przyda, ale pamiętajmy, większość z pozyskanych jest już po drugiej stronie rzeki.
Pescara Calcio
Po wycieńczających bojach barażowych do Serie A awansowała również Pescara. Nadmorski klub wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej po trzech latach. Wtedy awans drużynie dali między innymi Insigne, Immobile i Verratti i teraz utalentowanych zawodników nie brakuje. Odszedł jedynie Gianluca Lapadula za 9,5 mln euro do Milanu. Na rok zostanie za to Gianluca Caprari (Inter wykupił go, ale wypożyczył powrotnie do „Delfinich”) i to w nim należy widzieć jedno z objawień tego sezonu. Kto jeszcze jest warty uwagi w zespole beniaminka?
Na pewno Valerio Verre wykupiony z Udinese, który poprzednie dwa sezony ogrywał się na drugoligowym froncie. Ofensywny pomocnik strzelił ostatnio dwie bramki w Pucharze Włoch. Ciekawym ruchem są wypożyczenia młodych, zdolnych Bryana Cristante (Benfica Lizbona) i Reya Manaja (Inter Mediolan). W defensywie ciekawić będzie postawa 23-letniego Cristiano Biraghiego i rok starszego Alessandro Crescenziego. Obaj nie poradzili sobie w czołowych klubach Serie A, ale ileż historia zna przypadków błędnie odrzuconych zawodnikach. Na zapleczu ta dwójka radziła sobie bardzo dobrze.
Zależy mi, żeby w grze Pescary była jakość. Będziemy odważni i będziemy się starać wygrać na każdym stadionie. Mam nadzieję, że za mówienie tego głośno, nie weźmiecie mnie za aroganta. W Serie B mówili, że gramy jak Barcelona. Ale mi zależy, żebyśmy grali szybko i bezpośrednio jak Napoli czy Sassuolo. Massimo Oddo o grze Pescary w Serie A
Massimo Oddo zbudował całkiem interesującą ekipę, którą można zdefiniować w prosty sposób – z przodu młodzieńcza fantazja, z tyłu doświadczenie. Takie proporcje zwiastują, że Pescara będzie grać ofensywnie i z polotem. I dobrze, bo starczy już broniących się za wszelką cenę beniaminków.
Prognoza: 18. miejsce – Zespół nie osłabił się jak poprzednim razem, ale młodzi zawodnicy nie gwarantują stabilizacji. Na wielu pozycjach brakuje zmienników.