Miśkiewicz: Jedyny polski bramkarz w lidze włoskiej


Michał Miśkiewicz to kolejny bramkarz, który ma szansę dorównać Dudkowi czy Borucowi. 20-letni golkiper jest jedynym Polakiem we Włoszech, który ma szanse doskonalić swoje umiejętności w szkółce wielkiego Milanu. Michał zgodził się udzielić nam krótkiego wywiadu.


Udostępnij na Udostępnij na

Jesteś kolejnym młodym bramkarzem, który ma szansę zawojować europejskie boiska. Polska słynie ze świetnych golkiperów, jednak we Włoszech jesteś rodzynkiem. Jak Ci się podoba życie w Mediolanie? Przyzwyczaiłeś się do włoskiego stylu życia?

MM: No tak, nie ulega wątpliwości, że Polaków we Włoszech gra bardzo mało, o bramkarzach to już nawet nie wspominając. Życie we Włoszech jest bardzo przyjemne i można się szybko przyzwyczaić, dlatego iż Włosi z natury są ciepli i otwarci, co pomaga w aklimatyzacji. A do tego dochodzi świetna atmosfera panująca w klubie. Świetne jedzenie i kawa, których nie można pominąć, pomaga również w szybkiej aklimatyzacji w tym kraju.

Nie wszyscy kibice wiedzą, jak to się stało, że chłopak grający w Kmicie Zabierzów stał się obiektem zainteresowania wielkiego Milanu. Możesz opowiedzieć, kiedy wypatrzyli Cię włoscy skauci?

MM: Wypatrzył mnie dokładnie menadżer Gianluca di Carlo i zaprosił na testy do Ascoli i Lazio. Przebywając na testach w tych otóż dwóch klubach, zostałem zauważony przez wysłanników między innymi Milanu. Zaprosili mnie od razu na testy, które, jak widać, wypadły pozytywnie i od niespełna półtora roku jestem w ACM.

Jak wygląda praca Włochów z młodymi zawodnikami? Czy miałeś już okazję potrenować chociażby z Didą?

Praca z młodymi zawodnikami jest zupełnie inna niż ta, którą miałem okazję obejrzeć w Polsce. Przede wszystkim wszystkich traktuje się jak profesjonalistów i takie też stwarza się im warunki, a tego nie ma już niestety niejedna pierwszoligowa polska drużyna. Idealne boiska, szeroki sztab szkoleniowy, opieka medyczna, sprzęt, wyjazdy dzień wcześniej, hotele – to jedne z zalet, w których Włosi nas prześcigają. Mam nadzieję, że to się zmieni i dojdziemy do tego samego lub chociaż zbliżonego poziomu, żeby nasza młodzież mogła się rozwijać w dobrych warunkach. Później procentuje to w przyszłości. A co do treningów z pierwszym składem, to jak najbardziej jest okazja. Wystarczy solidnie pracować na treningu i czekać na szansę. Mnie się udało już parę razy taką dostać.

Kiedy Michał Miśkiewicz na stałe zagości w bramce Milanu albo kiedy zobaczymy Cię w pierwszej reprezentacji?

MM: Przede mną jeszcze długa droga, aby zagościć w bramce Milanu. Tam stoją najlepsi, a ja jak na razie jestem początkującym bramkarzem, który zmierza ku temu celowi. Jestem młody i mam jeszcze czas, by to osiągnąć. Na razie najważniejsze to solidnie pracować, a to naprawdę daje efekty.

Musisz przyznać, że Polacy na brak dobrych bramkarzy nie mogą narzekać. Boruc, Załuska, Kuszczak, a z młodych Fabiański, Białkowski, Szczęsny i Ty. Jak oceniasz swoje szanse w walce z kolegami po fachu?

MM: Powiem tak: rywalizować można z każdym i to właśnie czysta rywalizacja sportowa wyłania tych najlepszych. Najważniejsze są umiejętności, które się wypracowuje na treningach, i wiara w to, co się robi. Oczywiście na dzień dzisiejszy mogę rywalizować z bramkarzami mojego pokroju i w moim wieku, bo tacy jak Artek Boruc, Fabiański, Kuszczak czy Jerzy Dudek to jest czołówka bramkarzy, do których jeszcze wiele mi brakuje.

W najbliższych tygodniach z włoskim Udinese zmierzy się Lech Poznań. Co mógłbyś powiedzieć o zawodnikach Udine? Masz jakieś wskazówki dla kolegów z Poznania?

MM: Grać z drużynami włoskimi to nie jest prosta sprawa. Grają one piłkę techniczną, bardzo zaawansowaną i często jeden błąd może zadecydować o wygranej. Udine ostatnio nie prezentuje dobrej formy, aczkolwiek ostatni powrót do składu Di Natale bardzo ich wzmocnił. Może być ciężko, ale wierzę, że Lech stanie na wysokości zadania, jak to robił do tej pory, i uzyska korzystny wynik w dwumeczu, co będzie kolejnym krokiem w dobrą stronę polskiej piłki.

AC Milan to drużyna, która zawsze walczy o najwyższe cele. Po 22 kolejkach macie 6 punktów straty do pierwszego Interu. Jak oceniasz szanse Milanu w walce o tytuł Mistrza Włoch? Czy nie nadszedł już czas trochę odmłodzić „Rossonerich”?

MM: I tak również w tym sezonie Milan walczy o wielkie cele i według mnie wygra Serie A, bo jest na tyle silny i poukładany. Cała praca, którą wykonuje Carlo Ancelotti ze swoim sztabem i zawodnicy pierwszego składu, powoli zaczyna owocować i widać coraz lepszą grę Milanu. Tak więc jestem dobrej myśli. Co do odmładzania składu, to myślę, że sztab szkoleniowy dobrze wie, co robi, i będzie dawać szansę również młodym zawodnikom, którzy są przyszłością klubu.

Dzięki za wywiad i życzę Ci powodzenia w walce o pierwszy zespół.

MM: Dzięki również i pozdrawiam wszystkich kibiców piłki nożnej.

Komentarze
~johny 09 (gość) - 15 lat temu

nie zapominajcie o tym że michał grał także w GKS
Świt Krzeszowice......może wam to sam potwierdzić....

Xerox (gość) - 5 lat temu

Tyle się zmieniło przez ten czas. Aktualnie o Miśkiewiczu nikt nie pamięta a w Serie A jest 3 bramkarzy, Drągowski w Fiorentinie, Skorupski w Boloniii i na czele Wojtek Szczęsny w Juve

Najnowsze