Mirosław Szymkowiak: Zawsze objawiają się jakieś perełki


8 września 2010 Mirosław Szymkowiak: Zawsze objawiają się jakieś perełki

Reprezentacja Polski ma za sobą kolejne dwa sparingi w ramach przygotowań do mistrzostw Europy. O krótkie podsumowanie po meczu z Australią poprosiliśmy 33-krotnego reprezentanta Polski – Mirosława Szymkowiaka.


Udostępnij na Udostępnij na

Jakie są Pana wrażenia po meczu Polski z Australią? W czym należy upatrywać przyczyn porażki?

Mirosław Szymkowiak pozytywnie ocenia debiut Boenischa
Mirosław Szymkowiak pozytywnie ocenia debiut Boenischa (fot. trabzonspor.org.tr)

Zagraliśmy u siebie z rywalem, który podobnie jak my jest w przebudowie, dlatego szkoda, że nie wygraliśmy tego meczu. Zawsze powtarzam, że we wrześniowych meczach gra się nam lepiej niż w sierpniowych, które są z reguły dla nas bardzo trudne. Na plus można zaliczyć wymienność pozycji w naszej grze, ale też stwarzanie dużej liczby sytuacji bramkowych – w tym meczu wykreowaliśmy sobie chyba więcej okazji niż w poprzednich czterech. Reprezentacja się powoli krystalizuje. Trener cały czas sprawdza nowych zawodników, a przez obozy przygotowawcze każdy piłkarz co pół roku jest w innej dyspozycji. Kilku zawodników gra w pierwszych jedenastkach mocnych klubów, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, co będzie za półtora roku, a każdy, kto choć trochę interesuje się piłką, wie, że za ten czas nasza kadra może wyglądać zupełnie inaczej.

Są jacyś piłkarze, których typowałby Pan do kadry, a którzy nie znaleźli sympatii w oczach Franciszka Smudy?

Staram się trzymać z daleka od takich ocen, nie jestem trenerem i nigdy się w to nie będę bawił. Mogę powiedzieć tylko tyle, że od zawsze powołaniom do kadry towarzyszą tysiące podpowiedzi: „dlaczego nie ten, a dlaczego nie tamten?”. Od jakiegoś czasu ten zwyczaj zanika i można nad tym ubolewać, gdyż oznacza to, że nie mamy takich chłopaków, którzy by się nadawali do kadry, dlatego trener musi uciekać się do powołań w stylu Boenischa. Może pojawi się jeszcze ktoś na miarę talentu Roberta Lewandowskiego, który zacznie regularnie grać w lidze i strzelać bramki. Zawsze objawiają się jakieś perełki, tak jak ostatnio Adrian Mierzejewski, dlatego trzeba trzymać kciuki, aby była jak największa liczba chłopaków, którzy mogą pomóc kadrze. Najwięcej doświadczenia zbiera się poprzez granie w reprezentacji i europejskich pucharach, a jak wiemy, z tymi drugimi nie jest u nas najlepiej. Pozostaje ogrywanie młodych piłkarzy w kadrze, dlatego jestem za tym, abyśmy grali jak najwięcej spotkań towarzyskich.

Jak ocenia Pan debiut w kadrze Sebastiana Boenischa? Czy polska reprezentacja wreszcie znalazła lewego obrońcę?

Szymkowiak cieszy się, że Artur Boruc powrócił do reprezentacji
Szymkowiak cieszy się, że Artur Boruc powrócił do reprezentacji (fot. Bialoczerwoni.com.pl)

Sebastian rozegrał bardzo dobre spotkanie. Widać, że jest to zawodnik obdarzony dobrym dośrodkowaniem na pełnym biegu. Ma niemiecki charakter – nie odpuszcza, cały czas stara się grać ofensywnie. Oczywiście Sebastian nie może zapominać o grze defensywnej, gdyż jeśli przyszłoby nam grać z lepszym rywalem, mógłby nas on za to pokarać. Na dzień dzisiejszy jest fantastycznie, ale jeżeli będzie siedział na ławce w klubie, straci bardzo dużo. Podstawą jest granie co tydzień meczu, gdyż rzadko się zdarza, aby zawodnik, który nie gra w klubie, strzelał bramki dla reprezentacji.

Do kadry powrócił Artur Boruc. Czy bramkarz Fiorentiny ma w tej chwili największe szanse na bycie numerem jeden w polskiej bramce?

Nie jest możliwe, aby na tym etapie przygotowań ocenić, kto będzie numerem jeden na Euro. Artur nie zagrał w pierwszym meczu Fiorentiny, ale ja liczę na to, że w końcu zacznie bronić, jak nie w Fiorentinie, to w innym klubie. Artur nie jest przyzwyczajony do ławki rezerwowych i jeżeli nie będzie grał, to będzie starał się zmienić otoczenie. Znam ambicje Artura i jestem pewien, że zawsze będzie chciał grać. Jest w stanie iść do innego klubu, aby grać w reprezentacji. Przede wszystkim dzięki meczom reprezentacji w mistrzostwach świata i Europy, Artur ma największe doświadczenie spośród polskich bramkarzy. Można różnie o nim mówić – że ma problemy rodzinne albo że przepuścił kilka głupich bramek, ale ja zawsze powtarzam, że Artur jest bardzo dobrym bramkarzem, miałem przyjemność z nim trenować w reprezentacji i ja się akurat bardzo cieszę, że jest w wysokiej formie.

Więcej zdjęć na www.bialoczerwoni.com.pl

Rozmawiał Jakub Białek

Najnowsze