Co raz mniej czasu pozostaje do dwóch, najważniejszych meczów eliminacji do Euro 2008. Pierwsz czeka nas 17 listopada i jeśli wygramy z Belgią to wyjazd do Serbii będzie tylko spotkaniem prestiżowym. Każdy fan piłki nożnej w Polsce, marzy by reprezentacja po raz pierwszy grała na Euro. Jednak do tej pory byli to fani płci męskiej lub całkowicie oddane piłce kobiety.
Często jest tak, że żona piłkarza nie zawsze interesuje się zawodem, swojego ukochanego. Jednak w razie jakichkolwiek wyjazdów, jeżeli tylko piłkarz dostanie zgodę to zabiera swoją małżonkę. Kiedy on haruje, ona w najlepsze sobie odpoczywa. O plusach i minusach obecności żony na zgrupowaniu można by długo pisać, ale nie o to tu chodzi. Otóż Leo Beenhakker postanowił zrobić prezent zarówno piłkarzom jak i ich żonom i zapowiedział, że jeśli awansujemy do Euro 2008 to panie pojadą z kadrą. „Nie widzę problemu w tym, żeby się z nimi spotykali” – tłumaczy holenderski szkoleniowiec. Taka, nie codzienna, decyzja może być swego rodzaju dodatkową mobilizacją, choć na jej brak z pewnością narzekać nie możemy. Jak zawsze Don Leo wie co robi. Podobnie postąpił w Niemczech, kiedy był trenerem Trynidadu i Tobago. „Tak robiłem na mundialu w Niemczech, kiedy prowadziłem reprezentację Trynidadu i Tobago. Ani razu nie zdarzyło się, by zawodnik wrócił za późno albo pod wpływem alkoholu. Podobnie polscy piłkarze we Wronkach. Kiedy daję im czas wolny i mówię, że najpóźniej mają być w hotelu o 23.00, ostatni melduje się o 22.15”.
Widać jakim autorytetem dla piłkarza jest światowej klasy trener. Ale to nie koniec „specjalnych” motywacji dla zawodników. Szkoleniowiec obiecał Arturowi Borucowi, że kiedy awansują do Euro to nasz bramkarz dostanie specjalny bonus. „Obiecałem ostatnio specjalną premię Arturowi Borucowi, jeśli awansujemy na mistrzostwa. Bardzo był zainteresowany, dopytywał się, co to będzie. Jak się dowiedział, że dam mu oprawiony portret Jana Tomaszewskiego z autografem, to myślałem, że umrze ze śmiechu”. Tak więc naszemu trenerowi nie brakuje poczucia humoru. Ten humor jednak wczoraj mógł zepsuć Dariusz Dudka, który podczas ligowego meczu z Zagłębiem Sosnowiec złamał nogę i niestety nie zobaczymy go do końca roku. Swoją szansę natomiast dostał Tomasz Kiełbowicz. Obrońca Legii ma jednak małe szanse na występ, gdyż po kontuzji Dudki, trenerowi ubył raczej defensywny pomocnik niż obrońca. Jeżeli jednak tą szansę dostanie to z pewnością da z siebie wszystko. Miejmy nadzieję, że ze składu nie wypadnie już żaden z czołowych piłkarzy naszej kadry i 17 listopada cała Polska oszaleje z radości, po awansie do Euro 2008.
Euro 2012- przygotowania
Wbrew temu co podają niektóre media, przygotowania do Euro 2012 cały czas trwają i jest bliżej niż dalej ich zakończenia. W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami awantury której uczesnikami byli pani Minister Sportu Elżbieta Jakubiak, pani Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i media. Spór dotyczył lokalizacji i Stadionu Narodowego. Cała Polska nagle zamarła, bo pojawiły się głosy, że stadion nie będzie gotowy na otwarcie imprezy i w związku z tym możemy utracić możliwość organizacji Euro. Jednak kilka dni później prezes Michał Listkiewicz trochę nas uspokoił ogłaszając, że nic takiego nie będzie miało miejsca, a w ostateczności mecz otwarcia odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Jednak nawet te deklaracje nie uspokoiły Polaków. Rozpoczęły się debaty, co zrobi nowy rząd itp. Jednak zapomnieliśmy o tym, że Euro 2012 to nie tylko Warszawa. Oczywiście Stolica jest ważna, ale bez przesady.
Istnieje wiele optymalnych rozwiązań i patrząc na to co się dzieje w innych miastach, to pod względem obiektów o Euro 2012 bać się nie musimy. Otóż w Chorzowie pełną parą trwa modernizacja stadionu. Po meczu z Belgią wymieniona zostanie murawa, szatnie zostały dostosowane do wymagań UEFA i pozostaje jeszcze wprowadzić zadaszenie trybun, co moim zdaniem nie stanowi żadnego poważnego problemu. Jeżeli chodzi o Kraków, bo według zapewnień polityków, którzy już niedługo obejmą ważne stanowiska rządowe również tam odbędą się mecze Euro, to stadion Wisły Kraków jest już praktycznie skończony, do wykonania pozostają również prace drugoplanowe. We Wrocławiu sprawa wygląda trochę gorzej bo stadionu jeszcze nie ma, ale rada miasta uchwaliła potrzebne ustawy i z pewnością za kilka lub kilkanaście tygodni ruszą prace budowlane. Zdecydowanie najlepiej pod względem przygotowań wygląda Poznań. Stadion Lecha cały czas jest modernizowany i w 2008 roku będzie w pełni gotowy do przyjęcia kibiców i drużyn zakwalifikowanych do Euro 2012. W Gdańsku, mimo że prace się również nie rozpoczęły to podobnie jak we Wrocławiu w najbliższej przyszłości możemy być pewni, że się one rozpoczną.
Tak więc należy zbytnio się nie przejmować budową stadionów problem, natomiast mogą stanowić autostrady, bo z tego co widzimy, ich nie przybywa. W tej kwestii pole do popisu ma nowy rząd, a nam nie pozostaje mieć nadzieję, że w 2012 roku wspólnie będziemy się cieszyć z imprezy jaką są Mistrzostwa Europy.
Szansa na transmisje dla zwykłych ludzi
Liga Polska została całkowicie „zakodowana” przez takie stacje jak Canal Plus, TVN i Polsat. Jednak są szanse by zwykli fani piłki nożnej, nie posiadający w domu dekoderów cyfrowych mogli śledzić mecze swoich ulubionych zespołów. Może się tak stać dzięki temu, że za kilka tygodniu nastąpi przetarg o prawo transmisji Ligi, Pucharu Polski i Pucharu Ekstraklasy. W tej chwili za prawa do pokazywania wszystkich ligowych meczów w sezonie Canal Plus płaci ok. 53 mln złotych za sezon ( 160 mln za trzy lata). Jednak może się tak stać, że rozgrywki zostaną podzielone przez telewizji tj. np.: Orange Ekstraklasę będziemy oglądać w TV Puls, Puchar Polski w Polsacie a Puchar Ekstraklasy w TVN. Wszystko zależy od tego, czy prawa zostaną sprzedane wspólnie. Przeciwko takiemu działaniu jest Widzew Łódź, Groclin, a PZPN w dalszym ciągu nie podjął decyzji czy się na takie rozwiązania zgadza. Miejmy nadzieję, że wszystko zostanie wyjaśnione i że Polska Liga trawi do widowni, nie tylko tej z dekoderami.
Odkryte kary
Tego jeszcze nie było. Zaledwie miesiąc przed uroczystym ogłoszeniu przez „France Football” zdobywcy „Złotej Piłki”, wiadomo kto ją zdobędzie. Włoskie dzienniki podały, że ta prestiżową nagrodę otrzyma brazylijski zawodnik AC Milan, Kaka. Według prasy ojciec piłkarz kupił już bilet lotniczy do Paryża i jest gotowy do podróży. „France Football” od 1956 roku przyznaje “Złotą Piłkę” najlepszemu piłkarzowi świata. Kaka niewątpliwie do nich należy. Poprzedni sezon był dla Brazylijczyka bardzo udany. W dużej mierze przyczynił się do zdobycia Pucharu Mistrzów, a do tego sukcesu dołożył tytuł króla strzelców Ligi Mistrzów. Zapewne ten wybór nie będzie pozostawiał żadnych wątpliwości, w przeciwieństwie do ubiegłorocznego zwycięscy „Złotej Piłki” Włocha, Fabio Cannavaro.
Jednak w Holandii media skupiły się na niecodziennym wyczynie. W trakcie ligowego meczu, sympatyk drużyny de Treffers uchronił swój zespół od straty gola. Po pięknej akcji piłkarzy NEC Nijmegen, piłka zmierzała do pustej bramki, kiedy nagle pojawił się kibic i głową wybił ją z bramki. Oczywiście sędzia gol uznał, ale takie zachowanie pokazuje, jakie emocje towarzyszom fanom podczas oglądania meczów piłkarskich.
I już wiadomo kto będzie nowym trenerem Los Angeles Galaxy. Został nim 45- letni Holender Ruud Gullit. Były piłkarz i swego czasu trener m.in. Chelsea Londyn, zastąpił na ławce trenerskiej Franka Yallopa, który na dniach zasiądzie na ławce drużyny z San Jose. Działacze i gwiazdy LA Galaxy liczą na to, że Gullit zbuduje prawdziwą, piłkarską potęgę.