Minął dzień: Historyczna bramka


14 grudnia 1997 roku. Mecz Sporting Gijon- Salamanca. Gospodarze przegrywają 1:0, kiedy to po pięknej akcji Cezary Kucharski strzela wyrównującą bramkę i zdobywa dla swojego zespołu cenny jeden punkt. Od tego czasu, żaden z polskich piłkarzy nie trafił do siatki w pierwszej lidze hiszpańskiej. Wczoraj została zapisana nowa karta polskiej historii, w hiszpańskich rozgrywkach.


Udostępnij na Udostępnij na

Różnie to z nim bywało. Po fantastycznym sezonie w Feyenoordzie Rotterdam, uwieńczonym zdobyciem Pucharu UEFA, przeszedł do Borussi Dortmund. Kiedy drużyna z Niemiec nie radziła sobie w lidze to właśnie On zapewniał swojej ekipie cenne punkty. O kim mowa? O Euzebiuszu Smolarku. Napastnik reprezentacji Polski w swojej karierze często najpierw był traktowany jako bohater, ostatnia deska ratunku by potem, często po zmianie trenera nie odgrywał już tak ważnej roli. W letnim oknie transferowym, po przejściu do Borussi, Kuby Błaszczykowskiego to polski duet miał wynieść zespół na wyżyny. Przynajmniej tak można było wywnioskować z przedsezonowych wypowiedzi trenera Dolla. Ale życie często jest brutalne i Ebi częściej siedział na ławce niż grał z Kubą.

Ostatecznie zdecydował się na przeprowadzkę do Santander. Zaledwie po jednym treningu, trener Racingu zdecydował wprowadzić do gry Polaka. I to w meczu z Barceloną. Ale Smolarek za długo nie pograł, bo po zaledwie kilkunastu minutach został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Ericu Ebidalu. Tak więc debiut nie był zbytnio udany. Później mówiło się już tylko o problemach, że Smolarek może stracić miejsce już zanim je wywalczył. Polski snajper częściej siedział na ławce, ale kiedy zaczął grać choćby po 20 minut to zaczęło się w nim coś przełamywać. Każdy zawodnik po zmianie klubu potrzebuje czasu na zaaklimatyzowanie. Niestety z początku Smolarek tego czasu nie miał, ale po ostatnim meczu widać, że jest coraz lepiej. Otóż w niedzielę jego Racing wygrał z Valladolid 2:0 a w 54 minucie wynik otworzył właśnie Ebi Smolarek, przełamując tą niemoc strzelecką od 97’ roku. Czy jedyny Polak w lidze hiszpańskiej będzie już teraz regularnie zdobywał bramki?? Poczekamy zobaczymy, a najbliższą okazję do wbicia piłki do siatki Smolarek będzie miał 21 października.

Wymiana trenerów

Chyba już zostało przesądzone i trenerem Chelsea Londyn, póki co zostanie Avram Grant. Drużyna prowadzona przez Izrealczyka sprawuje się coraz lepiej i chociażby z tego względu Roman Abramowicz nie będzie się decydował na zmianę szkoleniowca. Ale za nim Grant będzie trenerem „pełną gębą” to musi wyrobić sobie odpowiedni papiery do prowadzenia drużyn pierwszoligowych, których nie posiada, bo wcześniej nie były mu potrzebne. Wcześniej w raporcie meczowym jako oficjalny trener widniało nazwisko Steve’a Clarke’, który pełnił funkcję asystenta trenera. Teraz jego miejsce zajmie Holender Henke Ten Cate, który obecnie trenuje Ajax Amsterdam. Jednak jak podają zarówno holenderskie jaki i angielskie media, transfer Ten Cate do Chelsea to tylko kwestia czasu. „ Ajax osiągnął porozumienie z Chelsea w sprawie natychmiastowego transferu Henka Ten Cate do Chelsea Londyn. Klub nie oczekuje, aby przejście miało trwać długo”- czytamy w oficjalnym oświadczeniu drużyny z Amsterdamu.

Kiedy jedni przychodzą drudzy odchodzą. Polskie media już zaczęły spekulację jakoby odejść miał trener PGE BOT Bełchatów Orest Lenczyk. Po kompromitującej porażce z Polonią Bytom, kibice i dziennikarze zastanawiają się czy to już nie jest koniec trenera, który z przeciętnej drużyny zrobił wicemistrza Polski. „Gdyby przed mecze ktoś powiedział mi, że przegramy ten mecz 0:3, to uznałbym go za człowieka nieodpowiedzialnego lub kompletnie nie znającego się na sporcie. Pomimo mojego doświadczenia zapomniałem jednak, iż w piłce nożnej wszystko jest możliwe. W niedzielę i poniedziałek wszystko sobie na spokojnie przemyślimy i zabieramy się do roboty. O ile pamięta, to nie mam w kontrakcie zapisu, że podaję się do dymisji, gdy przegram trzy mecze po dziesięciu kolejkach ekstraklasy, lub gdy drużyna będzie w środku tabeli”- powiedział po meczu Orest Lenczyk. Czy trener Bełchatowian zdoła podnieść drużynę po porażkach? Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać do następnego ligowego spotkania.

Boruc dłużej w Celticu?

Wartość Artura Boruca od momentu kiedy przeszedł do Celticu Glasgow, rosła wraz ze świetną postawą w ważnych dla zespołu i reprezentacji narodowej meczach. W Lidze Mistrzów polski bramkarz najpierw kapitalnie bronił w meczu z Manchesterem wyciągając karnego Luisa Sahy, potem długo walczył z Milanem co sprawiło, że dla wielu stał się jednym z najlepszych golkiperów świata. Później zapewnił awans Celticu do fazy grupowej Ligi Mistrzów, dzięki fantastycznej postawie nie tylko w meczu ale i w rzutach karnych wykonywanych przez piłkarzy Spartaka Moskwa. A to przecież nie koniec, bo rozgrywki tak na dobrą sprawę dopiero się zaczęły i wartość Boruca na pewno jeszcze będzie rosła. Polakowi obecny kontrakt wygasa w 2009 roku, ale według nowych przepisów FIFA będzie go można kupić za mniej niż jest wyceniany w 2008 roku. No właśnie a na ile fachowcy wyceniają Artura? Według nieoficjalnych źródeł, gdyby Celtic zdecydował się go sprzedać zarobiłby ok. 10 milionów funtów. Ale czy do tego dojdzie, to nie wiemy?. Zarząd zaproponował „Królowi Arturowi” nowy, lepszy kontrakt do 2012 roku.

Jak zadowolić Platiniego?

O tym jak zadowolić prezydenta UEFA Michela Platiniego, najlepiej wiedzą gospodarze Euro 2008. Francuz dzisiaj zakończył wizytację obiektów sportowych na których w przyszłym roku walczyć będą najlepsze drużyny Starego Kontynentu. Według lokalnych mediów, Platini był wprost zachwycony wybudowanymi stadionami, a przy okazji spotkał się ze starymi kolegami: Hansi Muellerem, Tonym Polsterem i Giovannim Trapattonim. Prezydent UEFA odwiedził osiem obiektów: Tivoli Neu w Innsbrucku, Woerthersee w Klagenfurcie, Salzburg Wals- Seizenheim w Salzburgu i stadion im. Ernsta Happela w Wiedniu oraz St. Jakob Park w Bazylei, Stade de Suisse Wankdorf w Bernie, Stade de Geneve w Genewie i Letzigrund w Zurychu. Miejmy nadzieję, że któryś z tych fantastycznych obiektów będzie szczęśliwy dla Polskiej reprezentacji, o ile awansujemy do finałów.

Przygotowania do walki o punkty

Dziś punktualnie o godzinie 12:30 rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Kazachstanem i Węgrami. O ile ten drugi to tylko sparing, to mecz z Kazachami będzie dla nas bardzo ważny. Do końca eliminacji pozostały tylko 3 mecze i chcąc awansować musimy przynajmniej dwa wygrać i żadnego nie przegrać. Ale zanim to się stanie to kadrowicze muszą czas do tych spotkań dobrze przepracować. Dzisiaj w świetnym humorze był Tomasz Kuszczak. „Bardzo się cieszę, że dostałem szansę pokazania się i w lidze angielskiej, i w Lidze Mistrzów. A o to właśnie chodzi, bo przecież celem każdego piłkarza jest gra. Czuję się fenomenalnie i mam nadzieję, że taka sytuacja będzie trwać jak najdłużej. Te mecze pokazały chyba, że jestem w bardzo dobrej formie. Moim zdaniem zagrałem w nich dobrze” – powiedział golkiper mistrza Anglii, który zastępuje kontuzjowanego Edwina van der Saara. W popołudniowych treningach udział wzięło 21 kadrowiczów, a nie trenowali powracający do kadry Kamil Kosowski, Euzebiusz Smolarek (który wczoraj rozgrywał uwieńczony bramką mecz) i nie grający w Porto Przemysław Kaźmierczak. We wtorek kadrowicze mają zaplanowane dwa treningi. O godz. 12.00 odbędzie się konferencja prasowa z udziałem selekcjonera Leo Beenhakkera i piłkarzy. Zgrupowanie we Wronkach potrwa do piątku. Potem piłkarze wylecą do Warszawy, gdzie będą trwały ostanie przygotowania do sobotniego meczu z Kazachstanem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze