Miłosz Drąg w Nowej Hucie pojawił się w 2018 roku, gdy dołączył do juniorów z Suchych Stawów, ale już dwanaście miesięcy później został włączony do kadry pierwszej drużyny i robi ogromne postępy. W obecnym sezonie, w którym Hutnik Kraków zajmuje 8. miejsce w rozgrywkach 2. ligi, 22-latek gra właściwie wszystkie minuty i jest pod tym względem liderem drużyny. Czy zostanie przy Ptaszyckiego? Czy zwycięstwo w Grudziądzu jest tym „na przełamanie”? Jakie jest jego piłkarskie marzenie? Zawodnik „Dumy Nowej Huty” odpowiedział na nasze pytania.
Miłosz Drąg to 22-letni defensywny pomocnik w talii trenera Bartłomieja Bobli. W Hutniku występuje już od kilku ładnych lat i mimo że jest jeszcze stosunkowo młodym graczem, ma już sporo doświadczenia. Wychowanek Akademii Piłkarskiej 21 rozegrał w barwach zespołu z Nowej Huty 113 meczów i niedawno obchodził mały jubileusz z tym związany. Korzystając z okazji, zadaliśmy mu kilka pytań.
• Jak Drąg czuje się w Hutniku?
• Czy spoczywa na nim szczególna odpowiedzialność za zespół?
• Jak wpłynęły na drużynę decyzje w sprawie Kubowicza i Wengera?
• Czy zostanie na Suchych Stawach?
25' GOOOOOOL!! Miłosz Drąg pięknym strzałem umieszcza piłkę w bramce 🔥⚽ pic.twitter.com/WOioTLshar
— Hutnik Kraków (@KSHutnikKrakow) September 17, 2023
***
Miłoszu, w Hutniku rozegrałeś ponad 100 spotkań. Jak się czujesz w tym klubie?
Tutaj, czyli w Hutniku, czuję się super. To mój pierwszy seniorski klub, dość szybko – bo po roku – dołączyłem z juniorów do pierwszej drużyny, dostałem szansę w seniorskiej piłce i jestem za to bardzo wdzięczny. Jestem z Krakowa, gram na Suchych Stawach, fajnie, jestem bardzo szczęśliwy.
Do Hutnika dołączyłeś z Akademii Piłkarskiej 21, która ma bardzo dobrą renomę, wypuszcza zdolnych, młodych graczy. Co według Ciebie stoi za jej sukcesem?
Według mnie na pewno kadra trenerska. Szkoleniowcy z dużą wiedzą, na przykład Mirosław Szymkowiak, Marek Konieczny. To jest naprawdę ogromna wiedza i bardzo duży atut. Młodzi gracze na tym sporo korzystają i mogą czerpać z doświadczenia wspomnianych czy innych coachów.
Wróćmy do Twojego obecnego zespołu. Grasz właściwie wszystko, Twoje statystyki rozegranych minut są imponujące. Czujesz na sobie jakąś specjalną odpowiedzialność za drużynę na boisku?
Nie powiedziałbym. Nie czuję też presji. Dostałem od trenera szansę i gram najlepiej, jak potrafię, odpłacam moją grą na boisku. Dla mnie wartościowym czynnikiem jest też to, że mamy wielu bardzo dobrych zawodników i każdy z nich daje coś od siebie, gra każdego przekłada się na zespół.
Wygraliście teraz w Grudziądzu, po tych dwóch słabych meczach i wynikach. Ciśnienie zeszło?
Zdecydowanie to ciśnienie zeszło po tym meczu w Grudziądzu. Widać było radość chłopaków po spotkaniu, naprawdę się cieszyliśmy, tak jakbyśmy zdobyli mistrza.
To bardzo ważna wygrana? Na przełamanie?
Uważam, że to był dla nas bardzo ważny mecz, ważny pod kątem psychologicznym, więc jesteśmy zadowoleni, czuć ulgę. Ten ostatni czas nie był najlepszy, pojawiły się lekkie kłopoty, co pewnie w jakiś sposób odbiło się na zawodnikach, dlatego cieszę się, że udało się zwyciężyć.
Chodź na Hakaessa! 🤍💙 Tym razem z najmłodszymi kibicami spotkał się Miłosz Drąg! Były zdjęcia, autografy i wspólne granie ⚽
Widzimy się przed meczem z Sandecją już w najbliższą sobotę! 💪
📸 Marta Badowska / Press Focus pic.twitter.com/qB7IbZrgqX
— Hutnik Kraków (@KSHutnikKrakow) October 3, 2023
Właśnie o to muszę zapytać. Jak wpłynęła na Was sytuacja z Dawidem Kubowiczem, Kamilem Wengerem i całą nie najlepszą otoczką z tym związaną?
Nie mogliśmy jakoś dołować się tym faktem, bo musieliśmy się skupiać już na kolejnym meczu. Wiadomo, że jest to zabranie z zespołu dwóch kluczowych zawodników, dodatkowo po kiepskich spotkaniach, ale udało nam się pozbierać, z Grudziądza wróciliśmy z trzema punktami i walczymy dalej.
Oczekiwania względem Was są stosunkowo duże. Może Wasze problemy biorą się z nakładanej na Was przez ekspertów czy kibiców presji?
Każdy ma jakieś swoje oczekiwania. Jeżeli mówimy o awansie, to w dalszym ciągu jest on realny. Mamy małą stratę punktową, a meczów przed nami jeszcze sporo. Musimy jednak pamiętać, żeby nie tracić korzystnych rezultatów, tak jak w tych dwóch meczach, o których mówiłeś.
A czujesz się dobrze przygotowany do sezonu? Bo pojawiają się też głosy, że nie jesteście dobrze przygotowani fizycznie.
Jasne. Czuję się świetnie przygotowany fizycznie, na 100%, jak zresztą cały zespół. Nie jest tak, że brakuje nam siły. Nie uważam, że te nasze kłopoty to jakiś błąd w przygotowaniu.
To co właściwie było/jest tym problemem? Pytałem już o to Patryka Kielisia, ale może Ty masz jakieś inne zdanie.
To problem mentalny, brak doświadczenia. Mamy młodą kadrę, tak naprawdę jest kilku starszych zawodników doświadczonych, ale w drużynie jest sporo młodzieżowców oraz zawodników, którzy ten wiek młodzieżowca dopiero skończyli. Myślę, że to mogło mieć duży wpływ na nasze poczynania.
Jaki masz plan na końcówkę tej rundy?
Przede wszystkim grać jak najwięcej po 90 minut i być jak najwyżej w tabeli, wygrywać jak najwięcej spotkań.
Zostajesz w Hutniku? Masz już jakieś sygnały na temat przedłużenia umowy? Bo ta obowiązuje do czerwca 2024 roku.
Na razie nie było żadnego odzewu, więc jak na razie mam kontrakt do czerwca, z opcją przedłużenia w przypadkach awansu jeszcze na rok. Nie skupiam się obecnie na tym, ale na prezentowaniu odpowiedniej formy i dyspozycji na boisku. Mamy pracę do wykonania.
Jest jakiś mecz w tym sezonie, który zapamiętasz mocniej? Taki, w którym zagraliście według Ciebie najlepiej?
Z tego sezonu mógłbym wymienić kilka, ale tak najmocniej pamiętam naszą grę przeciwko rezerwom ŁKS-u. Rozegraliśmy superspotkanie, sporo rzeczy wychodziło nam bardzo dobrze i pokazaliśmy potencjał.
Ja w dalszym ciągu uważam, że ten potencjał macie spory.
Ja również. Mamy sporo fajnych zawodników, umiejących grać w piłkę i myślę, że będziemy się na pewno jeszcze rozwijać.
Gdybyś miał wymienić wydarzenie z całego Twojego okresu w HKS-ie, które zapadło Ci w pamięci szczególnie. Jest coś takiego?
Było kilka takich momentów. Przykłady? Mecz na GKS-ie Katowice, wygraliśmy 2:0 przy Bukowej. Cała drużyna zagrała świetnie. Był to jeszcze czas covidowy, graliśmy z liderem i zwyciężyliśmy. Pamiętam też fajny mecz z Radunią Stężyca, 3:2, strzeliłem wtedy bramkę, to było za trenera Lipeckiego.
Miłoszu, grasz bardzo solidnie, stabilnie. Tak się zastanawiałem, czy jest jakiś zawodnik, na którym się wzorujesz. Jakaś „szóstka”, która imponuje?
Szczerze mówiąc, bardzo podobała mi się gra Kalvina Phillipsa z Leeds United. Teraz, kiedy poszedł do Manchesteru City, to wcale nie gra, więc nawet nie ma na co patrzeć (śmiech). Teraz nie mam jakichś takich zawodników, na których się wzoruję. Tak jak mówię, kiedyś lubiłem oglądać Phillipsa, robił wrażenie, nawet w czasach, gdy jego drużyna grała w Championship.
Na koniec powiedz, czy masz jakieś piłkarskie marzenie.
Piłkarskie marzenie? Chciałbym zagrać w ekstraklasie.