Milion euro od Lewandowskiego. Świat futbolu pomaga w dobie pandemii


Milion euro od Lewandowskiego. Kluby Premier League rozdają jedzenie, a Goretzka zakłada fundusz. Co robi środowisko piłkarskie, by pomóc potrzebującym?

22 marca 2020 Milion euro od Lewandowskiego. Świat futbolu pomaga w dobie pandemii
Robert Lewandowski; Jakub Błaszczykowski

Milion euro od Lewandowskiego, 400 tysięcy od Błaszczykowskiego, a to nie wszystko. Świat futbolu po raz kolejny pokazuje swoje ciepłe oblicze. W obliczu panującej pandemii kluby piłkarskie oraz sami zawodnicy postanowili wykorzystać swoją pozycję do niesienia wsparcia potrzebującym. W tym materiale dowiecie się, jak świat piłki nożnej pomaga ludziom w radzeniu sobie z obecną sytuacją.


Udostępnij na Udostępnij na

Co jakiś czas w sieci jesteśmy świadkami dyskusji na temat tego, czy w obecnej piłce jest zbyt dużo pieniędzy. Ludzie niezwiązani mocno z tą dyscypliną często krytykują kluby piłkarskie za wygórowane kwoty transferowe, a piłkarzy za horrendalne kontrakty. W tym całym medialnym zgiełku warto jednak pamiętać o tym, że społeczność piłkarska bardzo często angażuje się we wszelakie akcje związane z działalnością charytatywną. Nie inaczej jest w kontekście szalejącego koronawirusa.

Nasi też wspierają

Lata mijają, a nasi reprezentanci po raz kolejny potrafią udowodnić, że mają bardzo miękkie serca. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Jakub Błaszczykowski za pośrednictwem swojej fundacji przekazał aż 400 tysięcy złotych na walkę z pandemią. A przecież to jedynie czubek góry lodowej w postaci jego działalności charytatywnej.

Nasz były kapitan już wcześniej wykazał się dużą dojrzałością i podkreślał, że w całej sytuacji futbol jest sprawą drugorzędną, a najważniejsze obecnie jest zdrowie piłkarzy oraz kibiców. Kuba dzisiaj jest wzorem dla nas wszystkich – kibiców, piłkarzy czy po prostu ludzi.

View this post on Instagram

Przed nami wielkie wyzwanie! Musimy zmierzyć się z tym RAZEM. Tylko wspólnymi siłami możemy zmienić oblicze pandemii. To dla nas wielki test empatii i odpowiedzialności. Kochani, bardzo Was proszę nie bagatelizujcie problemu, zostańcie w domu i stosujcie się do zaleceń. Dbajcie o swoich bliskich i siebie. ? #zostanwdomu @fundacja_ludzki_gest #Repost @fundacja_ludzki_gest • • • • • • Szanowni Państwo, walka z pandemią koronawirusa ma ogromny wpływ na życie nas wszystkich. Przed nami jeden z najważniejszych sprawdzianów z empatii oraz odpowiedzialności. @kuba.blaszczykowski wraz z @fundacja_ludzki_gest postanawiają przeznaczyć na walkę z pandemią koronawirusa kwotę w wysokości 400 000 złotych. ❤️ #zostanwdomu Jesteśmy razem. Pomagamy Dbajcie o siebie o swoich bliskich. @kuba.blaszczykowski #kubablaszczykowski #kubablaszczykowski #jakubblaszczykowski #jakubbłaszczykowski #blaszczykowski #blaszczykowski #kuba #ludzkigest #fundacjaludzkigest #małgorzatadomagalik #małgorzatadomagalik #pomoc #wsparcie #help #coronavirus #koronawirus #koronawiruswpolsce #koronawiruspolska #covid_19 #covid19 #polska #poland #football #footballplayer #pilkanozna #piłkanożna #darowizna #zostańwdomu #zostanwdomu

A post shared by Kuba Błaszczykowski Official (@kuba.blaszczykowski) on

Do apelów dołączył także Wojciech Szczęsny, który na swoim Instagramie zamieścił poruszający wpis:

– (…) Zastanawiamy się również nad przyszłością. Jak to wpłynie na nasze społeczeństwo? Czy sprawy wrócą do normy? To wszystko sprawiło, że zacząłem się zastanawiać… Ktoś może stwierdzić, że pecha ma ten, kto obecnie znajduje się we Włoszech – kraju najbardziej dotkniętego wirusem. Ja się jednak nie zgadzam. Czuje się szczęściarzem, że się tu znajduje, ponieważ wiem, że ten kraj pokona wirusa z pomocą jedności i pasji, z jakiej Włosy słyną. Następne pokolenia na całym świecie będą uczyć się o niesamowitej historii tego kraju. Będą się uczyć o pięknej sztuce, o unikalnej architekturze, o modzie, pysznym jedzeniu itp. Nigdzie jednak w książkach od historii nie znajdziecie informacji o COVID-19. Ponieważ Italia jest większa, lepsza i silniejsza niż ten wirus. Mimo więc tego, że potwornie tęsknie za moją rodziną i modlę się za ich zdrowie, jestem jednocześnie dumny, że mogę dzielić te trudne chwile z Włochami. Bądź silna, Italio! – zakończył nasz bramkarz

Nie tylko Wiślacy wspierają Polaków w tym trudnym czasie. Druga strona piłkarskiego Krakowa również nie pozostaje bierna, albowiem pięknym gestem wykazała się Andreea Hanca, żona piłkarza Cracovii. Pani Andreea przekazała na rzecz szpitala im. Stefana Żeromskiego 2000 butelek wody mineralnej.

Andreea Hanca: Jestem tylko sobą, uwielbiam piłkę nożną i cieszę się, że ludzie lubią mnie za to, jaka jestem

Milion euro od Lewandowskiego to dla niektórych mało

Wczorajszego popołudnia sieć obiegła informacja, że Anna i Robert Lewandowscy przekażą wielkie pieniądze na walkę z koronawirusem. O swoim pięknym goście para poinformowała w swoich mediach społecznościowych. Niestety, pośród oszałamiającej ilości serdecznych wpisów, pojawili się także tacy, którzy nawet w takiej sytuacji potrafili się do czegoś przyczepić. Zdarzały się głosy, które kwestionowały wagę gestu państwa Lewandowskich tłumacząc: „Milion euro od Lewandowskiego? A co to dla niego”?

To oczywiście absurdalne zarzuty. W działalności charytatywnej nie chodzi przecież o konkurs piękności, ani o to kto da więcej. Zgadza się, milion euro od Lewandowskiego nie oznacza, że pozbył się całego swojego majątku. Ale dla kogoś innego, dla chorych i szpitali, kwota miliona euro jest czymś fantastycznym. Każdy daje tyle, ile może albo ile uważa za słuszne. Gdyby każdy człowiek przeznaczał od czasu do czasu odpowiednik swojego „miliona euro” na cele charytatywne, to można by pomóc bardzo wielu ludziom. Tymczasem w roli krytyków często najgłośniej występują ci, którzy sami nie oddali złamanego grosza.

Robert Lewandowski i jego żona bardzo często biorą udział we wszelakich akcjach pomocy najbiedniejszym. Mimo swojej pozycji i majątku nie sposób nie odbierać ich zachowania jako wyraz pokory i poszanowania dla drugiego człowieka. I nie ma to najmniejszego znaczenia, czy Polak przekazał pieniądze na rzecz pomocy niemieckim czy polskim szpitalom. Ludzie umierają na wirusa niezależnie od narodowości. Zamiast krytykować, powinniśmy tylko doceniać gesty takich sportowców, którym nieograniczona sława nie przysłoniła widoku przyziemnej rzeczywistości.

Jak pomaga Premier League?

Angielska Premier League często jest stawiana za przykład tego, co jest złego we współczesnym futbolu. Tymczasem te „bezduszne” i „obrzydliwie bogate kluby” wykazują się w tych trudnych czasach bezinteresownym wsparciem.

Na pierwszy ogień niech pójdzie Aston Villa, która postanowiła w odpowiedni sposób wykorzystać jedzenie, przeznaczone na odwołane spotkania. Klub przygotował około 850 paczek z jedzeniem, które trafiły do lokalnych fundacji pomocy bezdomnym i schronisk. Do akcji przyłączyło się drugoligowej Fulham, które zgromadziło dodatkowych 500 paczek z żywnością.

Brighton zaś nie tylko przekazało całą nadwyżkę owoców, warzyw i kanapek do ośrodka pomocy bezdomnym w Sussex. Klub z The Amex postanowił również normalnie wypłacać pensję swoim sześciuset pracownikom, którzy normalnie obsługują stadion w dniu meczowym.

Sadio Mane wpłacił 45 tysięcy funtów na rzecz senegalskiego funduszu walki z koronawirusem. West Ham United przekazał lokalnym schroniskom dla bezdomnych swoje meczowe zapasy papieru toaletowego. Za to Manchester City i Manchester United zakopały topór wojenny i wspólnie przekazały 100 tysięcy funtów na rzecz miejskiego banku żywności. Od kilku dni Stadion Wembley przybiera niebieskie barwy i publicznie dziękuje pracownikom angielskiej służby zdrowia.

Zdjęcie

Kimmich i Goretzka zakładają fundusz

Do ogólnoświatowej akcji dołączyli także Leon Goretzka i Joshua Kimmich. W piątek obaj panowie ogłosili, iż powołują do życia fundusz walki z koronawirusem o nazwie „WE KICK CORONA”. Zawodnicy wpłacili już na ten cel okrągły milion euro. Z jego pomocy będą mogły skorzystać instytucje, które najbardziej potrzebują pieniędzy w walce z pandemią.

Będąc profesjonalnymi piłkarzami, my prowadzimy zdrowe i uprzywilejowane życie. W tych trudnych czasach poczuliśmy więc obowiązek wzięcia odpowiedzialności. Leon Goretzka

To jednak niejedyna inicjatywa Leona Goretzki. Zawodnik Bayernu Monachium już jakiś czas temu był twarzą kampanii zachęcającą Niemców do oddawania krwi. Teraz zaś 25-latek zaangażował do pomocy swoich kolegów z reprezentacji narodowej. Ta bowiem zebrała już 2,5 miliona euro, które zostaną przekazane fundacjom.

Tym samym Goretzka wyrasta na jednego z najbardziej świadomych piłkarzy swojego pokolenia. Niemiec jest przykładem tego, w jaki sposób można wykorzystać swoją pozycję do słusznych celów. Pamiętajmy przecież, że to właśnie ludzie o jego popularności mają największy wpływ na masy i tłumy swoich fanów. Tak odważna postawa daje też sygnał do działania swoim kolegom po fachu. Dla przykładu, piłkarze Borussii Moenchengladbach zgodzili się na obniżkę pensji, by w tym trudnym czasie klub miał pieniądze na wypłacania pensji zwykłym pracownikom.

Właściciel Hoffenheim poszuka szczepionki

Futbol, jak i samo życie bywają przewrotne. Jeszcze kilkanaście dni temu świat obiegły zdjęcia obraźliwych transparentów, na których niemieccy kibice kierowali swoje myśli wobec właściciela Hoffenheim, Dietmara Koppa. Sędzia musiał nawet przerywać spotkanie, którego końcówkę piłkarze spędzili na luźnym podawaniu sobie piłki.

Tymczasem teraz firma, w której pan Kopp posiada większościowe udziały, próbuje wynaleźć szczepionkę na koronawirusa. Jak informował „Die Welt” do CureVac zgłosił się nawet sam Donald Trump, który chciał wykupić wszystkie prawa do tego wynalazku. Zapytanie prezydenta USA spotkało się jednak ze stanowczą odmową, albowiem jak mówił sam Dietmar Kopp:

– Jeżeli w najbliższym czasie uda nam się opracować szczepionkę na koronawirusa, to powinniśmy jak najszybciej dotrzeć do ludzi, zapewnić im ochronę i pomoc nie tylko na szczeblu regionalnym, ale również na całym świecie.

Nie będzie więc mowy o wyjątkowym dostępie do szczepionki tylko dla Amerykanów. Jeśli lek powstanie w tej firmie, będzie on dostępny dla wszystkich.

***

Konkluzją tego tekstu niech będzie stwierdzenie, że łączenie kwestii zarobków piłkarzy z pieniędzmi przeznaczanymi na służbę zdrowia jest bez sensu. Zostawmy zawodników i ich pieniądze w spokoju. Piłkarze zarabiają dużo, to prawda – jest to wynikiem ich ciężkiej pracy i zaangażowania. Mimo jednak swojego bogactwa środowisku piłkarskiemu nieobca jest działalność charytatywna.

Zanim pojawiła się pandemia koronawirusa, wielu zawodników z topu i miało na koncie szalenie dużo gestów dobrej woli. Wystarczy podać przykład Sadio Mane, który jakiś czas temu wybudował szpital i  szkołę w swojej rodzinnej miejscowości w Senegalu. Albo piłkarzy Realu Madryt, którzy swego czasu sfinansowali drogą operację Piotrusiowi. Pamiętajmy, że duża część gwiazd światowej piłki wychowywała się w biednych rodzinach. Oni, jaki i cały świat futbolu i tak robią wystarczająco dużo. I nie ważne, czy jest to milion euro od Lewandowskiego, czy 2000 butelek wody. Liczy się każda pomoc.

Te wszystkie przykłady pokazują, że piłka nożna potrafi łączyć nie tylko na boisku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze