Milan i Inter walczą o mistrzostwo


Rywalizacja o scudetto wkracza w decydującą fazę. Na placu boju zostały dwa kluby z Mediolanu

12 maja 2022 Milan i Inter walczą o mistrzostwo
forzaitalianfootball.com

Kwestia mistrzostwa Włoch rozstrzygnie się w samej końcówce sezonu. Trofeum trafi do Mediolanu, ale broniący tytułu Inter jest w trudnym położeniu. Wszystkie atuty w tej rywalizacji ma po swojej stronie Milan.


Udostępnij na Udostępnij na

Po latach dominacji Juventusu w lidze włoskiej zmienił się układ sił. Zespół z Turynu borykał się z różnego rodzaju problemami, z czego skrzętnie skorzystali jego rywale. Jeszcze kilka kolejek wstecz w wyścigu o scudetto liczyły się kluby z Mediolanu, a także Napoli. Drużyna Piotra Zielińskiego zanotowała gorszy okres w kwietniu, a to pozbawiło ją szans na końcowy sukces.

Milan na ostatniej prostej do mistrzostwa

Do końca rozgrywek pozostały dwie kolejki. Milan zajmuje pierwsze miejsce z przewagą dwóch punktów nad Interem. W przypadku takiego samego dorobku punktowego o kolejności w tabeli zdecyduje bilans meczów bezpośrednich. Ten przemawia na korzyść „Rossonerich”, którzy u siebie zremisowali 1:1, a na wyjeździe wygrali 2:1. Choć oczywiście warto pamiętać, że obie te ekipy rozgrywają domowe spotkania na słynnym San Siro.

Lidera czeka jeszcze rywalizacja z Atalantą oraz z Sassuolo. Zwłaszcza ten pierwszy mecz może być wymagającym wyzwaniem, ponieważ zespół z Bergamo cały czas nie jest pewien awansu do europejskich pucharów. Zawodnicy Gasperiniego w tym sezonie rozczarowują. W poprzednich rozgrywkach zajęli trzecie miejsce, które zagwarantowało im udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Teoretycznie łatwiejsze zadanie czeka Milan w ostatniej serii gier, jednak Sassuolo jest przeciwnikiem nieobliczalnym, o czym przekonywało już nieraz.

Inter w w niedzielę uda się na Sardynię, by zmierzyć się z Cagliari, które walczy o ligowy byt. „Wyspiarze” obecnie znajdują się w strefie spadkowej, ale do bezpiecznej pozycji tracą zaledwie punkt, więc z pewnością nie zabraknie im determinacji. W 38. kolejce zawodnicy Simone Inzaghiego podejmą Sampdorię, która na ten moment również nie jest spokojna o utrzymanie, jednak może zapewnić je sobie przed potyczką z Interem.

Zapytaliśmy eksperta TVP Sport oraz Kanału Sportowego, Marcina Długosza, kogo należy postrzegać w roli faworyta do mistrzostwa Włoch:

Moim zdaniem Milan sięgnie po scudetto. Paradoskalnie najtrudniejszym meczem z tych trzech ostatnich moim zdaniem był wyjazdowy z niewygodnym Hellasem. Zespół zdał egzamin naprawdę dobrze. Wygrał w dobrym stylu i mimo faktu, że stracił gola jako pierwszy. Teraz pozostały do zdobycia cztery punkty i choć Atalanta oraz Sassuolo także nie należą do wygodnych rywali to wydaję mi się, że na finiszu Milan będzie już potrafił zarządzać wielkimi emocjami i obroni pierwsze miejsce. Teraz to już bardziej kwestia utrzymania nerwów na wodzy, niż gry w piłkę. 

Nie tęsknią za Donnarummą

Jednym z największych problemów, z jakimi musiał zmierzyć się obecny Milan, było odejście Gianluigiego Donnarummy. Wychowanek klubu był jednym z jego czołowych zawodników, który niejednokrotnie pokazywał wielkie umiejętności i ratował skórę kolegom z drużyny. W ubiegłym roku z reprezentacją Włoch zdobył mistrzostwo Europy. W tym turnieju został zresztą wybrany najlepszym bramkarzem.

Gdy 23-latkowi wygasła umowa z Milanem, zdecydował się na podpisanie kontraktu z PSG. „Rossoneri” stanęli przed wyzwaniem zastąpienia jednego ze swoich kluczowych ogniw. Udało się tego dokonać w sposób zjawiskowy. Na San Siro zameldował się Mike Maignan, a Lille otrzymało za niego ok. 15 milionów euro. Oceniając tę kwotę przez pryzmat jego postawy w barwach klubu z San Siro, trzeba ją uznać za promocyjną. Francuz pokazuje, że należy do czołówki na swojej pozycji w Serie A, a zdaniem wielu jest w niej najlepszy.

W połowie swoich występów zachował czyste konto. Ponadto w dorobku ma także asystę, co jak na bramkarza jest faktem wartym podkreślenia. Jest to dowód na to, jak dobrze radzi sobie Francuz w grze nogami. Ten element bramkarskiego rzemiosła coraz bardziej zyskuje na znaczeniu w ostatnich latach. Milan ma najmniej straconych bramek w całej lidze, choć identycznym wynikiem mogą pochwalić się Inter oraz Napoli.

Istnieje życie bez Conte

Przed tym sezonem w Interze doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi. Z klubu odszedł Antonio Conte. Umowa z włoskim szkoleniowcem została rozwiązana za porozumieniem stron. Zarząd szukał oszczędności i zaproponował trenerowi kontrakt na gorszych warunkach. 52-latek nie zgodził się także z koniecznością sprzedaży najlepszych zawodników. Z Mediolanu odszedł w blasku chwały, który zapewniło mu zdobycie mistrzostwa Włoch w sezonie 2020/2021.

Na tym jednak złe informacja dla kibiców „Nerrazzurich” się nie skończyły. Na odejście zdecydowali się także Romelu Lukaku i Achraf Hakimi. Pierwszy z nich trafił do Chelsea, drugi do PSG. Belga zastąpić miał sprowadzony z Romy Edin Dżeko, a Marokańczyka – Denzel Dumfries. W roli trenera postawiono na Simone Inzaghiego związanego wcześniej z Lazio.

Trudno było więc o optymizm przed startem rozgrywek. Na szczęście dla Interu rywale na krajowym podwórku również mieli swoje problemy. Na dwie kolejki przed końcem sezonu ligowego zespół znajduje się na drugim miejscu i cały czas może jeszcze marzyć o scudetto. Ma najlepszą ofensywę w całej lidze. Dżeko nie jest w stanie w pełni zastąpić Lukaku, ale i tak jego dobra postawa zaskoczyła wielu. Jeszcze więcej odpowiedzialności na swoje barki wziął Lautaro Martinez. Argentyńczyk zdobył już 23 bramki we wszystkich rozgrywkach.

Zawodnikiem, który dobrze się zaadaptował, jest także Hakan Calhanoglu. Bardzo ważną, jeśli nie najważniejszą, rolę w drużynie odgrywa Marcelo Brozović. Chorwat ma bardzo duży wpływ na kreowanie ataków, a także grę w obronie. Zaledwie w jednym spotkaniu ligowym zabrakło w podstawowej jedenastce doświadczonego Samira Handanovicia. Mecz z Bologną może jednak zaważyć na tym, że mistrzostwo trafi do Milanu. Do porażki Interu w tej rywalizacji mocno przyczynił się kiks zmiennika Słoweńca.

Trenerzy bez mistrzostwa

Stefano Pioli i Simone Inzaghi nie mają w swoim trenerskim dorobku mistrzostwa Włoch. Selekcjoner Milanu nie zdobył jeszcze żadnego trofeum podczas swojej szkoleniowej kariery. Pod tym względem lepszy jest następca Conte, który raz sięgnął po krajowy puchar, a trzykrotnie po superpuchar. 22 maja jeden z trenerów osiągnie bardzo duży sukces.

Nasz rozmówca twierdzi, że większą niespodzianką będzie scudetto dla Milanu:

Z dwójki Milan/Inter bez wątpienia większą sensacją będzie mistrzostwo Milanu. Nawet mimo straty Conte, Hakimiego czy Lukaku, Inter pozostał drużyną z najszerszą i po prostu najsilniejszą kadrą we Włoszech. Zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu zespołowi nie dokuczały zbytnio kontuzje. Inter – nawet mimo tych osłabień – był jednak jednym z głównych faworytów do scudetto, Milan miał za zadanie obronić miejsce w czołowej czwórce.

Inter broni zdobytego przed rokiem tytułu. Milan z kolei czeka na mistrzostwo od 2011 roku. Wtedy w jego barwach grali między innymi: Thiago Silva, Alessandro Nesta, Andrea Pirlo, Gennaro Gattuso, Clarence Seedorf, Ronaldinho i Zlatan Ibrahimović. Te nazwiska pokazują, że od tego czasu minęła cała piłkarska epoka. Trudno jednak nie znaleźć jednego wspólnego mianownika pomiędzy tamtym składem i tym obecnym. W szatni Milanu pewien charyzmatyczny Szwed ma ochotę spiąć swoją karierę piękną klamrą i jest na dobrej drodze, aby tego dokonać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze