Znamy już połowę ćwierćfinalistów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, a kolejne drużyny poznamy we wtorek i środę. Emocji nie powinno zabraknąć, bo czeka nas kilka istotnych pojedynków. Swoją opinią na temat spotkań Ligi Mistrzów podzielił się były trener m.in. Jagiellonii Białystok, Lecha Poznań i Zagłębia Lubin – Czesław Michniewicz.
![Czesław Michniewicz](https://igol.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/num/27042012_lech_poznan__polonia_warszawa_1017-300x200.jpg)
iGol.pl: Drużyna Realu Madryt dopięła swego i wygrała na Old Trafford z Manchesterem United 2:1. Uważa Pan, że podopieczni Jose Mourinho mają duże szanse, aby zdobyć upragnioną Ligę Mistrzów ?
Czesław Michniewicz: Tak, bo skoro wyszli z takiej opresji jak w meczu z Manchesterem, pokazując, że są mocny zespołem, odradzając się. Niekiedy wydawało się, że ta drużyna nic nie zdobędzie w tym sezonie. Na pewno jest jednym z faworytów.
Juventus Turyn od dłuższego czasu pokazuje, że chce odegrać znaczącą rolę podczas tegorocznej edycji Champions League. Podopieczni Antonio Conte mogą awansować do wielkiego finału, a nawet go wygrać ?
Z pewnością tak, bo Juventus gra bardzo interesującą piłkę. Ciągle występuje z takim samym ustawieniem taktycznym, z trójką obrońców. Przyjemnie się to ogląda, bo gra Juventusu jest bardzo dobra i skuteczna, a zarazem widowiskowa. W moim odczuciu jest jednym z faworytów.
Celtic Glasgow w fazie grupowej pokazał m.in. w obu meczach z Barceloną, że może stoczyć równorzędną walkę. Jednakże w pojedynkach ze „Starą Damą” nie udało się tego dokonać. Czym było to spowodowane?
Myślę, że trafił na lepszy zespół, który bardzo dobrze gra pod względem taktycznym i ma kilka indywidualności. Uważam, że to było głównym czynnikiem.
Zespół Borussii Dortmund z trzema Polakami w składzie pewnie pokonał drużynę Szachtara Donieck 3:0 i awansował do ćwierćfinału. Niemiecki klub może sprawić niespodziankę w Lidze Mistrzów?
Borussia pokazała się bardzo dobrze w fazie grupowej na tle Realu Madryt. Można powiedzieć, że zmasakrowała Szachtar Donieck, który dobrze radził sobie w rozgrywkach grupowych. Jeżeli utrzyma tę formę, a ma łatwiejsze zadanie niż inni, bo nie liczy się znacząco w Bundeslidze i odpadła w Pucharze Niemiec, więc wszystko swoje siły może skierować na Ligę Mistrzów. Na pewno będzie groźna na każdym kroku.
W tej edycji Champions League Robert Lewandowski zadowala swoją skutecznością, zdobywając pięć bramek. Uważa Pan, że napastnik reprezentacji Polski może powiększyć swój dorobek bramkowy?
Z pewnością tak, bo jest naprawdę w dobrej dyspozycji i drużyna mu ufa i on ufa jej. Często znajduje się w sytuacjach bramkowych i to widać w każdym momencie jego gry na boisku.
PSG jako jedyny przedstawiciel francuskiego futbolu bardzo dobrze się prezentuje. Paryżanie przeszli hiszpańską Valencię i awansowali do kolejnej rundy. Uważa pan, że podopieczni Carlo Ancelotiego mogą poważnie zagrozić innym zespołom?
Trudno sobie wyobrazić, żeby PSG odegrało kluczową rolę w walce o Ligę Mistrzów, ale zaszło daleko i ma bardzo silny zespół. Problemem jest to, że w głupi sposób łapie żółte kartki. Przykładem jest Zlatan Ibrahimowić, który nie wystąpił w drugim meczu z Valencią. W następnej rundzie mogą trafić na Real Madryt, Borussię Dortmund, ale też mogą się zmierzyć z jedną drużyną z pary niemiecko-tureckiej. Jeżeli trafiliby na kogoś słabszego, a trudno takiego kogoś wskazać, to mają szansę.
Bayern Monachium pewnie wygrał pierwsze spotkanie z Arsenalem rozgrywane na Emirates Stadium 3:1. Po takim wyniku piłkarze z Londynu mają szansę się podnieść i wyeliminować wicemistrza Niemiec?
Bayern jest bardzo silny i pokazuje to w Bundeslidze, gdzie ma dwadzieścia punktów przewagi, co jest okazałym wynikiem. Poza tym pokazali wielką moc w meczu z Arsenalem. Nawet przez moment nie był zagrożony i prowadził bardzo otwartą piłkę. To nie jest Bayern przyczajony i czyhający na to, co zrobi przeciwnik, tylko sam kreuje grę na boisku. Myślę, że Jupp Heynckes może odejść po sezonie nawet z potrójną koroną. Zespół jest w finale Pucharu Niemiec, prawie wygrał ligę i ma szansę zdobyć Ligę Mistrzów.
W szczególności może podobać się ich formacja ataku.
Na pewno tak. Zresztą oni nie mają słabych punktów, bo to jest bardzo silny zespół i na każdej pozycji jest dubler. Grają bardzo dobrze i kolektywnie, a także omijają ich ciężkie kontuzje. Jeżeli nic się nie wydarzy, to może być to jeden z faworytów.
FC Porto osiągnęło swój zamierzony cel i pokonało ekipę Malagi 1:0. Drużyna z Andaluzji może okazać się groźna na własnym stadionie i przeszkodzić Portugalczykom w awansie do ćwierćfinału?
Teoretycznie tak, bo jest tam kilku ciekawych zawodników, a także dobry trener. Wynik 1:0 jest trudny do odrobienia na tym poziomie, bo to, że Malaga pierwsza zdobędzie bramkę, nie będzie sensacją, ale Porto też może zdobyć gola. Jedna bramka zanotowana przez Portugalczyków zmusza klub z Andaluzji do strzelenia trzech bramek i to może być dla nich dużym problemem.
W starciu Galatasaray Stambuł – Schalke ciężko wskazać faworyta. Pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Która z drużyn ma większą szansę na awans?
Jeszcze dwa tygodnie temu powiedziałbym, że turecki zespół, ale Schalke odbiło się i wygrało prestiżowy mecz z Borussią Dortmund, dlatego panuje teraz lepszy klimat wokół drużyny i trenera. Dla mnie Schalke jest zdecydowanym faworytem.
Piłkarze Milanu rozegrali bardzo dobre zawody, wygrywając z FC Barceloną 2:0. Klub z Katalonii może jeszcze się podnieść i pokonać „Rossonerich” w 1/8 finału Ligi Mistrzów?
Oczywiście, ze może, bo Barcelona to taki zespół, który każdemu może strzelić dwie, trzy bramki i to nie będzie niespodzianką. Jednakże problem Barcelony jest taki, żeby nie stracić bramki, bo stracony gol może postawić ten zespół w bardzo trudnym położeniu. Muszą mądrze atakować i pamiętać, że mają 90 minut, żeby odrobić dwie bramki. Przypominam sobie, jak kiedyś Milan wygrał 4:0 z Deportivo w pierwszym meczu, a w drugim przegrał 0:4 i odpadł z rozgrywek.
W pierwszym meczu nie było Mario Balotellego, a mimo to Milan bardzo dobrze sobie poradził.
Tak, bo zagrał bardzo dobry mecz w defensywie i Barcelona była bezradna. Leo Messi w tym spotkaniu nie oddał żadnego strzału, ale myślę, że nic dwa razy się nie zdarza. Messi i reszta piłkarzy Barcelony są bardzo podrażnieni tym, że zagrali fatalnie na San Siro, lecz wszystko przed nimi. Milan zaczął dobrze grać w lidze i od kilku spotkań nie przegrał.
Natomiast pamiętamy, jak było w zeszłym roku. Wygrał pierwszy mecz z Arsenalem 4:0, a w drugim spotkaniu stracił trzy gole.
Jak wcześniej wspomniałem, wszystko może się zdarzyć, ale pamiętajmy, że tamten Milan i ten obecny to są dwie różne drużyny. Kilku nowych odeszło, a także kilku nowych przyszło. Jednakże tak jak Pan mówi, takie rzeczy się zdarzają.
Teraz znaczącą rolę w tym zespole odgrywa Stephan El Shaarawy.
Na pewno jest to wschodząca gwiazda europejskiej piłki. Ma on dużo do zaoferowania, ale jeszcze w żaden sposób nie można go porównywać do Messiego, bo to nie czas i miejsce na takie porównania. Ten chłopak uczy się gry, wprawdzie jest skuteczny, ale jeszcze to nie jest poziom Argentyńczyka.
Która drużyna według Pana może być największym zaskoczeniem w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów?
Liczę na Juventus, Bayern Monachium i Borussię Dortmund, bo są to zespoły, które moim zdaniem mogą zajść daleko. Jeżeliby Ligę Mistrzów wygrał Real Madryt lub FC Barcelona, to nie będzie to żadną sensacją.
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać z
wypowiedzi pana Michniewicza... stwierdzenia typu
"Bayern jest silny" są tak oczywiste jak gdyby
dziecko do mamy powiedziało "mama"... ale kurna
znawcy w tej Polsce... inteligent po h*ju
FC Bayern Monachium Ma Bardzo Dobry Scouting Który W
Odpowiednim Momencie Wyszukuje Utalentowanych
Piłkarzy Co Jest Jednym Z Najważniejszych
Czynników Dla Odniesienia Sukcesów
Czesio, zadzwoń do fryzjera!