Miał być przyszłością Barcelony. Jego kariera stanęła w miejscu


29 kwietnia 2015 Miał być przyszłością Barcelony. Jego kariera stanęła w miejscu

Marc Bartra jest zawodnikiem, na którego pozycji Barcelona ciągle kogoś poszukiwała. 24-latek potrafi bardzo dobrze bronić, a także świetnie wyprowadza piłkę. Mając te atuty, powinien być pełnoprawnym zawodnikiem pierwszego składu drużyny prowadzonej przez Luisa Enrique. Dlaczego tak się nie dzieje? Co stoi za tym, że Bartra gra tak mało?


Udostępnij na Udostępnij na

Problemem Marca Bartry jest to, że ma bardzo dużą konkurencję do gry w pierwszym składzie. Gerard Pique, Javier Mascherano i Jeremy Mathieu są wyżej w hierarchii u Luisa Enrique niż wychowanek Barcelony. Trudno mieć pretensje do trenera Barcelony, że stawia na Pique czy „Masche”, ponieważ są to zawodnicy o bardzo wysokiej klasie, a poza tym, prezentują ostatnio równą i bardzo dobrą formę.

Należy sobie jednak postawić pytanie: czy warto było za wszelką cenę szukać nowego środkowego obrońcy, gdy ma się w drużynie takiego zawodnika jak Bartra? Już od jakiegoś czasu widać było, że Marc Bartra jest zawodnikiem, który powinien być przyszłością Barcelony. Pokazywał to w pojedynczych meczach, w których występował. A jednak mimo to władze Barcelony zdecydowały się na kupno Jeremy’ego Mathieu i Thomasa Vermaelena. Obaj zawodnicy nie są już młodzi, dlatego na pewno na lata nie zostaną wielkimi gwiazdami tej drużyny. Transfer Mathieu powoli zaczyna jednak się spłacać, ponieważ prezentuje dobry poziom, a do tego zdobywa ważne bramki. Jednak mam wrażenie, że gdyby odważniej postawiono na Bartrę, to teraz on walczyłby o miejsce w pierwszym składzie.

marc bartra
Marc Bartra (fot. zimbo.com)

Hiszpan jest bardzo odważnym piłkarzem, nie boi stosować niekonwencjonalnych zagrań czy wejść z piłką w pole karne przeciwnika. Wyprowadzanie piłki to jedna z jego głównych zalet i w tej części piłkarskiego rzemiosła na pewno jest lepszy od Mathieu. Obydwaj potrafią także bardzo dobrze znaleźć się w polu karnym przeciwnika i uderzyć na bramkę. Bartra co prawda w tym sezonie strzelił tylko jednego gola, ale dołożył do tego trzy asysty, co jak na środkowego obrońce jest naprawdę dobrym wynikiem.

We ostatnim meczu z Getafe Bartra zagrał w pierwszym składzie, ale zaprezentował się dosyć przeciętnie. Jedno z jego zagrań, nie może jednak pozostać bez komentarza. W dziewiątej minucie Luis Suarez był faulowany w polu karnym rywala, a Leo Messi pewnie wykorzystał rzut karny. Jednak jeżeli cofniemy tę akcję, to zobaczymy, że to właśnie Bartra świetnie podał do Luisa. I to jest właśnie ta odwaga, o której wcześniej mówiłem: nie gra on tylko do najbliższego kolegi, ale stara się znaleźć inne rozwiązania. Owszem, jeżeli chodzi o defensywę, to zarówno w meczu z Getafe, jak i poprzednich spotkaniach zdarzały mu się błędy. W niektórych sytuacjach był spóźniony, źle ustawiony, a także dawał się łatwo ogrywać. Jednym z powodów takich zachowań, jest oczywiście brak regularnej gry. Gdy wchodzisz na boisko tylko od czasu do czasu, to trudno jest złapać odpowiedni rytm meczowy.

Mimo tych popełnianych błędów, Marc Bartra w ostatnich latach naprawdę poczynił postępy. Jeszcze parę lat temu na środku obrony w drużynie rezerw Barcelony występowali Andreu Fontas i właśnie Bartra, i wtedy wydawało się, że to ten pierwszy jest bardziej perspektywicznym zawodnikiem. Jak jednak teraz widzimy, potoczyło się to inaczej. Fontas wylądował w Celcie Vigo, gdzie wcale nie jest pewnym punktem drużyny, a Barta dalej jest w Barcelonie.

Co dalej z karierą Marca Bartry?

Jak do tej pory trener Luis Enrique miał do swojej dyspozycji czterech środkowych obrońców. Teraz po kontuzji wraca także Thomas Vermaelen, a to sprawia, że o grę w pierwszym składzie będzie jeszcze trudniej. Na Barcelonę nałożony jest zakaz transferowy, więc sztab szkoleniowy zapewne nie będzie chciał się pozbywać żadnego z tych zawodników.

Luis Enrique
Luis Enrique rzadko stawia na młodego wychowanka Barcelony. (fot. as.com)

Decydujący dla Bartry będzie następny sezon. Jeżeli Luis Enrique odważniej nie postawi na wychowanka Barcelony, to wtedy sam zawodnik będzie musiał pomyśleć nad zmianą otoczenia. Wydaje się, że obecny trener nie jest jego zwolennikiem, a to z pewnością nie jest dobrą wiadomością dla Hiszpana. Jeżeli popatrzmy na liczbę meczów, w jakich wystąpił w tym sezonie, to na pierwszy rzut oka nie wygląda to tak źle. Łącznie we wszystkich rozgrywkach zagrał 22 razy. W Primera Division od pierwszej minuty zagrał w dziewięciu spotkaniach, z tym że były to mecze z rywalami, z którymi trudno było pokazać pełnię swoich możliwości. Rywale typu Almeria, Elche czy Eibar raczej obronie Barcelony za często nie zagrażali, a właśnie głównie w meczach z takimi zespołami Bartra występował.

Jeszcze jakiś czas temu wydawało się, że będzie on przyszłością katalońskiego klubu. Zapowiadało się na to, że Barcelona na lata będzie miała środkowego obrońcę z prawdziwego zdarzenia. Wielu ludzi dalej traktuje go jak utalentowanego juniora, a Bartra ma już 24 lata i jest to wiek, w którym nie można marnować czasu na siedzenie na ławce rezerwowych, tylko trzeba regularnie grać, aby się rozwijać. Jeżeli w następnym sezonie pozycja Marca Bartry w klubie nie ulegnie zmianie, to zarówno sam zawodnik, jak i klub będą musieli poważnie pomyśleć nad jego przyszłością. Jestem wręcz przekonany, że poradziłby sobie on w większości czołowych europejskich klubów. Oby tylko jego kariera potoczyła się w dobrym kierunku, ponieważ szkoda, by piłkarski świat stracił tak utalentowanego zawodnika.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze