Dwaj najwybitniejsi piłkarze w historii futbolu zbliżają się do rychłego końca swoich pięknych karier. Przez lata wygrali wszystko oprócz jednego – mistrzostwa świata ze swoimi reprezentacjami. Mundial w Katarze jest dla nich obu ostatnią szansą na ukoronowanie swoich karier. Który z nich ma na to większe szanse? Jak na papierze wyglądają kadry, w których występują? Rywalizacja Messi vs. Ronaldo ma szansę na piękne zwieńczenie.
Ostatnie ponad 15 lat w futbolu upłynęło pod znakiem rywalizacji dwóch piłkarzy o umiejętnościach nigdy wcześniej niespotykanych w całej historii tego sportu. Lionel Messi i Cristiano Ronaldo – bo o nich mowa – na dobre zdominowali wszystkie rozgrywki, w których występowali. Ich rekordów strzeleckich nie pobije żaden sportowiec w dającej się przewidzieć najbliższej przyszłości.
Czasu jednak nikt nie oszuka, a fakty są takie, że obaj panowie mocno się już postarzeli. I choć zdaje się, że Messi pod wodzą nowego trenera w PSG znowu wraca do wysokiej formy, tak wielu wciąż ma w pamięci jego fatalny pod względem statystyk pierwszy sezon w Paryżu. Nieciekawie wygląda też sytuacja Ronaldo. W tym sezonie dużo częściej słyszymy o związanych z nim kontrowersjach (np. jego ostatni wywiad dla Piersa Morgana) niż o kolejnych bramkach dla Manchesteru United.
Jak na dłoni widać więc, że obu gigantom do końca pozostało już raczej niewiele lat. Natomiast z pewnością możemy powiedzieć, że jest to ich ostatni mundial. Sam Ronaldo zapowiedział już, że w przypadku wygranej w Katarze zawiesi buty na korku, uznając swoją karierę za kompletną. Jakie szanse malują się przed nimi na obecnie trwających w Katarze mistrzostwach? Czy któryś z nich sięgnie po ostatni puchar, którego brakuje mu w swojej kolekcji? Zapraszam do wspólnego przyjrzenia się ostatniemu tańcowi dwóch piłkarskich bogów.
Obecne szanse reprezentacji Argentyny i Portugalii
Wielu kibiców oceniając drabinkę powstałą po losowaniu grup, zwróciło uwagę na jedno: możliwość spotkania się w finale pewnych dwóch drużyn. Chodzi oczywiście o Argentynę i Portugalię, a więc także dwóch najważniejszych piłkarzy w historii tego sportu – Messiego oraz Ronaldo. Cóż to by było za ukoronowanie ich wspaniałych karier. Ale po kolei, jakie szanse mają obie reprezentacje, aby w ogóle do tego finału dotrzeć?
Argentyna – najmocniejsi od wielu lat
Argentyna od dłuższego czasu typowana jest na jednego z faworytów rozgrywanego w Katarze turnieju. Widoczna jest jakość drużyny, gdzie poza zabójczo groźną ofensywą w postaci Lautaro Martineza czy Paulo Dybali (nie zapominając, że jest jeszcze Messi) znacznie rozwinęły się też inne formacje. W środku pola nie ujrzymy już grających z braku lepszych opcji zawodników z rodzimej ligi – zarówno de Paul, Palacios czy Enzo Fernandez to piłkarze mocnych europejskich ekip. Dużo lepiej niż kiedyś prezentuje się też linia obrony z Lisandro Martinezem czy Cristianem Romero na czele.
Na papierze reprezentacja Argentyny prezentuje się wybitnie i obok Brazylii czy Anglii jest jednym z jaśniejszych faworytów do ostatecznego zwycięstwa. Nieco problemu może im jednak sprawić ich strona drabinki. W grupie Argentyna jest raczej pewniakiem do zajęcia pierwszego miejsca, jednak po wyjściu w drodze do finału czekają na nią bardzo mocni rywale z Niemcami lub Hiszpanią, Holandią oraz Brazylią na czele.
Podsumowując, Argentynę na pewno stać na awans do wielkiego finału, choć wszyscy znamy realia wielkich turniejów. W fazie pucharowej o odpadnięciu często decydować może przypadek – jeden mały błąd niszczy całe misterne przygotowania. Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się już niebawem. Swój pierwszy mecz reprezentacja Argentyny rozegra jutro – we wtorek 22 listopada o godz. 11:00, a jej rywalem będzie Arabia Saudyjska.
Portugalia – faworyt z drugiego szeregu
Portugalia jak zawsze jedzie na wielki turniej z myślą o zwycięstwie. Na pewno jest to realne, jednak trudno stawiać ich w gronie murowanych faworytów. My uplasowalibyśmy Portugalię w drugim szeregu drużyn walczących o mistrzostwo, zaraz obok Francji, Niemiec czy Hiszpanii.
Nasze przewidywania opieramy głównie na składach tych drużyn, które pomimo bycia bardzo mocnymi posiadają jednak pewne drobne braki. U Portugalczyków będzie to naszym zdaniem pozycja bramkarza. Obserwujemy Ruiego Patricio w tym sezonie i musimy przyznać, że niestety, ale starość dopadła i jego. Portugalski golkiper, który w zeszłym sezonie był jednym z najlepszych bramkarzy całej Serie A, dziś jest elektryczny i potrafi popełnić bardzo prosty i kosztowny dla drużyny błąd. Widząc więc brak na tej pozycji, trudno jest nam stawiać Portugalię w gronie faworytów na równi z Brazylią czy Argentyną.
Nie pomoże im też na pewno dyspozycja samego Cristiano Ronaldo, u którego w tym sezonie również dały o sobie znać objawy starości. Pierwsza połowa sezonu była dla pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki koszmarna. W Premier League zdobył on tylko jedną bramkę, za to kontrowersji wzbudził co niemiara. Trudno określić, w jakiej formie pokaże się Portugalczyk w meczach reprezentacji, choć na razie nie wygląda to dobrze.
Podsumowując, Portugalia dysponuje wieloma bardzo jakościowymi zawodnikami, ale ma też kilka lekkich braków. Jak mistrzowie Europy z 2016 zaprezentują się na katarskich boiskach? Na ich pierwszy mecz przyjdzie nam trochę poczekać, ponieważ grupa H rozegra swoje pierwsze spotkania dopiero w czwartek 24 listopada. Drużyna pod wodzą trenera Santosa zmierzy się z Ghaną.