Po piorunującym początku Eintracht Frankfurt złapał lekką zadyszkę. Świadczy o tym chociażby remis w ostatnim meczu z Greuther Fürth. Mimo to „Orły” zajmują trzecie miejsce w tabeli.
Eintracht w piątkowym meczu już po kilkunastu minutach prowadził 1:0 po golu Alexandra Meiera. Dla piłkarza, który od ośmiu lat gra we Frankfurcie, było to siódme trafienie w tym sezonie. Podopieczni Armina Veha przez resztę spotkania grali jednak słabo i ich rywale zasłużenie doprowadzili do remisu. Dość powiedzieć, że zgromadzeni na stadionie kibice w pewnym momencie zaczęli wygwizdywać swoich ulubieńców.
– Fürth wywiozło zasłużony punkt – przyznał Meier. – Musimy zdobyć w lidze 40 punktów, reszta nas nie interesuje. Myślę, że skoro po dziesięciu meczach mamy ich 20, to uda nam się osiągnąć wyznaczony cel.
– Rywale postawili bardzo trudne warunki, dlatego powinniśmy być zadowoleni z punktu – powiedział Kevin Trapp, bramkarz frankfurckiej drużyny. – Wiedzieliśmy, że to będzie taka faza sezonu, kiedy będzie nam nieco trudniej. Wiemy, jaki jest nasz potencjał. Naszym celem nadal jest utrzymanie się w Bundeslidze.
W kolejnej kolejce Eintracht zmierzy się z wielkim Bayernem Monachium. Nikt przed sezonem tego nie zakładał, ale będzie to spotkanie na szczycie Bundesligi, pomiędzy pierwszą a trzecią drużyną w tabeli.