Mecz kolejki: Zagłębie Lubin – Korona Kielce 2:0


W meczu na szczycie Zagłębie Lubin pokonało u siebie Koronę Kielce 2:0. Obie bramki strzelił Marcin Pietroń, który na pierwszoligowych boiskach rozegrał zaledwie kilka spotkań. Dwa dni po porażce zwolniony został trener Korony, Ryszard Wieczorek.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie miało być świetną okazją dla podopiecznych Ryszarda Wieczorka żeby w końcu się przełamać. Ostatnie ligowe pojedynki to pasmo niepowodzeń Korony. Właściciel klubu Krzysztof Klicki marzy o grze w europejskich pucharach, a w obliczu porażki z Groclinem w finale Pucharu Polski, jedyną na to szansą jest miejsce w pierwszej trójce Orange Ekstraklasy.

Zagłębie to zespół mający duże indywidualności jak Chałbiński, Iwański czy Kolendowicz, ale jego siła polega także na kolektywie. Marcin Pietroń to do tej pory, piłkarz dla szerszej publiczności anonimowy. W meczu z Koroną to właśnie on przyćmił bardziej znanych kolegów, zdobywając dwie bramki, decydujące o triumfie Zagłębia. 21-letniego pomocnika gospodarzy na długo zapamiętają piłkarze z Kielc, gdyż to jego trafienia mogą znacznie utrudnić zdobycie miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach.

Zanim kibice w Lubinie mogli cieszyć się z bramek Pietronia, musieli obejrzeć nieciekawe 45 minut pierwszej połowy. Znudzona widownia zamarła tuż przed przerwą, kiedy to w pojedynku powietrznym głowami zderzyli się Michał Chałbiński i bramkarz przyjezdnych Radosław Cierzniak. Obaj piłkarze zostali zniesieni z boiska na noszach i przetransportowani do szpitala. W starciu bardziej ucierpiał Chałbiński, który stracił na chwilę przytomność. Najlepszy strzelec „miedziowych” będzie musiał pauzować do końca rundy, gdyż po wstrząśnieniu mózgu jakiego doznał, lekarze nakazali miesięczny odpoczynek. Michał Chałbiński z dwunastoma bramkami był jednym z głównym kandydatów do zdobycia tytułu króla strzelców Orange Ekstraklasy.

Druga odsłona spotkania była dużo ciekawsza. Zagłębie szybko wyszło na prowadzenie, a świetną akcję Łukasza Piszczka i Wojciecha Łobodzińskiego wykończył z bliska Pietroń. Druga bramka dla gospodarzy padła po błędzie zawodników Korony w środku pola, kiedy to Maciej Iwański przejął piłkę i zainicjował skuteczną kontrę. Udaną akcję wykończył ponownie Marcin Pietroń, który tego wieczoru miał swój wielki dzień. Kilka niecelnych strzałów i zmarnowana sytuacja niemal sam na sam z bramkarzem, Pawła Sobolewskiego to jedyne na co stać było w Lubinie Koronę.

„Nie mam za wiele do powiedzenia. W ciągu tygodnia przegraliśmy wszystko: z Odrą i Zagłębiem w lidze oraz finał Pucharu Polski z Groclinem. Dzisiejsza konfrontacja była walką drużyn, które liczyły się w walce o mistrzostwo. Teraz na to trofeum mają szansę tylko Lubin i GKS Bełchatów.” – mówił po spotkaniu podłamany Ryszard Wieczorek. Miał rację, jego zespół poległ na dwóch frontach. Zarząd Korony nie mógł zatem dłużej czekać i w poniedziałek Wieczorek został zwolniony. Jego obowiązki do końca bieżącego sezonu powierzono dotychczasowemu trenerowi drużyny rezerw – Arkadiuszowi Kaliszanowi.

Ligowe rozgrywki zbliżają się do finiszu, do rozegrania zostało już tylko pięć kolejek. Zagłębie i GKS Bełchatów to główni kandydaci do mistrzowskiego tytułu. Ekipa Czesława Michniewicza ma już 9 punktów przewagi nad pokonaną Koroną. Zespół z Kielc musi jak najszybciej odnaleźć zagubioną formę. W przeciwnym przypadku nawet udział w mało prestiżowym Pucharze Intertoto może okazać się zbyt odległym celem. Arkadiusza Kaliszana czeka bardzo trudne zadanie. Tym bardziej, że już na starcie jego pozycja nie jest zbyt mocna. Wśród potencjalnych kandydatów na trenera Korony, najczęściej pojawia się nazwisko byłego selekcjonera – Pawła Janasa.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze