Maxi Oyedele – nowy kadrowicz i wielkie odkrycie polskiej piłki


Maxi Oyedele był chyba najbardziej zaskakującym nazwiskiem na liście powołanych na zgrupowanie reprezentacji Polski

7 października 2024 Maxi Oyedele – nowy kadrowicz i wielkie odkrycie polskiej piłki
Mateusz Kostrzewa / Legia Warszawa

Maxi Oyedele został powołany do reprezentacji Polski na zgrupowanie, w którym „Orły” zagrają na PGE Narodowym przeciwko kolejno: Chorwacji i Portugalii. Było to zaskakujące powołanie o tyle, że doświadczenie pomocnika Legii w seniorskim futbolu jest doprawdy znikome. Jak gra? Po co jest w ogóle to powołanie? Co może dać kadrze Michała Probierza?...


Udostępnij na Udostępnij na

Artykuł pisany jest po meczu Jagiellonia Białystok – Legia Warszawa, a więc po ostatnim spotkaniu z udziałem Maxiego Oyedele przed październikowym zgrupowaniem.

Mecze, na których skupiamy się w dalszej części tekstu to starcia z:

  • Pogonią Szczecin (22 minuty),
  • Górnikiem Zabrze (78 minut),
  • Realem Betis (83 minuty),
  • Jagiellonią Białystok (86 minut).

Materiał do analizy, trzeba przyznać, jest niewielki. Wielkie są zaś możliwości i talent młodego Polaka. Dlatego powstała ta publikacja i to dlatego Michał Probierz zobaczył w nim „to coś”.

Maxi Oyedele vs. Jagiellonia

Z racji, że właśnie z Jagiellonią Legia rozgrywała swój ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną, to właśnie na tym występie Oyedele skupimy się w pierwszej kolejności. Rywal poważny… Jak na jego tle wypadł świeżo ogłoszony reprezentant Polski? Lepiej od większości swojej drużyny, co poniekąd jest już pewną normą… Dokładniej? Nie było to spotkanie bardziej spektakularne od wojaży z Górnikiem czy Realem Betis. Ot, to dobry mecz. Co mamy przez to rozumieć? Maxi popełniał pojedyncze błędy (raz pozwolił na oddanie strzału będącemu przed polem karnym Legii Pululu), natomiast ogólnie był bardzo aktywny i pewny na pozycji numer sześć, na której gra nieprzerwanie od kilku spotkań. Nie jest to szczególnie dziwne, gdyż Maxi Oyedele jest zdecydowanie lepszy od wszystkich swoich konkurentów na tej pozycji. Przechodząc jednak do konkretów, Maxi Oyedele zaliczył aż 88% celności podań (najwięcej w drużynie) i trzy udane odbiory, co również słabym wynikiem nie jest.

Do wymienionych aspektów trzeba dodać przegląd pola i tak zwane futbolowe IQ. U Maxiego oba te czynniki stoją na niewyobrażalnie, jak na ekstraklasę, wysokim poziomie. W omawianym starciu z Jagiellonią po raz kolejny się to objawiło – tym razem za sprawą choćby asysty drugiego stopnia, po której padła bramka Marca Guala. Oczywiście to jeden z przykładów. Tych zagrań było naprawdę dużo. Na lewą, na prawą, do Vinagre, do Morishity, do Chodyny, do Wszołka. W tym wszystkim był szalenie efektywny, ale i efektowny. Pomijając nawet czystą boiskową grację tego zawodnika w każdym ruchu, on po prostu dużo temu zespołowi daje. Z miejsca stał się liderem „Wojskowych”. Widać, że przyszedł z zupełnie innego środowiska, co przekłada się na jego wyróżnianie się na boisku. Klasowy zawodnik!

Powołanie brzmi śmiesznie, ale w zasadzie wcale śmieszne nie jest

Jakiś czas temu na łamach naszego portalu pojawił się tekst o Oyedele. Co ciekawe, został on wydany, zanim wiedzieliśmy jeszcze o intencjach Probierza względem 19-latka w reprezentacji Polski. Wówczas napisaliśmy, iż ogólnie ma on papiery na kadrę, ale na samo powołanie może być jeszcze trochę za wcześnie. Zresztą podobne zdanie utrzymywało się w narodzie tuż po ogłoszeniu decyzji polskiego selekcjonera… Minął tydzień, a od tamtego czasu Maxi Oyedele najpierw rozegrał świetne zawody przeciwko Realowi Betis, a następnie dobrze wypadł w opisywanym w akapicie powyżej meczu z Jagiellonią.

Czy zatem powołanie to ma w ogóle swoje podstawy? Można zastanawiać się, czy nie powinien być powołany chociażby Kozubal, natomiast przy nieobecności zawodnika Lecha niczego Maxiemu nie powinno się odejmować. Wzięcie go nie należy do najbardziej oczywistych decyzji selekcjonera. Choć polska piłka nie zna wiele historii zawodników powołanych z aż tak znikomym doświadczeniem (większe doświadczenie w futbolu seniorskim miał nawet Kacper Kozłowski, czy ostatni przykład – Mateusz Kowalczyk), to ma swoje problemy na pozycji defensywnego pomocnika. Piotrowski? Gra przeciętnie. Slisz? Nie wzbudza pełnego zaufania Michała Probierza. Jakub Moder? To bardziej „ósemka” niż „szóstka” (a nawet jeżeli, to nie gra regularnie w swoim klubie). Piotr Zieliński? Był testowany w tym miejscu na ostatnim zgrupowaniu, natomiast takie ustawienie zawodnika Interu niestety znacząco przyćmiewa jego główne atuty. Pewną alternatywą jest Jakub Kałuziński, natomiast z pewnych przyczyn Michał Probierz na niego nie stawia…

W sumie, czemu nie?

Maxi Oyedele wydaje się w tej sytuacji bardzo ciekawą możliwością do sprawdzenia. Tym bardziej, że nie jest to typowy przecinak, a postać mogąca pasować do eksplozywnej, ofensywnej i widowiskowo grającej kadry Probierza. Młody wiek nie jest dla niego żadnym ograniczeniem. Pod względem choćby wyszkolenia technicznego jest w ścisłej czołówce na swojej pozycji w całym naszym kraju. To daje już inną perspektywę na decyzję Probierza. Powołanie go było nieoczywiste i odważne, ale miało swoje podstawy – ostatnimi występami z Betisem czy Jagiellonią tylko utwierdza w przekonaniu, że wybór tego zawodnika może być strzałem w przysłowiową dziesiątkę i na dłuższą metę może się obronić. Nawet jeżeli nie, teoretycznie wybór ten wiąże się ze znikomym ryzykiem. Jeżeli się sprawdzi – będziemy mieli zawodnika na lata od zaraz. Jeżeli nie – w sumie i tak nic się nie stanie, a młody zawodnik przynajmniej nabierze trochę doświadczenia.

Nie wiemy jeszcze, jaką rolę Maxi Oyedele będzie pełnił, natomiast ogólnie apelujemy o spokój… Naprawdę dużym zaskoczeniem byłaby gra w pierwszym składzie z taką Portugalią (takie przekazy pojawiają się w mediach). Nie zmienia to zaś faktu, że na przynajmniej debiut i łączne około 50 minut z obydwu meczów możemy spokojnie liczyć. To duży talent, a zawodnika o takim profilu w swoich szeregach Michał Probierz nie ma. Może wejść dla przetrzymania wyniku, ale równie dobrze sprawdzi się przy rezultacie niekorzystnym. Wtedy, kiedy będzie trzeba zaatakować. To bardzo wszechstronny zawodnik, który może być tej drużynie w przyszłości bardzo potrzebny.

***

Podsumowując, powołanie Maxiego Oyedele może nie być wcale tak głupim pomysłem. Zgadza się jakość, profil, rytm meczowy zawodnika i forma – brakuje jedynie doświadczenia, ale jak to się mówi: im wcześniej, tym lepiej. Z jednej strony może być dla niego trochę za wcześnie, ale z drugiej nie dowiemy się, czy faktycznie tak jest, jeżeli nie zostanie on przetestowany. A kadrę trzeba powoli odmładzać – to powołanie jest krokiem w tym kierunku.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze