Matuszek: Mam wiele do udowodnienia…


Jego przejście do Jagiellonii Białystok było tak samo odbierane przez polskie, jak zamieszanie wokół Cristiano Ronaldo przez angielskie media. Szymon Matuszek, bo o nim mowa, to z pewnością przyszłość polskiego futbolu, do nie dawna piłkarz Realu Madryt, a teraz białostockiej Jagiellonii. Szymon zgodził się udzielić wywiadu, specjalnie dla czytelników iGol.pl


Udostępnij na Udostępnij na

Gdy przechodziłeś do Realu Madryt, wokół Twojej osoby powstał mniej więcej podobny szum medialny, jaki teraz gdy stałeś się piłkarzem Jagiellonii. Jak uważasz, czym to może być spowodowane?

W obydwu przypadkach jest lekkie zainteresowanie mediów, lecz jest to spokojne traktowanie. Żaden wielki „news”, ale mnie to cieszy, bo nie chce rozgłosu.

Kiedy kilkanaście miesięcy temu, przeprowadzałem z Tobą wywiad mówiłeś, że z Realu, jeżeli miałbyś odejść, to najlepiej do równie dobrego klubu. Skąd nagle decyzja o powrocie do kraju?

Tak, jeszcze niedawno w ogóle nie pomyślałbym, że jestem w stanie zamienić Real Madryt na jakikolwiek polski klub. Jednak życie pisze swój scenariusz, a ja jestem z zadowolony, że wróciłem do kraju. Mam wiele do udowodnienia w polskiej lidze.

W Realu grałeś w drużynie młodzieżowej, ale miałeś pewne miejsce w zespole. „Jaga” to nie jest najmocniejszy zespół, a Twoja pozycja jest taka jak każdego nowego zawodnika, albo się przebijesz albo nie. Czy nie boisz się, że później możesz żałować swojego wyboru? Bo chyba zdajesz sobie sprawę, że z Jagiellonii będzie ciężej znów wyjechać na zachód.

Zawsze byłem zdania, że w żadnej drużynie, nigdy nie jest się pewnym miejsca w pierwszym składzie. Trzeba je sobie wywalczyć i to będę robił.

Cały czas się dziwię. Każdy z młodych zawodników wiele by dał, by choć trochę pograć w Madrycie… Moim zdaniem, masz duszę hazardzisty. Zaryzykowałeś i wybrałeś grę w polskim, nienajmocniejszym zespole, ale w którym masz większe szanse gry w pierwszym zespole niż w Realu Madryt. Ale, czy mimo to nie obawiasz się, że zrobiłeś krok wstecz? Przecież Jaga to nie Real.

Czasami, by dać jeden krok w przód, trzeba dać dwa kroki w tył.

No dobrze, zostawmy już kwestię Twojego transferu, a powiedz jak przyjęli Cię starzy gracze Jagiellonii?

Co prawda, jestem najmłodszym piłkarzem w Jagiellonii, ale nie ma żadnych problemów. Drużyna przyjęła mnie bardzo dobrze i chłopaki z drużyny są naprawdę bardzo fajni.

A jak pierwsze wrażenia? Zwiedzałeś już miasto?

Mieszkam w samym centrum miasta, więc często bywam na rynku i z dnia na dzień poznaje coraz to nowe miejsca. Bardzo mi się tu podoba.

W Białymstoku jesteś już od jakiegoś czasu i czy mógłbyś dokonać porównania, które miasto jest ładniejsze, Białystok czy Madryt? A czym różnią się metody treningowe w Jagiellonii od tych w Realu?

Nie da się porównać Białegostoku z Madrytem. W stolicy Hiszpanii jest więcej atrakcji, jednak dużą zaletą Białegostoku jest to, że wszystko znajduje się blisko siebie. A co do spraw szkoleniowych, to mamy bardzo ambitny sztab szkoleniowy, który pracuje z młodzieżą. Niestety niektórych rzeczy, nie da się zrobić tak jak powinno, ponieważ nie pozwalają na to obiekty jakie mamy do dyspozycji.

Życzę Ci sukcesów i żebyś z Białegostoku miał bliżej do pierwszej reprezentacji niż miałeś z Madrytu. Dziękuję za wywiad.

Dziękuję i pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze