Matuszek: „Królewski” talent


Real Madryt od dwóch lat jest jedną z najbardziej polskich drużyn za granicą. W pierwszym składzie mamy Jerzego Dudka, a w rezerwach występuje aż trzech młodych rodaków: Krzysztof Król, Szymon Matuszek i Kamil Glik. Dzisiaj porozmawiamy z 19 latkiem z Jastrzębia Zdroju, który większość swojego życia spędził w Wodzisławskiej Szkole Piłkarskiej, z której najpierw trafił do południowo-hiszpańskiej szkółki piłkarskiej wi Union Deportivo Horadada, a stamtąd w 2007 roku do słynnego Realu Madryt. Szymon Matuszek obecnie reprezentant polski do lat 19, już za kilka lat może stanowić o sile pierwszej kadry.


Udostępnij na Udostępnij na

Wielu doświadczonych zawodników uważa, że w zbyt młodym wieku nie należy wyjeżdżać z kraju, gdyż może to mieć nie najlepsze skutki w przyszłości. Zgadzasz się z tą opinią?

Tak, zgadzam się z tą opinią lecz tylko po części, ponieważ wiadomo, że piłkarz nie może wyjechać w wieku 10-12 sam w świat. Bez rodziny, bliskich, w innym otoczeniu nie dałby sobie rady. Jednak gdy przekroczy się granicę 16 roku życia, to – moim zdaniem – wyjazd za granicę jest jak najbardziej wskazany, ponieważ w tym wieku już się dorośleje i człowiek jest w stanie samemu stawić czoła wszystkimi przeciwnościom i utrudnieniom, jakie mogą go spotkać za granicą.

A kto Tobie pomógł w odnalezieniu się w tym wielkim świecie? Na czyją pomoc mogłeś liczyć?

Na pewno mogłem liczyć na pomoc Marcina Pontusa, który był najstarszy z nas, umiał język, no i również był moim kolegą z drużyny.

Jak już trafiliście do Realu, to wielu dziwiło się, że młodych piłkarzy, których nie chciały zatrudnić żadne polskie kluby takie jak Wisła, Legia, wziął do siebie najlepszy klub na świecie. Co czułeś, gdy dowiedziałeś się o zainteresowaniu Twoją osobą wyraził Real Madryt?

Byłem w szoku, kiedy się o tym dowiedziałem, ale podchodziłem do tego bardzo chłodno. Wiele klubów interesowało się moją osobą, ale nigdy nie padały żadne konkrety. Na pewno sama myśl, że taki klub jak Real Madryt jest mną zainteresowany była piękna.

A jak w ogóle do tego doszło, że skontaktowali się z Tobą przedstawiciele „Królewskich?

Zauważono nas na boiskach hiszpańskich. Obserwatorzy Realu byli na każdym naszym meczu i po pewnym czasie pojawiła się propozycja wyjazdu do Madrytu na testy. Pojechał Kamil Glik, a ja w tym czasie maiłem problemy z piętą i nie grałem jakiś czas. Wypadł dobrze na testach i w styczniu przyjechaliśmy dwa razy do Madrytu. Za pierwszym razem po to by porozmawiać poważnie o warunkach kontraktu, a za drugim razem by go podpisać i rozpocząć treningi z drużyną.

Jesteś młodym zawodnikiem i na pewno, jak każdy w tym wieku , masz ochotę gdzieś wyskoczyć po treningach. Masz swoje ulubione miejsce?

Tak mamy ulubione miejsca. Zawsze chodzę z kolegami z drużyny po meczu, podkreślam tylko po meczu. Trener wręcz nam karze iść poszaleć po wygranym meczu. Mówi, że on gdy był w naszym wieku tez tak robił.

Tęsknisz za swoimi znajomymi w Polsce? Rodziną? Jak sobie radzisz z dala od domu i jak często bywasz w kraju?

Uf… moja zmora…. bardzo tęsknie przede wszystkim za rodziną i dziewczyną , przyjaciółmi. Jest bardzo ciężko. Staram się utrzymywać z nimi częsty kontakt najczęściej przez telefon i internet, a w kraju bywam rzadko: 2 razy do roku, na wakacje przez miesiąc i przez święta parę dni.

Wspomniałeś, że masz dziewczynę. Jak ona wytrzymuje taką rozłąkę? Bo przyznasz, że jest to w jakimś stopniu związek na odległość?

Tak jest to w 100% związek na odległość, myślę, że bardzo ciężko to znosi, ale musimy to przetrwać.

Jak już jesteśmy przy kobietach to powiedz, które są ładniejsze? Od zawsze mówi się, że Polki są najpiękniejsze, teraz może dokonać porównania czy rzeczywiście tak jest.

Hm….tak Polki są bardzo pięknymi kobietami, ale myślę , że Hiszpanki nie odstają im. Mają piękne ciała, figurę, ale nigdy nie miałbym dziewczyny lub żony z zagranicy. Wydaje mi się, że Polki są znakomitymi żonami, matkami.

To może przejdźmy teraz to reprezentacji Polski. Za kilka miesięcy startuje Euro 2008. Jak oceniasz szansę naszej kadry?

Oceniam bardzo pozytywnie. Wierzę w Leo, jest on świetnym selekcjonerem. Myślę, że mamy dobrych zawodników tylko trzeba fachowej ręki trenera, który ułoży to wszystko, nauczy ich dyscypliny taktycznej. Jestem całym sercem z naszą drużyną i wierzę w nich. Mam nadzieję, że wyjdą z grupy, a to już będzie dla nas wielki sukces.

A jak Ci się pracuje z reprezentacyjnym trenerem Jackiem Dziubuńskim? Czy da się porównać pracę trenera klubowego z selekcjonerem drużyny narodowej?

Bardzo dobrze – sądzę, że się wiele od niego nauczę. Podoba mi się jego podejście do piłki. Klubowy stawia większy nacisk na taktykę, ale nie można tez porównać trenera klubowego z którym pracuje dzień w dzień, przez rok z trenerem kadry z którym spędziłem raptem 20 dni. Łączy ich na pewno gra taktyczna.

W 2012 roku będziemy organizatorami ME, będziesz miał wtedy 23 lat. Wierzysz, że już wtedy możesz stanowić o sile Polskiej Reprezentacji?

Jest to mój cel, do którego będę dążył, ale nie można przewidzieć przyszłości. Zobaczymy co będzie za parę lat, skład reprezentacji często się zmienia.

A jak u Ciebie wygląda posługiwania się językiem hiszpańskim? Masz z nim problemy?

Nie przeszkadza mi w życiu już w ogóle, wszędzie sobie radzę, mieszkam z dwoma Hiszpanami z drużyny, wiec uczę się języka 24 godziny na dobę.

Na zakończenie mógłbyś pozdrowić czytelników igol.pl i fanów Realu Madryt po hiszpańsku?

Saludos para todos! Szymon Matuszek (Pozdrowienia dla wszyskich)

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze