Wolverhampton oraz Birmingham City wracają do Premier League. Charlton ciągnie ze sobą w dół Norwich, a Preston North End niespodziewanie, i trochę szczęśliwie, zajmuje miejsce Cardiff w play-offach – ostatni dzień sezonu w Championship nie rozczarował.
Korespondencja z Anglii
Po serii nieudanych spotkań Birmingham potrzebowało zwycięstwa w Reading oraz zgubienia punktów przez Sheffield United na Selhurst Park, aby bezpośrednio awansować do Premiership. Zwłaszcza o to drugie wydawało się wyjątkowo trudno, zważywszy na fakt, że obecny menadżer Crystal Palace, Neil Warnock, jest fanem „Szabli”. W Londynie padł jednak bezbramkowy remis, który przeniósł uwagę wszystkich zainteresowanych na mecz na Madejski Stadium. Reading, które także miało szansę na bezpośredni awans, tylko jednym trafieniem odpowiedziało na dwa gości z Birmingham. W końcówce meczu losy rywalizacji mogły się odmienić, ale Howard Webb nie przyznał ekipie „Royals” karnego po faulu na Shane’ie Longu.
Pluć sobie w brodę mogę (i powinni!) gracze Cardiff City. Walijczycy niedawno otworzyli nowy stadion, na którym będą w lecie gościć Valencię CF, natomiast ich aspiracje sięgają gry w Premier League. Zamiast tego w kolejnym sezonie nadal będą tułać się po Championship. Zamiast choćby zremisować z Sheffield Wednesday, podopieczni Dave Jonesa sensacyjnie przegrali. Potknięcie to wykorzystało Preston North End, choć tylko dzięki matematycznym wyliczeniom. Preston pokonało QPR 2:1, dzięki czemu zrównało się punktami z Walijczykami. Co więcej, bilans bramek obu drużyn był taki sam (+12), więc o kolejności w tabeli zadecydowała liczba strzelonych bramek w całym sezon: 66:65 na korzyść klubu z północy!
Z ligi spadają Charlton, Southampton oraz Norwich, które jeszcze niedawno grały w Premier League. Ich ryzykowne inwestycje mające na celu awansować tam z powrotem były przyczynkiem do kolejnej degradacji. Co ciekawe, przed ostatnią serią spotkań Norwich miało szansę się utrzymać, ale zostało pociągnięte w dół przez Charlton, przegrywając na The Valley 4:2. Hat-trickiem popisał się Deon Burton. Bezbarwne Southampton, bez Marka Saganowskiego w kadrze, gładko poległo w Nottingham i w przyszłym sezonie derby Południowego Wybrzeża będzie rozgrywać z Brighton oraz Exeter.
Grzegorz Rasiak nie kierował się sentymentem i dwukrotnie strzelił gola swojej byłej drużynie. Pierwszego gola Polak zdobył dobijając uderzenie Tamasa Priskina, natomiast drugi padł po uderzeniu z okolic linii pola karnego. Watford pokonało Derby 3:1, a menadżer Brendan Rodgers powiedział po meczu, że jest dumny ze swoich piłkarzy, ale prawdziwy progres trzeba wykonać w następnym sezonie.
W półfinałach play-offów, Preston podejmie Sheffield United, natomiast Burnley, tegoroczna sensacja Pucharu Anglii oraz Ligi, zagra z Reading.
Komplet wyników 46. kolejki spotkań Championship:
Burnley – Bristol City 4:0
Charlton – Norwich 4:2
Crystal Palace – Sheffield United 0:0
Ipswich – Coventry 2:1
Nottingham Forest – Southampton 3:1
Plymouth – Barnsley 1:2
Preston – QPR 2:1
Reading – Birmingham 1:2
Sheffield Wednesday – Cardiff 1:0
Swansea – Blackpool 0:1
Watford – Derby 3:1
Wolverhampton – Doncaster 1:0
A ja juz powiem szczerze skreśliłem kiedyś
Rasiaka,ale jak widać gość nadal ma jakieś tam
aspiracje,które okazuje poprzez dobrą grę na
Wyspach;)